Atak Klonów. Świerczek choruje, forumowe kciuki działają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 21, 2008 19:44

ohhh jaki piękny kot..! :1luvu:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie wrz 21, 2008 20:09

Jana pisze:ObrazekObrazek


:1luvu:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie wrz 21, 2008 21:02

Piękny kot już lata po salonach. Morelka jest w szoku i ciągle się jeży.

Aha - jeszcze dwa kleszcze wyciągnęliśmy z pięknego kota... :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 21, 2008 21:43

Morelka obawia się utracenia pozycji domowego tyrana :twisted:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon wrz 22, 2008 8:56

Morelka wciąż spięta i zjeżona (może wieczorem wstawię zdjęcia), więc Czapeczka na noc powędrował do łazienki (za światełkiem latarki, bo nie chciał się dać złapać). Rano go wypuściłam, ale TŻ ma nakaz zamknięcia go znowu na czas naszej nieobecności, inaczej Morela zejdzie nam na zawał :(


Już dostałam maila.
Kluska zamknąłem w łazience - tak jak wczoraj, swiatełkiem. Ale się nie ucieszył, łaził po kranie, jęczał. Chyba coraz mu lepiej na wolnosci.


Czapeczka jest kotem obłym, krótkołapym, mięciutkim. Stąd ksywka "Klusek" :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 22, 2008 9:48

Jana pisze:
Czapeczka jest kotem obłym, krótkołapym, mięciutkim. Stąd ksywka "Klusek" :twisted:


To tak jak moja Duśka:) Krotka, zbita, napakowana, krokie grube łapki i krótki nabity ogonek.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon wrz 22, 2008 20:12

Cyprys ma ropnia :crying:

Wczoraj namacałam malutka gulkę pod skórą, nie pojechałam do weta, żeby nie wyszło, że panikuję. Ale przeczucie miałam dobre - teraz jest otwarta rana wielkości dwugroszówki, mięcho na wierzchu i coś się sączy.

Do weta mogę dopiero jutro po południu :crying: Co powinnam tymczasem zrobić? To mój pierwszy ropień :(

Dla porządku dodam, że Cyprys szaleje i chyba nawet nie zauważył, że coś z nim jest nie tak.
Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2008 20:34 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 22, 2008 20:16

wiec pewnie go nie boli. to plus.

same plagi Ci sie sypia:/
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon wrz 22, 2008 20:19

coś do przemywania ran masz? to przemyj, a najpierw dokładnie wyciśnij ropę
poza tym nic na razie, bo musi antybiotyk dostać
metronidazol chyba się nada o ile dobrze pamiętam, ale moge nie pamiętać ;)
możesz też trochę sierści wyciąć żeby się nie kleiła do rany
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 20:33

Ropy nie ma, jest dziura :? Rivanol może być? albo woda utleniona, albo jodyna (ale na spirytusie, więc nie wiem...).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 22, 2008 20:36

jodyna nie, woda tak, rivanol... chyba by mógł być
przemyj i się mocno nie przejmuj ;)
ciesz się że ropy już nie ma, to się będzie goić od razu
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 20:44

Ja ropień przemywałam nadmanganianem potasu.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 22, 2008 20:50

genowefa pisze:Ja ropień przemywałam nadmanganianem potasu.

Ja też. Zdecydowanie lepiej działa na beztlenowce niż riwanol.
Nie szczypie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon wrz 22, 2008 20:51

pixie65 pisze:
genowefa pisze:Ja ropień przemywałam nadmanganianem potasu.

Ja też. Zdecydowanie lepiej działa na beztlenowce niż riwanol.
Nie szczypie.


Roztworem oczywiście ;) jak to wet ładnie mi wytłumaczył: "Ja zawsze kobietom mówię, że kolor ma być wrzosowy, chociaż nie wiem co to znaczy, ale one od razu rozumieją" ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon wrz 22, 2008 21:42

Tak, a ja nadmanganian potasu trzymam w szafce :wink:

Musi być riwanol. Jutro do weta.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 42 gości