OKI pisze:Ja bym zaczęła od witamin B
Wetka mówi, że dostała witaminy, nawet sporą dawkę (poprzednio też dostała). Ale nie ruszyła z żarciem, niestety. Dziś oprócz kroplówki dostała troszkę 3-dniowego sterydu, bo już przesadza z tym niejedzeniem. I coś na oslonę żołądka w zastrzyku, co zawiera ranigast, bo wetka boi się, żeby nie dostała wrzodów żołądka.
Zasadniczo stwierdziła, że jak na kota w tym stanie, to ma zaskakująco dobre wyniki krwi (bo ma w nich wszystko ok). Umówiłam ją do Marcińskiego na USG, niestety, dopiero na 20. Wetka boi się wrzodów dwunastnicy od tego niejedzenia. Od dziś wpycham w nią conva, może zaskoczy. Przynajmniej na razie łyka ze strzykawki.
Dałam też kał do analizy (wczoraj po kroplówce łaskawa była zrobić kupalka wielkości połowy małego placa i to w dwóch podejściach). Co prawda moim zdaniem przy robakach to jednak powinna jeść i co najwyżej być chuda. Moim zdaniem nie jest zarobaczona, bo ją odrobaczałam przed wydaniem i robiłam badania.
Ale strasznie się o nią martwię. Nie macie pomysłów, jakie mogą być przyczyny? Tyle kotów się przez Was przewinęło, że jesteście jak encyklopedia weterynaryjna. Sama nie wiem, co mam jej zbadać - hormony?
Z objawów ma tyle, że jest chuda jak wychudzony chart, boki strasznie zapadnięte. No i nie je. A przynajmniej ja nie widziałam, żeby jadła, choć sobie mówię, że coś musi, skoro jeszcze żyje. Czasem idzie do miski razem z resztą, ale co najwyżej coś poliże - albo i nie, albo też w ogóle się nie interesuje posiłkami, niezależnie, co w misce.
30 marca miała sterylkę. Już przed nią była bardzo chuda, ale zakładałam, że wiadomo - dzieciaki czasem tak mają, stres po powrocie z adopcji, powtarzające się rujkowanie.