Schr. Sosnowiec-szukamy chętnych na DT odwagi może ktoś...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 18, 2009 13:30

Gapcia II vel Terania już po sterylce i dzisiaj wygląda tak :D
Obrazek
Obrazek

i oczywiście pielęgniarz Maksiu...no nie da się go utrzymać
z dala od niej, :D
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 13:42

Wiesiu to Terenia vel Gapcia u Was 8O cudnie dobrze, że napisałeś bo bym jej pewnie szukała dziś wieczorkiem na kociarni :lol: a Maxiu jak zwykle niezawodny 8O

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 13:50

Jak będziesz około osiemnastej to znajdziesz mnie....też taka gapcia jestem.... podobno :( :D
Będę u Sisi przed pracą :D
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 14:02

Kropeczka13 pisze:Jak będziesz około osiemnastej to znajdziesz mnie....też taka gapcia jestem.... podobno :( :D
Będę u Sisi przed pracą :D

O przykro mi Wiesiu przed osimnastą raczej nie zdążę, muszę nadrobić w domu tygodniowe zaległosci rodzinne niestety :evil: a i miałeś Sisi założyć wątek - Twoje wątki są fajniesze niż moje :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 14:42

sie mówi trudno i ......a do Sisi i tak muszę iść :D
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 15:11

Tak jak pisała Iwetka byłyśmy dzisiaj sprawdzić mojego weta :twisted: No ma szczęście :lol: Pan Doktor oglądnął Tosinka i potwierdził, ze łapusia była złamana ale jest już zrost i powinno być dobrze- oczywiście z łapką. Widziałam obłęd 8O 8O w oczach Pana Doktora jak relacjonowałam co robiłam z Tosiem jak wet prawie stwierdził jego zgon. :evil: Dzisiaj jedliśmy mieloną wołowinkę- i całkiem całkiem nam smakowało, ale na dopchanie przed poobiednim spaniem flacha musiała być obowiązkowo :lol:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob kwi 18, 2009 15:12

Pamiętacie Koszibę???
Oto wieści z jej nowego domku. Jej Pańcia pisze:

Witajcie fantastyczne Kobiety :)


Główny tematu -Koszi. Ogólnie miewa się b.dobrze, choć przez ostatnie 2 tyg wiele się działo. Dwa razy ugryziona łapka. Chyba na własnej skórze musiała się nauczyć, że owady jak już się łapie, to nie przyciska się do ziemi. A najlepiej od tych w czarno-żółte paski trzymać sie z daleka. Na szczęście pyszczkiem nie łapie i użądlenia były lekkie, bo po 2-3h znikała opuchlizna z łapeczki. Na początek im większy owad tym lepiej, ale za trzecim razem udało mi się ją ściągnąć bez problemu znad pszczoły czołgającej się wśród kwiatków. No cóż uczy się na błędach... Raz też nam dalej odbiegła od domu i były poszukiwania. Na szczęście efektywne (Mała też od momentu jak zaczeła wychodzić nosi oznakowaną obróżkę). Wystraszoną przynieśliśmy do domu i więcej nie biega za obcymi kotkami. Na pamiątę miała przez kilka dni zadrapanie na nosku. Zaliczyliśmy serie spacerów na smyczy, bez smyczy pod kontrolą (nie będę wspominac ile razy dziennie trzeba było skakać przez płot do sąsiada...). Wspinaczka po drzewach to też świetna zabawa, a najlepiej się schodzi skacząc w ręce człowieka. Mała uwielbia być w ogrodzie. W nocy na razie ma zakaz i myślę, że jeszcze przez pare tyg, tak będzie. W dzień miauczeniem (bardzo donośnym ;)) wymusza wychodzenie do ogrodu i nie ma mowy by siedziała w domu. Usiedzi 15 min (głownie przybiega by coś zjeść i by ją pogłaskać) i znowu sunie na dwór. Teraz już ma otworzone drzwi i okienka przez które wchodzi i wychodzi cały dzień. Wieczorem pada na kanapie i noca nie marudzi by wyjść :) Śpi grzecznie do 5-6 rano.
Niebawem będziemy chyba musieli przeżyć parę gorszych dni. Obawiam się, że mała niedługo będzie mieć rujkę. Już coś się zaczyna podejrzliwie zachowywać i jest pod okiem rodziców. Liczyłam, że powinna mieć pod koniec maja lub w czerwcu, ale chyba wcześniej przeżyjemy kilka dni płaczu w domu... Tym bardziej, że wczoraj pojawił się u nas chyba kocur, którego nie znam. Na razie obserwowali się z odległości, ale nam się właczyło "światełko alarmowe."
Z weterynarzem jesteśmy umówieni na strerylizacje po pierwszej rujce, potem przez jakiś czas będzie dostawać tabletki (by się prawidłowo rozwijała) i dopiero zabieg. Uszka już nieźle- za 2 tyg kontorla u Weta. Przytyła prawie 10 dag. w ciągu tygodnia :)
Przesyłam zdjęcie zrobione ponad tydzień temu. Jedno z najbardziej ulubionych zajęc to tarzanie się w piasku i wygrzewnaie w słońcu, a wygląda momentami jak srebrzysto-szary kotek :) Ale i tak uroczo. Jak wieczorem usypia (a sen teraz to potrafi mieć kamienny- nic jej nie rusza), to co jakiś czas się przebudza- liźnie się pare razy i znawu śpi. Cieszę się bo na początku miała z tym problemy. Sporo spała, ale miała złe sny, potrafiła śpiąc podskoczyć na moich kolanach i spaść z kanapy. Zauważylśmy też, że ze stresu potrafiła sikać 2 razy w ciągu 10 minut (zdarzyło jej się nawet nie do kuwetki- mimo, że dopiero co czyszczona była. Ogólnie Mała jest czystym kociakiem, dlatego wcześniej o tym nie pisałam. Zwiedzanie kwiatow doniczkowych też zaliczyła, ale nie oznaczyła ;) Trudno. U nas nie ma czegoś takiego jak maczanie kotkowi noska i karanie. Dokładne wymycie by usunąć zapach i wstęp do tego pokoju tylko w naszej obecności. To tylko bezbronne zwierzątko, które pewnie też wiele przeszło w swoim krótkim życiu. Do tego przypuszczam, że tęskniła za innymi kotkami, bo jakby ich szukała). To były momentami ciężkawe początki, ale póki co już jest ok. Dlatego piszę po przerwie. Kiedy już wygląda, że Mała się przyzwyczaiła i jest szczęśliwa. Najbardziej jak się tarza w piachu i czeka na pieszczoty. Oby tak dalej :) :) :) A z jedzeniem i piciem!!! nie ma najmniejszego problemu :)

Zaglądam do Was na aukcje (jakoś szczególnie Fancie kibicuje i Małemu z krzywą przegrodą nosową, ale na razie nie mogę przyjąć kolejnego kociaka ;( ) oraz forum i podziwiam w pełni to co robicie.
Nie za bardzo mogę Wam pomóc w opiece nad kotkami ze względu na czas i odległość, ale jeśli jakoś mogę, to się postaram. Przynajmniej spróbuję sie czegoś dowiedzieć o tworzeniu stron www. Kolega kiedyś się w to bawił, więc może uda mi się z jego wskazówkami w to wejść ( pewnie nie szybciej niż w ciągu miesiąca- dwóch, bo ogólnie z komputerami mam sporo doczynienia, ale z tym zagadnieniem 0). Widzę, że nadal nikt Wam się tym nie zajmuje i jeśli nadal będzieice Kogoś nadal szukać, to się zgłoszę :)

Pozdrawiam ciepło,
Daga


Dziękujemy Dago za info - myślę że wszyscy się cieszą z wieści od Ciebie i Koszi :))

Obrazek
MIKUŚ
 

Post » Sob kwi 18, 2009 16:00

No i MIŁEK /mój były podopieczny/w nowym domu od 2 miesięcy. Jak twierdzi Pani Marta i jej córka jest najwspanialszym kotkiem na świecie. Fakt, że Miłek był zawsze fajny - ale teraz jest szczęśliwy bo jest kocim jedynakiem. No cóż ten typ tak ma :wink:

ObrazekObrazek
MIKUŚ
 

Post » Sob kwi 18, 2009 16:08

Pija wodę jak moja Dolores :lol: :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob kwi 18, 2009 17:52

Basia super wieści o naszych byłych podopiecznych :lol: serce rośnie :1luvu: i się cieszy :dance:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 17:54

majencja pisze:Tak jak pisała Iwetka byłyśmy dzisiaj sprawdzić mojego weta :twisted: No ma szczęście :lol: Pan Doktor oglądnął Tosinka i potwierdził, ze łapusia była złamana ale jest już zrost i powinno być dobrze- oczywiście z łapką. Widziałam obłęd 8O 8O w oczach Pana Doktora jak relacjonowałam co robiłam z Tosiem jak wet prawie stwierdził jego zgon. :evil: Dzisiaj jedliśmy mieloną wołowinkę- i całkiem całkiem nam smakowało, ale na dopchanie przed poobiednim spaniem flacha musiała być obowiązkowo :lol:

No Majka nie dziwię się obłędowi w oczach Pana doktora 8O :lol: i super że dzieciaki się tak dobrze trzymają :lol: nie wiem jak Ty czy jeszcze masz siłę na to wszystko :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 19:13

MIKUŚ pisze:Pamiętacie Koszibę???
Oto wieści z jej nowego domku. Jej Pańcia pisze:

Witajcie fantastyczne Kobiety :)


Główny tematu -Koszi. Ogólnie miewa się b.dobrze, choć przez ostatnie 2 tyg wiele się działo. Dwa razy ugryziona łapka. Chyba na własnej skórze musiała się nauczyć, że owady jak już się łapie, to nie przyciska się do ziemi. A najlepiej od tych w czarno-żółte paski trzymać sie z daleka. Na szczęście pyszczkiem nie łapie i użądlenia były lekkie, bo po 2-3h znikała opuchlizna z łapeczki. Na początek im większy owad tym lepiej, ale za trzecim razem udało mi się ją ściągnąć bez problemu znad pszczoły czołgającej się wśród kwiatków. No cóż uczy się na błędach... Raz też nam dalej odbiegła od domu i były poszukiwania. Na szczęście efektywne (Mała też od momentu jak zaczeła wychodzić nosi oznakowaną obróżkę). Wystraszoną przynieśliśmy do domu i więcej nie biega za obcymi kotkami. Na pamiątę miała przez kilka dni zadrapanie na nosku. Zaliczyliśmy serie spacerów na smyczy, bez smyczy pod kontrolą (nie będę wspominac ile razy dziennie trzeba było skakać przez płot do sąsiada...). Wspinaczka po drzewach to też świetna zabawa, a najlepiej się schodzi skacząc w ręce człowieka. Mała uwielbia być w ogrodzie. W nocy na razie ma zakaz i myślę, że jeszcze przez pare tyg, tak będzie. W dzień miauczeniem (bardzo donośnym ;)) wymusza wychodzenie do ogrodu i nie ma mowy by siedziała w domu. Usiedzi 15 min (głownie przybiega by coś zjeść i by ją pogłaskać) i znowu sunie na dwór. Teraz już ma otworzone drzwi i okienka przez które wchodzi i wychodzi cały dzień. Wieczorem pada na kanapie i noca nie marudzi by wyjść :) Śpi grzecznie do 5-6 rano.
Niebawem będziemy chyba musieli przeżyć parę gorszych dni. Obawiam się, że mała niedługo będzie mieć rujkę. Już coś się zaczyna podejrzliwie zachowywać i jest pod okiem rodziców. Liczyłam, że powinna mieć pod koniec maja lub w czerwcu, ale chyba wcześniej przeżyjemy kilka dni płaczu w domu... Tym bardziej, że wczoraj pojawił się u nas chyba kocur, którego nie znam. Na razie obserwowali się z odległości, ale nam się właczyło "światełko alarmowe."
Z weterynarzem jesteśmy umówieni na strerylizacje po pierwszej rujce, potem przez jakiś czas będzie dostawać tabletki (by się prawidłowo rozwijała) i dopiero zabieg. Uszka już nieźle- za 2 tyg kontorla u Weta. Przytyła prawie 10 dag. w ciągu tygodnia :)
Przesyłam zdjęcie zrobione ponad tydzień temu. Jedno z najbardziej ulubionych zajęc to tarzanie się w piasku i wygrzewnaie w słońcu, a wygląda momentami jak srebrzysto-szary kotek :) Ale i tak uroczo. Jak wieczorem usypia (a sen teraz to potrafi mieć kamienny- nic jej nie rusza), to co jakiś czas się przebudza- liźnie się pare razy i znawu śpi. Cieszę się bo na początku miała z tym problemy. Sporo spała, ale miała złe sny, potrafiła śpiąc podskoczyć na moich kolanach i spaść z kanapy. Zauważylśmy też, że ze stresu potrafiła sikać 2 razy w ciągu 10 minut (zdarzyło jej się nawet nie do kuwetki- mimo, że dopiero co czyszczona była. Ogólnie Mała jest czystym kociakiem, dlatego wcześniej o tym nie pisałam. Zwiedzanie kwiatow doniczkowych też zaliczyła, ale nie oznaczyła ;) Trudno. U nas nie ma czegoś takiego jak maczanie kotkowi noska i karanie. Dokładne wymycie by usunąć zapach i wstęp do tego pokoju tylko w naszej obecności. To tylko bezbronne zwierzątko, które pewnie też wiele przeszło w swoim krótkim życiu. Do tego przypuszczam, że tęskniła za innymi kotkami, bo jakby ich szukała). To były momentami ciężkawe początki, ale póki co już jest ok. Dlatego piszę po przerwie. Kiedy już wygląda, że Mała się przyzwyczaiła i jest szczęśliwa. Najbardziej jak się tarza w piachu i czeka na pieszczoty. Oby tak dalej :) :) :) A z jedzeniem i piciem!!! nie ma najmniejszego problemu :)

Zaglądam do Was na aukcje (jakoś szczególnie Fancie kibicuje i Małemu z krzywą przegrodą nosową, ale na razie nie mogę przyjąć kolejnego kociaka ;( ) oraz forum i podziwiam w pełni to co robicie.
Nie za bardzo mogę Wam pomóc w opiece nad kotkami ze względu na czas i odległość, ale jeśli jakoś mogę, to się postaram. Przynajmniej spróbuję sie czegoś dowiedzieć o tworzeniu stron www. Kolega kiedyś się w to bawił, więc może uda mi się z jego wskazówkami w to wejść ( pewnie nie szybciej niż w ciągu miesiąca- dwóch, bo ogólnie z komputerami mam sporo doczynienia, ale z tym zagadnieniem 0). Widzę, że nadal nikt Wam się tym nie zajmuje i jeśli nadal będzieice Kogoś nadal szukać, to się zgłoszę :)

Pozdrawiam ciepło,
Daga


Dziękujemy Dago za info - myślę że wszyscy się cieszą z wieści od Ciebie i Koszi :))

Obrazek


Ja również dziekuję za info .Dopiero teraz dotarłam do domu i na skrzynce mam już nieco nieświeże info o KOszi ,bo Basia była pierwsza :wink:

A co do twojego refleksu Tereniu to nie watpię że cos ci szwankuje :twisted:
Wczoraj po sterylce Małą gapę zawiozłam do Jadzi i Wiesia,a tak wogóle jezeli chodzi o twój refleks to nadal czekam na fotki Perełki i Prązką.

Choć powiem że już to nieaktualne bo maluchy jutro jadą do nowych domków :D

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 19:59

Gratulacje dla Marleya i powodzenia w nowym domku! :)

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2009 20:11

Afryka pisze:Gratulacje dla Marleya i powodzenia w nowym domku! :)


dziękujemy .Ja też trzymam kciuki za Marleya ,w sumie jego szczęscie zalezy od tego czy się dogada z błekitną 4 letnia damą :wink:
Marley owszem otwarty na wszelkiego typu,kalibru i koloru koty ,ale księżniczka :roll: :?:

No zobaczymy :roll:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob kwi 18, 2009 23:36

No tak z moim refleksem to już kiepsko w okreslonym wieku :lol: ale jak wczoraj wróciłam z pracy i zobaczyłam że allegro już zrobiłaś to stwierdziłąm ,że chyba nie trzeba wysyłąć już zdjęć :oops: ale to cudnie że kociaki Perełka i Prążek jada do domku :lol: ale czy to oznacza że do jednego domki i że będę razem :?: ale cieszę się bardzo bo to cudne kocięta :lol:
Z nowych wieści byłysmy z Basią w schronisku pojechałyśmy ot tak sobie decyzja jednej chwili :roll: nie wiedziałyśmy czy zostaniemy wpuszczone bo nie wiedziałyśmy kto ma dyżur, ale na szczęście był pracownik bardzo, bardzo nam przyjazny :lol:
Przywiozłyśmy dwa kocurki całe czarne około 3 miechów - Basia je odpchliła, wyczyściłą uszy - jeden ma całe wąsiki spalone i ranki takie poparzeniowe na łebku, kociaki są śmieszne takie krótkowłose i smukłe z dużymi uszami jeden został nazwany Gacek a drugi Netoperek :lol: Basia je nafaszerowała, ale apetycik miały całkiem niezły jeszcze dostały dokładkę :lol:
Oprócz tego zabrałyśmy dwa dorosłe kocurki - jeden w typie Etien albo Marty biały-burasek kotek domowy prawdopodobnie wykastrowany, drugi bardzo wystraszony w typie Sisi Czrny z białymi łapkami, chyba białym podbrzuszem i kreską biała na nosku, im dziś dałyśmy spokój.
Bach po kastracji w całkiem dobrej formie, kupiłam tacki w Rossmaie które kociakom nawet całkiem smakują i wielki plaster wołowinki na osłodę :) W schronie na dzień dzisiejszy zero kociaków. Dwa koszyki trzeba odstawić do schroniska - bo podpisłam w schronie , że je zabrałam :?

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 258 gości

cron