Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Niunik_A pisze:Mam dylemat i potrzebuję rad doświadczonych kociarzy. Otóż dokarmiam 7kotkowe stadko. Zgłosiła się do mnie znajoma, która chętnie przygarnie kota.Nie wiem czy zaproponować znajomej jakiegoś z kotów wolno żyjących czy jakiegoś kotka z dt. Bardzo bym chciała, żeby mruczki z cmentarza znalazły dom - ale czy zaaklimatyzują się? One nigdy nie mieszkały w domu. Nie wiem jak by się zachowywały. Czy szybciutko zrozumiałyby co to jest kuweta i do czego służy? Od tego czy domek byłby zamknięty czy na wpół otwarty - zależałoby od kota(czy chciałby wyjść na podwórko). W domu jest wszystko - kuweta, drapak, masa kocich zabawek. Myślałam o tym,by zaoferować znajomej milusią kicię z Bielskiego cmentarza, ale boję się, że Pieszczotka (tak nazywam młodą koteczkę) będzie tęskniła za swoją rodzinką. Co innego brać maluszka, a co innego podrostka blisko rocznego...
Co o tym myślicie? Będę wdzięczna za wszystkie rady
________________
Pozdrawiam
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
pinokio_ pisze:Popatrzcie http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... e=Facebook
MalgorzataJ pisze:Jeżeli ta kotka jest w miarę oswojona dałabym jej szansę. Dom to nie cmentarz, Co ją czeka na zewnatrz?
Jeżeli będzie miała dobry dom i przyjaznego opiekuna, z pewnością szybko zapomni o swoich towarzyszach niedoli.
Wszysto zależy od osoby, która ją weźmie.
jania pisze:Ja uważam, że zawsze ze stadka warto wziąć dwie zaprzyjaźnione "sztuki".
Im łatwiej razem - we dwójkę - żyć wśród ludzi, a i z nimi łatwiej się można wtedy dogadać.
Sprawdzone...
Ani królowa angielska, ani żaden arabski szejk. Nie dostanie Angela Merkel, Barack Obama czy Władimir Putinaga&2 pisze:Bułeczka podejrzanie mocno wkradła się w łaski męza 1969ak i obecnie cyt królowa angielska mogłaby jej nie dostać bo ma za dużo miejsca w pałacu;)![]()
Mo-ty-lek pisze:Gdyby kogoś to interesowało, piesek Maks znalazł dom
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 81 gości