Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 15:05 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Georg-inia pisze: A to dopiero początek Waszych działań.


Ale w jakim sensie "początek"? Jeśli mogę spytać :wink:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro wrz 01, 2010 16:07 Re: Łódź 167+315+229 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Aniu, oczywiście, że słusznie postąpiłaś! Wiem, jak to trudno, sama- mając już w domu 5 (ale TYLKO 5) kotów zaryzykowałam danie szansy Władziowi, któremu jednak nadal pokapuje z pupy i nie mam pojęcia, co z nim dalej zrobić.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68763
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 02, 2010 7:15 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

MartaK pisze:
Georg-inia pisze: A to dopiero początek Waszych działań.


Ale w jakim sensie "początek"? Jeśli mogę spytać :wink:




eeee :oops: mało, że cytat popsułam to jeszcze wyrażam się mało precyzynie :lol: powinien być pewnie nie "początek" a raczej "mały fragment" - chodziło mi o to, że często widzę annskr w lecznicy - jak nie ze swoimi, to czyimiś tymczasami, dzień w dzień spędza u weta najmarniej pół godziny. A do tego jeździ, poluje, łapie, użera się z karmicielami, itd. Teraz jaśniej? ;)

Mały Józio wczoraj miał już mniejszy problem z jedzeniem, ale dalej jest słabiutki :( odczyściłam mu trochę uszka, bo aż świerzbowe suszki miał, napasłam, zakropliłam oczka, dostał kłujkę... tak strasznie mi go żal... może dlatego, że pewnie tak właśnie musiał wyglądać mój Klemcik ['], gdy był mały...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 02, 2010 9:18 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

MartaK pisze:
Georg-inia pisze: A to dopiero początek Waszych działań.
Ale w jakim sensie "początek"? Jeśli mogę spytać :wink:
Raczej bliżej końca, a co najmniej ograniczenia, niestety. Rozpędzilam się z Mariją w czasie lipcowego urlopu, zdecydowanie muszę wyhamować - teraz naprawdę przestałam ogarniać to, co się dzieje, zaczynam wrzeszczeć na ludzi, to nie jest u mnie dobry objaw :oops:.


Raporcik z wczoraj - start ok.16tej, w domu po 23ciej

Chojny – pomoc w łapaniu tego oto pięknisia, potem go wypuściłam w lecznicy, ganiałyśmy z wetką, na pewno mnie zapamiętała, statystykę wzbogacił

Obrazek


Piotrkowska 46 - kotów 8-10, jeden kocur bez tylnej łapy, kilka kotek w ciąży, sześć maluszków – trzy starsze (zdjęcia będą) i trzy młodsze. Opisywać akcji nie będę (brak czasu), w każdym razie maluszki starsze w lecznicy, w weekend pojadą na dt, maluszki młodsze po przeglądzie wet będą leczone, choć szanse mają niewielkie – kk, nużeniec, wychłodzone - siedzą na dworze wraz z matką, nie mamy gdzie ich wziąć.
To te malce
Obrazek Obrazek Obrazek

Złapane dwa czarne koty i pingwinowaty podrostek – nie znam na razie płci, do statystyki dopiszę, jak się pleć wszystkich wyjaśni.
ObrazekObrazek Obrazek

I kocur bandzior – prawie bezzębny
Obrazek


I ciekawostka – zadzwonił o pomoc medyczną ojciec wolontariuszki pewnej medialnej fundacji. Kocurek katowany przez dzieci, odebrany przez jego koleżankę z pracy. Kotu w potrzebie nie umiem odmówić. Mały jest poobijany, odwodniony, ogólnie strasznie biedny i muczący. Drążyć sprawy nie będę, i Was o to proszę, traktuję tak, jak napisałam – jako ciekawostkę. Pan nie musi orientować się w tych zawiłościach, jego córka niedawno ratowała nam kocięta, wtedy mnie poznał.


Georg-inia, Ciebie też widuję w lecznicy ilekroć tam jestem :wink:, zawsze coś koło szpitalniaczków robisz :king:.
A "zepsute" cytaty czy nieprecyzyjne wyrażenie - w tym wątku nie czepiamy się słówek :wink:.
Ostatnio edytowano Wto wrz 14, 2010 7:53 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 02, 2010 14:16 Re: Łódź 167+315+232 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

Już wiem - czarne w klatce - dziewczynka, czarne i pingwin w kontenerku - kocurki. I kocur - bandyta.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 8:52 Re: Łódź 167+315+235 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

Aniu, jak zawsze szczęka mi opada, kiedy czytam relacje z waszych działań. Ale zacznijcie trochę dbać o siebie, bo padniecie na kocim posterunku!
A ja przy okazji doniosę, że Władek-niedowładek jednak gubi kupkę (chociaż używa też kuwetki). Nie wiem, co z nim dalej będzie, nikt takiego kota nie zaadoptuje, uśpić żal, bo poza tym kotek zdrowy i miły, ale ja się "nie wyrabiam" z opieką nad nim.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68763
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 9:23 Re: Łódź 167+315+236 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

Wczoraj

Długie polowanie na Piotrkowskiej 46 – przyjechałam w klatce był już trzyłapy kocur-awanturnik, druga klatka czatowała, a obok niej stała miseczka z chrupkami….
Podobno wcześniej złapała się karmiąca kotka, pani ją wypuściła – czyli mamy w tym podwórzu kolejne kociaki…
Trzy koty – miejscowy Zuzek, czarna kotka w rujce i domowy krówek z drugiej strony ulicy ganiały się po podwórzu. Po domowego podobno wcześniej przyszedł właściciel, ale kot odmówił powrotu do domu…. Wczorajsza ciężaran sięnie pokazała wcale..
Przełożyłam trzylatka do kontenera, mało go nie rozwalił, ustawiłyśmy trzy klatki, karmicielka stwierdziła, że domowego łapać nie będzie, bo to nie jej… Moje argumenty, że kociaki jego, ale zostają na jej podwórku, alimentów nie płaci, że trzeba złapać i wykastrować słabo do niej przemawiały. Ten kocur zagryza wszystkie kociaki, więc nie ma z nimi problemu i pewnie dlatego taki słaby zapal do sterylek…. Pani mówi, że jest czy była na dogomanii, że tymczasuje psy, że szuka im domów….
Odsiedziałam do 21szej, trójka zajęta sobą umiarkowanie interesowała się klatkami, pani miała łapać nad ranem, nie wiem czy łapała, jeszcze wieczorem spróbujemy.

W sumie nędzny rezultat – jeden kocur, i to niekompletny, bo na trzech nogach:

Obrazek


Zawiozłam do lecznicy, stamtąd zabrałam koteczkę i wypuściłam ją w Kochanówku.

Martwią mnie te kolejne kociaki z podwórka…

I czterodniowe kocięta na Radogoszczu, nalegam na uśpienie, natykam się na zbiorowy opór karmicielek…

Obeciane zdjęcia tych starszych, „zdrowszych” kociaków z Piotrkowskiej 46:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pt wrz 03, 2010 11:16 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 9:29 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

annskr pisze:Georg-inia, Ciebie też widuję w lecznicy ilekroć tam jestem :wink:, zawsze coś koło szpitalniaczków robisz :king:.


ale ja niejako zawodowo-szkoleniowo ;) wczoraj te trzy kurduple ze zdjęć powyżej - dostały swoją porcję kłujek, wyczyszczone ślepka i uszka, obcięte pazurki, założone książeczki. Nie są takie straszne, szybciutko się oswoją, w klatce nie uciekają, nie chowają się, nawet nie prychają - wręcz przeciwnie - są ciekawe świata i człowieka. Co prawda mnie osobiście podrapały i pogryzły, ale też bym pewnie gryzła jakby mi linco i felisvaca w tyłek wciskali.

Jolabuk5 ma rację, jak nie będziecie dbać o siebie i odpoczywać, to fajtniecie w końcu i kto te koty będzie łapał? ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 9:40 Re: Łódź 167+315+236 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

Zajrzyjcie, proszę, porozsylajce, może ktoś???

viewtopic.php?f=1&t=116696
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 11:15 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Georg-inia pisze:Jolabuk5 ma rację, jak nie będziecie dbać o siebie i odpoczywać, to fajtniecie w końcu i kto te koty będzie łapał? ;)
Pytek? Mam parę adresów :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 14:47 Re: Łódź 167+315+236 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

annskr pisze:Zajrzyjcie, proszę, porozsylajce, może ktoś???

viewtopic.php?f=1&t=116696


Obrazek

Za chwilę nie będę mieć dostępu do netu, do poniedziałku - jeśli ktoś może je uratować, proszę o telefon 600 985 675
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 15:50 Re: Łódź 167+315+236 - kolejne do uśpienia? DT PILNE !!

annskr pisze:
annskr pisze:Zajrzyjcie, proszę, porozsylajce, może ktoś???

viewtopic.php?f=1&t=116696


Obrazek

Za chwilę nie będę mieć dostępu do netu, do poniedziałku - jeśli ktoś może je uratować, proszę o telefon 600 985 675

http://www.facebook.com/#!/event.php?ei ... 26&index=1
Kociki na Facebooku, kto ma konto, niech rozsyła!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon wrz 06, 2010 11:17 Re: Łódź 167+315+237 - OCALONE. DT NADAL BARDZO PILNE !!

Dużo by pisać, skomplikowane, pewnie się pogubię.

Awantura o kociaki z Radogoszcza - urodzone na balkonie, pan zadzwoni ł do mnie, nalegałam na uśpienie, dałam telefon do karmicielek, by pomogły złapać kotkę. Panie namawiały pana na opiekę nad kocią rodzinka, na mnie najechały o okrucieństwo, ja z kolei wykrzyczałam im o zamarzających kociakach na Piotrkowskiej, o trzech chorych malcach na podwórku syna jednej z karmicielek, o których słyszę od tygodnia co najmniej. W ezultacje jedna z pań zadeklarowała tymczas dla trzech starszych malców, druga obiecała polapać i wyadoptować te od syna…
Trzy starsze z Piotrkowskiej 46 już w dt na Radogoszczu, u Lucynki:

Obrazek Obrazek

jeden chory od syna złapany - zdjęcia będą

Z panem rozmawiałam w sobotę, już nie chciał ratować kociaków, nie mógł zostawić kotce pudła na balkonie, Ne mógł / nie chciał zrobić nic, żądał zabrania kotów, psiocząc na fundacje, które nic nie robią.. Odmówiłam, bo i gdzie, Wiem, że pudło z kotami z balkonu zniknęło i mogę tylko mieć nadzieję, że malce uśpij, a matkę wysterylizował, a nie gdzieś wyrzucił. Panie z Radogoszcza mają oczy i uszy otwarte.


Montes zaproponowała tymczas dla kociaczka, jednego, na tyle pozwalają jej obecnie warunki – pojechałam na Wólczańską, na podwórku wysterylizowana już jednooczka, jej kulawy od miesiąca czarny brak, dwa krówki podrostki, maleństwo biało-niebieskie, wszystkie ciekawe i głodne. Nastawiałam klatkę z nadzieją na obfity połów, prawie natychmiast weszło maleństwo, chciałam wrócić do samochodu po kontenerek, przepakować i kontynuować, ale z budynku wyskoczyło dwóch panów, nakazując mi zostawienie kotów w spokoju – o dziwo, panowie, którzy poprzednio życzliwie i ze zrozumieniem mi pomagali – porwałam klatkę, sprułam do samochodu, przjemnie nie bylo, panowe zdecydownie agresywni....
Mała biało-nebieska Wiwerna już jest u Montes, jej rodzeństwo złapane wcześniej - Wampirella i Dragon (imię zawdzięcza siostrzyczkom, nie charakterowi) - u Olek73.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Chyba dla wyrównania nastroju lewo wsiadłam do samochodu, odebrałam telefon od Gosi z FB – dzięki Zofia&Sasza oraz mpogorzelski trafił tam apel o ratunek dla malców z Piotrkowskiej – Gosia kazała ulokować maluszki z mamą w lecznicy, FB pokryje koszty.
Miałam zamiar zabrać je rano, był sobotni wieczór, lecznica zamknięta, Ale pojechałam na Piotrkowską na polowanko, popatrzyłam na koszyk znów stojący na dworze, zawinięty tylko w folię… Zabrałam, przenocowały w kuchni w klatce, rano w niedzielę trafiły do lecznicy.
Kociaki są chyba z dwóch miotów, większy waży 470g, dwa mniejsze 240 i 260, koteczka bardzo delikatna i miła.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Na Piotrkowskiej złapał się tylko ów domowy kocur odwiedzający kotki, a potem duszący kocięta. Zabrałam go oczywiście.

Obrazek


Niedziela rano – p.Łucja w piwnicznym okienku, z którego jakieś dwa miesiące temu zabrałyśmy czarną domową starą kotkę, zauważyła dwa spore kociaki. Róg Lutomierskiej i Bazarowej, ruchliwe ulice, piwnica typu loch lodowaty i mokry. Pojechałyśmy z klatkami – kociaki są trzy, pięciomiesięczne, oswojone. Złapał się piękny pingwinek i burasia z białymi dodatkami, trzecie bure z białym, śliczne i najbardziej nieśmiałe, zrezygnowało z wyjścia z okienka – publiczność oczywiście zgromadziła się licznie, „pomagała”, próbowała łapać kociaki rękami, rad udziela i komentarzy. Są leczone w Tesco, nie mam na nie pomysłu… a jeszcze to trzecie trzeba zabrać…..

Obrazek Obrazek Obrazek


I jeszcze - kolejny maleńki pingwinek w Makro – taki sam w tym samym miejscu co Don Gil, Lucky Luck i Lex…. I też nie wiem, co z nim zrobić…


I kociaki placzące na czyimś strychu, zabrane przez Vikus - matki, łagodnej kotki, nie udało się wystrylizawć,"dobrzy ludzie" gdzieś ją wywieźli, maluszki nie dały się złapać, pewnie mialy na tym strychu umrzeć bez matki..

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 06, 2010 17:48 Re: Łódź 167+315+237 - OCALONE. DT NADAL BARDZO PILNE !!

Uff, Aniu, ja nawet jak to czytam to sie gubię i w głowie mi się kręci, jak Ty to wszystko ogarniasz? :roll: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68763
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], LeslyPem i 68 gości