ŁÓDŹ - nigdy więcej umieralni - dt na cito dla maluchów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 23, 2009 9:25

pisiokot pisze:
CoolCaty pisze:No fajniutkie są na maxa :)


Taaa, widziałam cała piątkę w akcji w sobotę.
Tajfun, szarańcza, tornado przy nich to pikuś :roll:. Rozpełzają się jak dżdżownice na wszystkie strony, skaczą jak pchły, obłażą sprzęty i w trzy sekundy obejmują każde pomieszczenie w posiadanie 8O Przemieszczają się z prędkością światła z szajbą w oczach, a w łepetynach gotuje się od kombinowania co by tu jeszcze spsocić :twisted:.

Domkom składam serdeczne wyrazy współczucia :wink:


:lol: :lol: :lol:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 9:59

pisiokot pisze:
CoolCaty pisze:No fajniutkie są na maxa :)


Taaa, widziałam cała piątkę w akcji w sobotę.
Tajfun, szarańcza, tornado przy nich to pikuś :roll:.


To jakies pomowienia ;) wczoraj bylam do jak aniolki spaly ;)
2 chojenskie chlopaki i dziewuszka wrocily na swoje.
Agieszko, Twoja Beza poprzednio nazywala sie Kaska i byla pieszczochem. Ona jest mama 5 maluchow, ktore zwloklam do lecznicy. Maluchy, byly tez karmione przez koteczke, ktora zostala w lecznicy z powodu silnej laktacji (urodzila w tym samym czasie co Kaska martwy miot)

U mnie blokowo-smietnikowej awatury ciag dalszy :evil:
Okazalo sie ze poprzednia karmicielka karmi o innej porze (spotkalam ja po 22 jak zeszlam do samochodu po fajki). Przywitala mnie tekstem ze kotow znow wiecej 8O (fakt po 22 odmeldowala sie liczna nie calkiem mi znana gromadka) Natychmiast pojawila sie "nawiedzona" sasiadka i tu karmicielka zmienila front - kotow jest malo :roll: i zle wygladaja szczegolnie jeden. Sasiadka podobno dzwonila do UM gdzie jej powiedziano, ze fudacja warszawska nie moze dzialac w lodzi 8O
W ŁTOZ ponos dowiedziala sie, ze sterylki nie sa zalecane 8O. Do schroniska tez podobno dzwonila - i tam mamy dzialac wg niej - jakby czesc z nas nie dzialala :roll: (dziewczynki moze uswiadomcie schron, ze czesc jest z Vivy).
Dostalam tez zjebki ze jakies kocieta kilka lat temu byly pod smietnikiem i sie nimi nie zajelam tylko musieli do schronu odwiezc.
aaa i karme od nowej karmicielki (jest od 3 tyg) sasiadka dzis ma wiezc do sanepidu na badania bo cos dosypuje z cala pewnosci gdyz jej kotka niejadek rwala sie do niej.
Geeralnie wg sasiadki prowadze nieczysty interes :roll:
Powiem szczerze - wymiekam
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 10:06

łojezu, przecież to się wszystkiego odechciewa normalnie....

że jej w ŁTOZ tak powiedziano - to pewnie baba trafiła na naszego ulubionego Pana, co to płeć po mordce rozpoznaje i kocurów nie kastruje bo im to szkodzi... Trzeba by tam chyba pogadać z kimś, bo jak kotki w ciążę zachodzą to potrafią ludzi do nas odesłać, ale jak awantura to ręce umywają już drugi raz, nie?

ja Cię, Gośka, chyba odwiedzę normalnie, i będę murem siedziała do 22-ej a wtedy nagle zrezygnuję z kolejnej herbatki i se pójdę pogadać z Paniami Sąsiadkami :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 10:22

Ja proponowałam Gosi pozew do sądu o zniesławienie. Nie może być tak, że babus bezkarnie wygaduje, co jej ślina na język przyniesie, obraża, roznosi ploty.
Gosia już się musiała tłumaczyć u dzielnicowego - to będzie jeden z argumentów na poparcie doniesienia o zniesławianie i nękanie. Gosia, przypomniałam sobie, że mam dyktafon w mp3, mogę pożyczyć jak chcesz - jak sobie zawiesisz na szyi i sprowokujesz panią do wynurzeń to pewnie kilka ciekawych rzeczy się nagra.
Pyskówki pod blokiem, nawet z udziałem naszej silnej grupy nic nie dadzą.
Baba ma się uspokoić i zamknąć.
A w sądzie stawię się pierwsza :evil:. I jakby tak trafić na sensownego sędziego, który wyda wyrok nakazujący babie w ramach rekompensaty strat moralnych Gosi sowitą wpłatę na Kotylion ... :twisted:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 10:30

pisiokot pisze:Ja proponowałam Gosi pozew do sądu o zniesławienie. Nie może być tak, że babus bezkarnie wygaduje, co jej ślina na język przyniesie, obraża, roznosi ploty.


mój TŻ to samo powiedział... właściwie, czemu nie? nigdy nie byłam w sądzie :mrgreen:


EDIT: Gosia, dopiesz do listy sterylkowej tego kocura "prezentowego" - złapany 21.06 (ul. Zielona), wypuszczony - 22.06
zasmrodził mi auto :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 12:32

No proszę, jakbym pozbierała informacje od wszystkich byłych właścicieli moich kotów, to bym się ciekawych rzeczy dowiedziała :twisted: Gośka, a mówili, czemu się takiego miziaka (potwierdzam) pozbyli? :evil: Akcja wczoraj z Bezą zakończyła się tak, że po kilku godzinach wymiękłam, odsunęłam kanapę (po czym kot wlazł za biurko), ponieważ biurka nie mogłam odsunąć, to rozpłaszczyłam się z nosem przy ziemi, a z tyłkiem wypiętym do sufitu i jakoś ją wygarnęłam. Była akcja miziankowa i przestała się bać. Troszkę się Neski boi, chociaż Nesia odpuściła, nie fuczy, nie wiesza się na niej oczami, nawet myślę, że by się chętnie pobawiła. Na razie siedzą w różnych pokojach, ale bez histerii i wyluzowane. Nie mam doświadczenia w dokacaniu się, ale mam nadzieję, że wszystko idzie dobrze. :roll:

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Wto cze 23, 2009 13:45

z jaką radoscią czyta się teksty o szalenstwach maluchów, wzruszyłam się do łez i ubawiłam po pachy! bravo maluszki rozrabiać jak najwięcej! to przecież oznaka zdrowia jak kociak szleje

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 14:03

ewan pisze:z jaką radoscią czyta się teksty o szalenstwach maluchów, wzruszyłam się do łez i ubawiłam po pachy! bravo maluszki rozrabiać jak najwięcej! to przecież oznaka zdrowia jak kociak szleje


Ewan, a nie chciałabyś podziwiać tego przez 24 godziny u siebie w domu ? :wink: zachęcam do adopcji, takie małe świrki to sama radość :twisted:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 14:21

pisiokot pisze:
ewan pisze:z jaką radoscią czyta się teksty o szalenstwach maluchów, wzruszyłam się do łez i ubawiłam po pachy! bravo maluszki rozrabiać jak najwięcej! to przecież oznaka zdrowia jak kociak szleje


Ewan, a nie chciałabyś podziwiać tego przez 24 godziny u siebie w domu ? :wink: zachęcam do adopcji, takie małe świrki to sama radość :twisted:


teraz zacheca a kilka postow wczesniej wspolczula pryszlym wlascicielom haha :twisted:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 23, 2009 17:05

Mam w domu trzy lobuziaki ale moje, dwa ostatnie to nadplanowo Lalunia zabrana od kotki która mieszkała w sklepie i ciągle się kociła na szczęście starsza pani zabrała ją do siebie do domu juz nie wychodzi i jest spokój a ostatni Tofik znaleziony na alejce na działace chyba mamusia go zgubiła gdzieś przenosząc mial kilka dni i suchy pępuszek jeszcze, karmilam zakraplaczem przez kilka dni zanim znalazłam kocie butelki więc było wesoło ale wyrósł na pięknego kota i kocha mnie jak mamusię to nie do wiary ta nasza miłość. Z wielkim uczucim myślę o ososbach, które dają tymczasowe domki i poswięcają się dla kociąt ja też o tym myslę ale chwilowo nie mogę moja synowa w Irlandii spodziewa się dziecka latam tam co dwa miesiące a po porodzie będę musiała tam pobyć chwilę dłużej ale nie mówię nie z pewnością nadejdzie dzień że się tym zajmę w tej chwili pomagam troszkę finansowo koteczce Rysi, która wzruszyła mnie szczególnie i teraz pomoglam kociątkom o których mowa więc chwilowo tylko tak mogę pomóc i śledzę oczywiście Wasze działania z pociechami ale za jakiś czas - wiem to z pewnością- stworzę domek tymczasowy
Pozdrawiam

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 23, 2009 17:21

To wspaniale, że Lalunia i Tofik trafiły na Ciebie, bardzo miło się robi na sercu gdy się czyta takie wzruszające historie :D.
Głaski dla całej trójki kociastych :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 17:29

Dzięki, zapomnialam jeszcze o mojej babuni Perełce ma 14 lat ale apetycik dopisuje i prychnie na maluchy jak ją denerwują szaleństwami grubcia po sterylce i z racji wieku ale radzi sobie dobrze,

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 24, 2009 16:20

Kobitki, nie to żebyśmy były złośliwe, ale widać zbieramy zasługi w kocim niebie :wink:
Bo u nas jest tak:
ObrazekObrazek

A żeby nie było, ze nic o kotach, to po drugiej stronie ulicy mamy piękną białą koteczkę, a w domu, w którym mieszkamy rezyduje kot Tomasz
Obrazek

Dodam, że jesteśmy z ciotką Andorką nad POLSKIM morzem :) ok 5 km w lewo od Kołobrzegu

wiedźma_65

 
Posty: 1345
Od: Śro lis 08, 2006 22:38
Lokalizacja: Łódź- Bałuty

Post » Śro cze 24, 2009 22:45

Bura ze Zbiorczej złapana dzisiaj, ni wiem jak to się stało, ale klatka się nie zamknęła i nie wiem jakim cudem znalazłam się przy niej jednym susem i zatrzasnęłam Burasię - dochodzi do siebie i będzie przetrzymywana u p. Wiesi, która się nią opiekuje. Druga dziewczynka niestety miła nas w nosie. Za to po dwóch godzinach złapało się czarne coś, co miało być kotką (pasioną hormonami zresztą) a w lecznicy po otwarciu okazało się być wnętrem - już u mnie, jutro chłopaka wypuszczę (chyba?)
Generalnie jestem zdumiona tym, ze większość karmicielek po tej stronie Zbiorczej jest za hormonami i mam niestety wrażenie, że lecznica im to zaleca - no cóż, będziemy próbować docierać dalej, przydało by mi się zdjęcie macicy rozwalonej hormonami (choć nie wiem w sumie czy to dotrze, boi jedna Pani karmicielka z "koła przyjaciół zwierząt" stwierdziła, że ona dawała hormony latami i nic się nie działo - znaczy nie szkodzą)

Na Zielonej to już pewnie Inga napisze - ja tylko piszę wielkimi literami

potrzebne pilnie tymczasy dla maluszków - przepięknych - biało-burych, biało-czarnych i czarnych maleńtasów, parami, trójkami lub pojedynczo - mamy 8 kociaków na cito do rozmieszczenia po DT
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 24, 2009 22:49

Magija pisze:Bura ze Zbiorczej złapana dzisiaj, ni wiem jak to się stało, ale klatka się nie zamknęła i nie wiem jakim cudem znalazłam się przy niej jednym susem i zatrzasnęłam Burasię - dochodzi do siebie i będzie przetrzymywana u p. Wiesi, która się nią opiekuje. Druga dziewczynka niestety miła nas w nosie. Za to po dwóch godzinach złapało się czarne coś, co miało być kotką (pasioną hormonami zresztą) a w lecznicy po otwarciu okazało się być wnętrem - już u mnie, jutro chłopaka wypuszczę (chyba?)
Generalnie jestem zdumiona tym, ze większość karmicielek po tej stronie Zbiorczej jest za hormonami i mam niestety wrażenie, że lecznica im to zaleca - no cóż, będziemy próbować docierać dalej, przydało by mi się zdjęcie macicy rozwalonej hormonami (choć nie wiem w sumie czy to dotrze, boi jedna Pani karmicielka z "koła przyjaciół zwierząt" stwierdziła, że ona dawała hormony latami i nic się nie działo - znaczy nie szkodzą)



ja doprawdy nie wiem skąd beirze się taki upór...durny bezsensowny upór...
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patrykpoz i 80 gości