Gambuś jest dla mnie wielką zagadką
udaje strachulca, nie wychodzi zza muszli w łazience, je i chodzi do kuwetki tylko kiedy mnie nie ma, gdy go wyciągam na sile kuli się i płacze ale już po 10 sekundach włącza mu się traktorek
na rekach wtula się i wydaje typowym pieszczochem, na kolanach wyluzowuje zupełnie, wywija prześmieszne pozy brzuszkiem do góry nawet, pełne zaufanie
wczoraj udało mi się go wyczesać i wydawał się być bardzo zadowolny

acha, zauważyłam ze Gambo ma twardy wzdęty brzuszek, mogę mu coś podać?
w przyszłym tygodniu pojedziemy na ściąganie szwów, może będzie można go już odrobaczyć?