Korciaczki pisze:Cameo, czy można prosić o zdjęcia Tary i Myszki?
Mam je na płycie, wieczorem wstawię. Zaraz poszukam jakiś starych fotek...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Korciaczki pisze:Cameo, czy można prosić o zdjęcia Tary i Myszki?
Korciaczki pisze:Na prośbę Pani Justyny wklejamy:dzien dobry
dziekuje ze Pani odpisala
To ze musze kota oddac nie jest decyzja dnia tylko 2 ostatnich lat. Jestem
gotowa utrzymywac dalej kota w sensie finansowym natomiast nie moge sie nim
dluzej sama zajmowac. Kota przygarnelam jak mial pol roku a wiec 7,5 roku
temu mieszkalam wtedy sama. 2 lata temu zamieszkalam z moim obecnym mezem a
niedawno urodzilo nam sie dziecko. Powodow dla ktorych po 2 latach podjelam
decyzje o oddaniu kota jest kilka a najwazniejsze sa dwa: 1 . moj maz ma
alergie i widze ze meczy sie chociaz stara sie nie narzekac, 2. kotu ciezko
zaakceptowac ze teraz nie mam dla niego tyle czasu co kiedys i okazuje
zazdrosc w sposob bardzo meczacy dla nas bo obsikuje kanape na ktorej siada
maz, jego sprzety np laptop sluzbowy, buty w tym moje rowniez itp. wszystko
musimy ukrywac i zamykac w szafkach a przy malym dziecku czesto o czyms
zapominam no i rano mam pol dnia sprzatania. Obsikuje notorycznie lozeczko
dziecka, nasze lozko w sypialni i kanape a ja juz nie mam sily tego prac i
myc zwlaszcza ze nie da sie wielu rzeczy po prostu uprac i pare butow
musilam juz wyrzucic. sa to dosc duze koszty finansowe na ktore nas nie
stac. maz pracuje od rana do wieczora i czesto wyjezdza i jestem sama z
dzidziusiem i kotem ktorego ciagle musze pilnowac bardziej niz dziecka no i
codziennie rano nowe rzeczy do prania i sprzatania. Przez 2 lata probowalam
dbac o kota jak umiem i zrobilismy mu legowiska w kazdym zajmowanym przez
niego miejscu i glaskalam ile moglam ale sytuacja jest coraz gorsza a ja juz
wyczerpalam wszelkie pomysly co zrobic. do tego mieskzamy teraz na 11
pietrze a kot jest przyzwyczajony do wychodzenia na balkon z tym ze
wczesniej to byl nizszy balkon no i mam dylemat czy go puszczac a bardzo
lubi czuc na pyszczku powiew wiatru i widac ze mu to sprawia ogromna
przyjemnosc czy mu zabronic a nie mam mozliwosci stac przy nim na balkonie
bo dla dziecka za bardzo wieje no i boje sie ze kot moze mi z tego balkonu
spasc. takze jak widac jestem rozdarta i wiem ze nie opiekuje sie kotem tak
jak powinnam a pewnie znalazlaby sie jakas np starsza osoba ktora chcilaby
kotka ktory uwielbia lezec na kolanach i byc glaskany i moze tak spedzac
cale dnie i ktora by chetnie przyjela moja propozycje finansowania kota. Kot
lubi lezec nakolanach nawet u mojego meza ale jak potem maz go zrzuca i
idziemy do sypialni w ktorej sie zamykamy zeby maz mogl w nocy oddychac to
kot obsikuje nasze rzeczy.
niestety nie mam czasu na zakladanie mu watku w internecie czy rozwieszaniu
zdjec bo ledwo znalazlam czas na wyslanie kilku maili do ludzi ktorych
adresy znalazlam w internecie z ktorych na moj list odpisala na razie tylko
Pani. Jestem gotowa poniesc koszty poszukania osoby chetnej na zaopiekowanie
sie moim kotem chociaz przyznam nie mam pojecia czy ktos sie czyms takim
zajmuje i ile to kosztuje to chetnie bym sie dowiedziala bo dziecko nie jest
zadowolone jak mama siedzi przy komputerze i sie drze a jak spi to sie budzi
na dzwiek klawiszy i tak ciagle cos.
Jeszcze raz dziekuje ze Pani odpisala i przyczytala mojego maila. Czy zna
Pani kogos kto moglby za oplata poszukac opiekuna dla mojego kota, ktorego
jestem gotowa dalej finansowac?
aha jestem z Katowic a kot jest spokojny bardzo ale jak widac chyba
potrzebuje wylacznosci, jest zdrowy i wykastrowany, ma na imie Janek. w
zalczniku dwa zdjecia kota
dziekuje
Kasia
Potrzebne dom dla Janka![]()
![]()
![]()
Oto on:
Domku, domku gdzie jesteś?
Cameo pisze:Mam je na płycie, wieczorem wstawię. Zaraz poszukam jakiś starych fotek...
honda11 pisze:Justynko najlepiej gdyby on trafił od tej pani bezpośrednio do nowego domku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 702 gości