
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ania G pisze:aange pisze:Super wiadomość. Myslę że chętnie przygarniemy środki czystości i to tylko kwestia kiedy masz czas żeby nam to podrzucić i możesz się dogadać z osobą która danego dnia ma dyżur. Wtedy moglabyś też od razu zabrac rzeczy na bazarki- będzie 2 w 1.
Z transportem spadasz nam z nieba, bo to niekiedy jest powazny problem, więc będziemy Cie pewnie prosic o przysługi
Postaram się jutro to podrzucić
Mogę prosić o dokładny adres gdzie mam podjechać?
Rzeczy na bazarek mam już spakowane w kartonie, środki czystości czekają już w aucie
P.S. Mam mała sugestię jesli chodzi o plakat na fb z akcji " rzuć piątaka dla kociaka"
Dobrze byłoby w opisie akcji dołączyc numer konta bo niestety na zdjęciu cyfry są bardzo niewyraźne- miałam problem z odczytaniem ich przy wykonywaniu przelewu - a wzrok mam całkiem dobryNumer z opisu wystarczyłoby skopiować i wkleić robiąc przelew
BialaWilczycaa pisze:Witam Was po długiej nieobecności :0
a Więc u nas wszystko ok, Lunka ma się dobrze, waży już 3,1 kg. Jest ogromnym pieszczochem. Co do jedzenia nic się nie zmieniło. Je wszystko i dużoJak widać na zdjęciu uwielbia swojego Pana ale jeśli chodzi o pieszczoty i głaskanie to raczej wybiera mnie. Jedyny jej ostatni mankament to to że wskakuje w kuchni wyyyysoko na szafki, na lodówkę ale mam nadzieje że jej to przejdzie. Chcemy w styczniu ją wysterylizować bo jak wam już pisałam miała już 1 ruję, ale na pewno dam Wam znać.
A tak po za tym życzę Wam Zdrowych, spokojnych Świąt , spędzonych w gronie rodzinnym . :0
Buziaczki
Kasia89 pisze:Rudi trafił do Kociej Przystani ze schroniska. Można tylko podejrzewać jak tam trafił- ktoś go wyrzucił na ulicę, a on jako domowy kot nie potrafił poradzić sobie na wolności. Był w bardzo ciężkim stanie- miał zapalenie oskrzeli, z trudem oddychał. Był bardzo wychudzony- czuć mu było wszystkie kosteczki. Mimo poważnej choroby, od razu dał się poznać jako przyjacielski i miziasty kot. W czasie przemywania noska i oczu, zawsze wystawiał główkę do głaskania i głośno mruczał. Baliśmy się o jego przyszłość, jednak leczenie antybiotykami i odpowiednie karmienie przyniosło dużą poprawę, a teraz Rudi jest w pełni zdrowy. Jest też wykastrowany. Patrząc na niego, aż trudno uwierzyć, że to ten sam kot, który do nas trafił.
Rudi jest spokojnym, łagodnym i bardzo kochanym kotem. Szukamy dla niego dobrego i odpowiedzialnego domu, który pokocha go na zawsze i wynagrodzi wszystkie cierpienia.
Wymyśliłam takie cuś wstępnie, proszę o uwagi/ poprawki itd.
mar_tika pisze:Kasia89 pisze:Rudi trafił do Kociej Przystani ze schroniska. Można tylko podejrzewać jak tam trafił- ktoś go wyrzucił na ulicę, a on jako domowy kot nie potrafił poradzić sobie na wolności. Był w bardzo ciężkim stanie- miał zapalenie oskrzeli, z trudem oddychał. Był bardzo wychudzony- czuć mu było wszystkie kosteczki. Mimo poważnej choroby, od razu dał się poznać jako przyjacielski i miziasty kot. W czasie przemywania noska i oczu, zawsze wystawiał główkę do głaskania i głośno mruczał. Baliśmy się o jego przyszłość, jednak leczenie antybiotykami i odpowiednie karmienie przyniosło dużą poprawę, a teraz Rudi jest w pełni zdrowy. Jest też wykastrowany. Patrząc na niego, aż trudno uwierzyć, że to ten sam kot, który do nas trafił.
Rudi jest spokojnym, łagodnym i bardzo kochanym kotem. Szukamy dla niego dobrego i odpowiedzialnego domu, który pokocha go na zawsze i wynagrodzi wszystkie cierpienia.
Wymyśliłam takie cuś wstępnie, proszę o uwagi/ poprawki itd.
Śmiało można go oglaszac .Dodaj tylko do ogloszenia ile ma lat ,że jest zaszczepiony ,odrobaczony wykastrowany.Ja aparat odzyskam po świetach lub po nowym roku:/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 705 gości