Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 03, 2023 9:38 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11 pisze:wobec powyższych nie bardzo jest dla mnie jasne to co dzieje się od kilku stron na tym wątku - czyli przekonywanie ze to zatrucie. Ja bym wolała, zeby to było zatrucie, bo bardziej mam na to wpływ niż na wirusa.

Ja też tego nie rozumiem. Przede wszystkim nie wiem, co jest wygodnego w teorii o ptasiej grypie. To jest teoria, która może wzbudzić w ludziach (w tym tych, którzy kotów nie mają) większy niepokój niż zatrucie, bo pojawia się lęk, co jeśli koty zaczną zakażać ludzi, co jeśli nie uda się nad tym zapanować, co jest źródłem zakażenia i czy to źródło może dotyczyć też ludzi. Ludzie mają traumę po covidzie i samo słowo "wirus" w wielu osobach wywołuje strach. Nie wiem, gdzie ta wygoda.
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 03, 2023 9:45 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:
Marzenia11 pisze:wobec powyższych nie bardzo jest dla mnie jasne to co dzieje się od kilku stron na tym wątku - czyli przekonywanie ze to zatrucie. Ja bym wolała, zeby to było zatrucie, bo bardziej mam na to wpływ niż na wirusa.

Ja też tego nie rozumiem. Przede wszystkim nie wiem, co jest wygodnego w teorii o ptasiej grypie. To jest teoria, która może wzbudzić w ludziach (w tym tych, którzy kotów nie mają) większy niepokój niż zatrucie, bo pojawia się lęk, co jeśli koty zaczną zakażać ludzi, co jeśli nie uda się nad tym zapanować, co jest źródłem zakażenia i czy to źródło może dotyczyć też ludzi. Ludzie mają traumę po covidzie i samo słowo "wirus" w wielu osobach wywołuje strach. Nie wiem, gdzie ta wygoda.


dokladnie

agniete

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Pon cze 26, 2023 11:50
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lip 03, 2023 9:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11 pisze:
ropucha pisze:Teoria wirusowa jest bardzo wygodna. Wystarczy, że zostanie raz zaakceptowana, a wtedy można ją już rozciągać jak przysłowiową gumę od majtek. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, bo przecież wirusy mutują w sposób nieprzewidywalny i nikt temu zaprzeczyć nie może.
Wcześniej wirus praktycznie nie atakował kotów? - No ale właśnie teraz tak zmutował, że tylko koty atakuje.
Objawy nie całkiem się zgadzają? - To właśnie taka szczególna mutacja, która ma objawy wyłącznie neurologiczne.
Czas inkubacji skrócił się do paru godzin? - Bo to właśnie taka zjadliwa mutacja jest!
itd.
Wersja o zatruciu toksynami nadal przekonuje mnie bardziej, bo nie wymaga takich akrobacji.

(Mówiąc o nie zgadzających się objawach, mam na myśli m.in. zapalenie płuc, zmiany w płucach, wysięki, katar, utrudnienie oddychania w wyniku zapalenia, a nie porażenia ośrodka oddechowego w mózgu lub mięśni oddechowych).


1. Teoria wirusowa nie powstała z wygody tylko na podstawie FAKTU stwierdzenia wirusa w ciałach zmarłych kotów.
2. Teoria wirusowa NIE JEST jedyną teorią. Gdyby była byłoby stanowisko np PIW jednoznacznie wskazujące na przyczynę choroby i śmierci kotów.

wobec powyższych nie bardzo jest dla mnie jasne to co dzieje się od kilku stron na tym wątku - czyli przekonywanie ze to zatrucie. Ja bym wolała, zeby to było zatrucie, bo bardziej mam na to wpływ niż na wirusa.


Marzenia, nie wiem, skąd Twoje nadinterpretacje. NIe zauważyłam, aby ktokolwiek kogokolwiek o czymś przekonywał.
Wcale nie wiadomo, czy wszystkie przypadki mają wspólny mianownik.
Zatrucie jest jedną z możliwych przyczyn. Obok infekcji ptasią grypą. Twoje przekonanie, że masz w tym wypadku wpływ na zdrowie, jest złudne. Bo nie wiesz, czym odrobaczano drób, co było w paszy, i skąd pochodziło ziarno na mąkę, z której jesz chleb czy makaron.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon lip 03, 2023 9:54 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Tbh, pod względem jedzeniowym wolałabym, żeby to był wirus, bo wtedy odpada martwienie się gotową karmą i gotowanym żaciem.

Nowy komunikat PIW: https://www.piwet.pulawy.pl/aktualnosc/ ... bYNHbl-qng

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Pon lip 03, 2023 10:04 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

ziuku pisze:Tbh, pod względem jedzeniowym wolałabym, żeby to był wirus, bo wtedy odpada martwienie się gotową karmą i gotowanym żaciem.

Nowy komunikat PIW: https://www.piwet.pulawy.pl/aktualnosc/ ... bYNHbl-qng

Cytat z Twittera prof. Pyrcia: "Na szybko - wszystkie sekwencje prawie identyczne - włączając w to naszą, co sugeruje jedno źródło zakażenia."
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 03, 2023 10:09 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:
Marzenia11 pisze:
ropucha pisze:Teoria wirusowa jest bardzo wygodna. Wystarczy, że zostanie raz zaakceptowana, a wtedy można ją już rozciągać jak przysłowiową gumę od majtek. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, bo przecież wirusy mutują w sposób nieprzewidywalny i nikt temu zaprzeczyć nie może.
Wcześniej wirus praktycznie nie atakował kotów? - No ale właśnie teraz tak zmutował, że tylko koty atakuje.
Objawy nie całkiem się zgadzają? - To właśnie taka szczególna mutacja, która ma objawy wyłącznie neurologiczne.
Czas inkubacji skrócił się do paru godzin? - Bo to właśnie taka zjadliwa mutacja jest!
itd.
Wersja o zatruciu toksynami nadal przekonuje mnie bardziej, bo nie wymaga takich akrobacji.

(Mówiąc o nie zgadzających się objawach, mam na myśli m.in. zapalenie płuc, zmiany w płucach, wysięki, katar, utrudnienie oddychania w wyniku zapalenia, a nie porażenia ośrodka oddechowego w mózgu lub mięśni oddechowych).


1. Teoria wirusowa nie powstała z wygody tylko na podstawie FAKTU stwierdzenia wirusa w ciałach zmarłych kotów.
2. Teoria wirusowa NIE JEST jedyną teorią. Gdyby była byłoby stanowisko np PIW jednoznacznie wskazujące na przyczynę choroby i śmierci kotów.

wobec powyższych nie bardzo jest dla mnie jasne to co dzieje się od kilku stron na tym wątku - czyli przekonywanie ze to zatrucie. Ja bym wolała, zeby to było zatrucie, bo bardziej mam na to wpływ niż na wirusa.


Marzenia, nie wiem, skąd Twoje nadinterpretacje. NIe zauważyłam, aby ktokolwiek kogokolwiek o czymś przekonywał.
Wcale nie wiadomo, czy wszystkie przypadki mają wspólny mianownik.
Zatrucie jest jedną z możliwych przyczyn. Obok infekcji ptasią grypą. Twoje przekonanie, że masz w tym wypadku wpływ na zdrowie, jest złudne. Bo nie wiesz, czym odrobaczano drób, co było w paszy, i skąd pochodziło ziarno na mąkę, z której jesz chleb czy makaron.

To samo mogę napisać o Tobie, że nadinterpretujesz to co ja piszę. Do czego prowadzi taka retoryka? Masz inne zdanie? Inaczej to widzisz? Ok, Twoja sprawa. Podzieliłam się swoim odbiorem postów z ostatnich kilku dni.
Mimo wszystko uważam, ze lepsze jest zatrucie niż wirus, ale Ty możesz uważać inaczej. Poza tym - i tu jest Twoja nadinterpretacja - nie napisałam, ze mam wpływ, tylko, ze mam większy wpływ niż na wirusa.
Gdyby wszystkie zagrożenia, które wymieniasz, dotyczące pasz, drobiu, odrobaczania itp przekrętów faktycznie istniały w sposób zagrażający kotom zachorowalność i umieralność po gotowych mokrych i suchych karmach by była już od dawna i od zawsze i na dużą skalę... Przecież ludzie karmią gotowymi karmami od co najmniej 10 lat!
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 03, 2023 10:34 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Jedno nie wyklucza drugiego. Czy badano kolejne koty? Lato jest zawsze sezonem zatruć z powodu oprysków, niewłaściwego przechowywania mięsa, trzymania otwartych kocich puszek w lodówce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lip 03, 2023 10:55 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Zatrucie miałoby jedna, wielką zaletę. Nie stwarzałoby ryzyka uderzenia w koty rykoszetem (potwierdzona ptasia grypa to choroba zwalczana z urzędu i w sytuacji narastania paniki czy podejrzenia że może być groźna dla ludzi jest ryzyko wprowadzenia bardzo niefajnych dla kotów zarządzeń - np. jeden kot chory w domu, pozostałe do eutanazji i nie ma od tego odwołania) oraz podejrzenie zatrucia związkiem chemicznym to intensywniejsze szukanie trucizny i jej źródła bo to zawsze mniejsze lub większe ryzyko dla ludzi. I ryzyko konsekwencji w razie olania sprawy gdyby okazało się że pięcioro dzieci zmarło po zjedzeniu kotleta z kurczaka np.
Gdyby chciano totalnie wyciszyć sprawę to rzucono by informacje że koty umarły z powodu zarazenia kocim wirusem jakims tam, mutacja pp lub kalici i po sprawie, albo że ten umarł na udar a ten na toxo a inny zatruty opryskiem, nie ma związku.
Znacząca większość martwych kotów ma w sobie wirusa ptasiej grypy i to tej samej mutacji. Czy naprawdę na tym etapie jest sens upierać się przy zatruciu chemicznym? Objawy jak najbardziej są normalne przy nadostrym przebiegu wirusówki. Nie ma nic co pozwalałoby negować oficjalne informacje. Pewnie że w mięsie i nie tylko jemy syf.
Zatruty środkami ochrony roślin, antybiotykami, konserwantami. To nie jest coś co pojawiło się teraz. Jest po prostu coraz gorzej. I ludzie i koty chorują przez to i umierają przedwcześnie. To naprawdę nic nowego.
Jednak wszystko wskazuje na to że za obecne zachorowania kotów z tak dramatycznym przebiegiem i smiercią odpowiada mutacja wirusa ptasiej grypy.
A nam pozostaje mieć nadzieję że szybko namierzą źródło i je usuną całkowicie, bo może być marnie. Wystarczy że ktoś na wysokim stanowisku i decyzyjny uzna że prościej będzie eliminować potencjalnie zarażone koty niż ogłosić że skażone wirusem mięso jest we wszystkich sklepach i póki co nikt tego nie ogarnia bo za wielkie pieniądze tu grają pierwsze skrzypce.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lip 03, 2023 11:02 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:Zatrucie miałoby jedna, wielką zaletę. Nie stwarzałoby ryzyka uderzenia w koty rykoszetem (potwierdzona ptasia grypa to choroba zwalczana z urzędu i w sytuacji narastania paniki czy podejrzenia że może być groźna dla ludzi jest ryzyko wprowadzenia bardzo niefajnych dla kotów zarządzeń - np. jeden kot chory w domu, pozostałe do eutanazji i nie ma od tego odwołania) oraz podejrzenie zatrucia związkiem chemicznym to intensywniejsze szukanie trucizny i jej źródła bo to zawsze mniejsze lub większe ryzyko dla ludzi. I ryzyko konsekwencji w razie olania sprawy gdyby okazało się że pięcioro dzieci zmarło po zjedzeniu kotleta z kurczaka np.
Gdyby chciano totalnie wyciszyć sprawę to rzucono by informacje że koty umarły z powodu zarazenia kocim wirusem jakims tam, mutacja pp lub kalici i po sprawie, albo że ten umarł na udar a ten na toxo a inny zatruty opryskiem, nie ma związku.
Znacząca większość martwych kotów ma w sobie wirusa ptasiej grypy i to tej samej mutacji. Czy naprawdę na tym etapie jest sens upierać się przy zatruciu chemicznym? Objawy jak najbardziej są normalne przy nadostrym przebiegu wirusówki. Nie ma nic co pozwalałoby negować oficjalne informacje. Pewnie że w mięsie i nie tylko jemy syf.
Zatruty środkami ochrony roślin, antybiotykami, konserwantami. To nie jest coś co pojawiło się teraz. Jest po prostu coraz gorzej. I ludzie i koty chorują przez to i umierają przedwcześnie. To naprawdę nic nowego.
Jednak wszystko wskazuje na to że za obecne zachorowania kotów z tak dramatycznym przebiegiem i smiercią odpowiada mutacja wirusa ptasiej grypy.
A nam pozostaje mieć nadzieję że szybko namierzą źródło i je usuną całkowicie, bo może być marnie. Wystarczy że ktoś na wysokim stanowisku i decyzyjny uzna że prościej będzie eliminować potencjalnie zarażone koty niż ogłosić że skażone wirusem mięso jest we wszystkich sklepach i póki co nikt tego nie ogarnia bo za wielkie pieniądze tu grają pierwsze skrzypce.

Dokładnie tak...
Pojawiło się w komunikacie, ze ten typ wirusa był stwierdzony u drobiu w woj. wielkopolskim. Czy ktoś ma zacięcie, aby poszukać producentów drobiu z tego województwa bądź okolic? Moze to jakoś da wskazówkę i będzie można patrzeć na to od kogo jest drób w sklepach...
Ja w tamtym tygodniu miałam chęc na rosół - poszłam do baru.... żeby nie gotować w domu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 03, 2023 11:22 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

zapietanaguzik pisze:
Marzenia11 pisze:wobec powyższych nie bardzo jest dla mnie jasne to co dzieje się od kilku stron na tym wątku - czyli przekonywanie ze to zatrucie. Ja bym wolała, zeby to było zatrucie, bo bardziej mam na to wpływ niż na wirusa.

Ja też tego nie rozumiem. Przede wszystkim nie wiem, co jest wygodnego w teorii o ptasiej grypie. To jest teoria, która może wzbudzić w ludziach (w tym tych, którzy kotów nie mają) większy niepokój niż zatrucie, bo pojawia się lęk, co jeśli koty zaczną zakażać ludzi, co jeśli nie uda się nad tym zapanować, co jest źródłem zakażenia i czy to źródło może dotyczyć też ludzi. Ludzie mają traumę po covidzie i samo słowo "wirus" w wielu osobach wywołuje strach. Nie wiem, gdzie ta wygoda.


Też bym wolała, żeby to było zatrucie. Jak to wirus to się boję, że może dzikie ptactwo roznosić, że na butach/ubraniach przyniosę. Jak to wirus to nie wiadomo ile potrwa zagrożenie. A jak to skażenie jakiejś partii drobiu to wystarczy unikać karm w drobiem. Zdecydowanie łatwiej wtedy... Ale niestety bardziej prawdopodobne, że to jednak wirus.

Bells

 
Posty: 104
Od: Wto lis 23, 2021 23:44

Post » Pon lip 03, 2023 11:51 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11 pisze:
Blue pisze:Zatrucie miałoby jedna, wielką zaletę. Nie stwarzałoby ryzyka uderzenia w koty rykoszetem (potwierdzona ptasia grypa to choroba zwalczana z urzędu i w sytuacji narastania paniki czy podejrzenia że może być groźna dla ludzi jest ryzyko wprowadzenia bardzo niefajnych dla kotów zarządzeń - np. jeden kot chory w domu, pozostałe do eutanazji i nie ma od tego odwołania) oraz podejrzenie zatrucia związkiem chemicznym to intensywniejsze szukanie trucizny i jej źródła bo to zawsze mniejsze lub większe ryzyko dla ludzi. I ryzyko konsekwencji w razie olania sprawy gdyby okazało się że pięcioro dzieci zmarło po zjedzeniu kotleta z kurczaka np.
Gdyby chciano totalnie wyciszyć sprawę to rzucono by informacje że koty umarły z powodu zarazenia kocim wirusem jakims tam, mutacja pp lub kalici i po sprawie, albo że ten umarł na udar a ten na toxo a inny zatruty opryskiem, nie ma związku.
Znacząca większość martwych kotów ma w sobie wirusa ptasiej grypy i to tej samej mutacji. Czy naprawdę na tym etapie jest sens upierać się przy zatruciu chemicznym? Objawy jak najbardziej są normalne przy nadostrym przebiegu wirusówki. Nie ma nic co pozwalałoby negować oficjalne informacje. Pewnie że w mięsie i nie tylko jemy syf.
Zatruty środkami ochrony roślin, antybiotykami, konserwantami. To nie jest coś co pojawiło się teraz. Jest po prostu coraz gorzej. I ludzie i koty chorują przez to i umierają przedwcześnie. To naprawdę nic nowego.
Jednak wszystko wskazuje na to że za obecne zachorowania kotów z tak dramatycznym przebiegiem i smiercią odpowiada mutacja wirusa ptasiej grypy.
A nam pozostaje mieć nadzieję że szybko namierzą źródło i je usuną całkowicie, bo może być marnie. Wystarczy że ktoś na wysokim stanowisku i decyzyjny uzna że prościej będzie eliminować potencjalnie zarażone koty niż ogłosić że skażone wirusem mięso jest we wszystkich sklepach i póki co nikt tego nie ogarnia bo za wielkie pieniądze tu grają pierwsze skrzypce.

Dokładnie tak...
Pojawiło się w komunikacie, ze ten typ wirusa był stwierdzony u drobiu w woj. wielkopolskim. Czy ktoś ma zacięcie, aby poszukać producentów drobiu z tego województwa bądź okolic? Moze to jakoś da wskazówkę i będzie można patrzeć na to od kogo jest drób w sklepach...
Ja w tamtym tygodniu miałam chęc na rosół - poszłam do baru.... żeby nie gotować w domu.

Tutaj fajna strona
http://www.ubojniadrobiu.com.pl/wielkopolskie/page/3/
I firmy z Wielkopolski
https://panoramafirm.pl/zak%C5%82ad_dro ... lkopolskie
Tylko to może być tak, że firma wzięła od innej firmy kurczaki a potem sprzedała na ubój i poszło po sklepach.

usia83

 
Posty: 115
Od: Sob cze 17, 2017 22:15

Post » Pon lip 03, 2023 12:13 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:Zatrucie miałoby jedna, wielką zaletę. Nie stwarzałoby ryzyka uderzenia w koty rykoszetem (potwierdzona ptasia grypa to choroba zwalczana z urzędu i w sytuacji narastania paniki czy podejrzenia że może być groźna dla ludzi jest ryzyko wprowadzenia bardzo niefajnych dla kotów zarządzeń - np. jeden kot chory w domu, pozostałe do eutanazji i nie ma od tego odwołania) oraz podejrzenie zatrucia związkiem chemicznym to intensywniejsze szukanie trucizny i jej źródła bo to zawsze mniejsze lub większe ryzyko dla ludzi. I ryzyko konsekwencji w razie olania sprawy gdyby okazało się że pięcioro dzieci zmarło po zjedzeniu kotleta z kurczaka np.
Gdyby chciano totalnie wyciszyć sprawę to rzucono by informacje że koty umarły z powodu zarazenia kocim wirusem jakims tam, mutacja pp lub kalici i po sprawie, albo że ten umarł na udar a ten na toxo a inny zatruty opryskiem, nie ma związku.
Znacząca większość martwych kotów ma w sobie wirusa ptasiej grypy i to tej samej mutacji. Czy naprawdę na tym etapie jest sens upierać się przy zatruciu chemicznym? Objawy jak najbardziej są normalne przy nadostrym przebiegu wirusówki. Nie ma nic co pozwalałoby negować oficjalne informacje. Pewnie że w mięsie i nie tylko jemy syf.
Zatruty środkami ochrony roślin, antybiotykami, konserwantami. To nie jest coś co pojawiło się teraz. Jest po prostu coraz gorzej. I ludzie i koty chorują przez to i umierają przedwcześnie. To naprawdę nic nowego.
Jednak wszystko wskazuje na to że za obecne zachorowania kotów z tak dramatycznym przebiegiem i smiercią odpowiada mutacja wirusa ptasiej grypy.
A nam pozostaje mieć nadzieję że szybko namierzą źródło i je usuną całkowicie, bo może być marnie. Wystarczy że ktoś na wysokim stanowisku i decyzyjny uzna że prościej będzie eliminować potencjalnie zarażone koty niż ogłosić że skażone wirusem mięso jest we wszystkich sklepach i póki co nikt tego nie ogarnia bo za wielkie pieniądze tu grają pierwsze skrzypce.


Blue, a czy nie sądzisz, że właśnie w sytuacji, gdy wszyscy zgodnie uznają, że to wirus, i nikt nie będzie kwestionował tej hipotezy, to ewentualne nakręcenie ogólnospołecznej paranoi będzie znacznie łatwiejsze i efekt dla kotów może być gorszy?
Ja się tego bardzo obawiam.
Etiam si omnes, ego non.

ropucha

 
Posty: 1039
Od: Pt mar 15, 2013 23:54

Post » Pon lip 03, 2023 12:17 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

ropucha dla mnie to tak jakby ktoś był chory na wirusowe zapalenie płuc ale my szukamy dalej, w kierunku zatrucia...
W dzisiejszym komunikacie jest informacja, która łączy i bardziej uprawdopodobnia, ze przyczyną pojawienia się objawów chorobowych jest wirus.
Nakręcanie paranoi zależy od tego, kto i do jakich celów będzie chciał wykorzystać tę informację. Plus od tego, w jaki precyzyjny sposób będzie ona przekazywana. Plus od tego, co dalej zostanie zrobione w kierunku namierzenia zakazonego drobiu. Plus od tego co zawsze, czyli chęci i gotowości usłyszenia pełnej informacji a nie częsci i dorobienia sobie swojej koncówki = interpretacji.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 03, 2023 12:40 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Marzenia11, ostatnie trzy lata skutecznie wyleczyły mnie z zaufania do oficjalnych komunikatów i wiary w szczerość intencji i poczynań.

Ale powiedz, proszę, bo mnie to intryguje: dlaczego tak Cię drażnią moje wątpliwości?
Etiam si omnes, ego non.

ropucha

 
Posty: 1039
Od: Pt mar 15, 2013 23:54

Post » Pon lip 03, 2023 13:18 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

https://www.piwet.pulawy.pl/aktualnosc/ ... bYNHbl-qng
"Genotyp ten dominował w szczycie obecnego sezonu grypy ptaków (2022/23) i był stwierdzany głównie u drobiu w woj. wielkopolskim, jak również u dzikich ptaków w różnych regionach kraju."
Oprócz wielkopolskich firm drobiarskich może warto poszukać też w Małopolsce?
"Ostatnio wirus należący do genotypu CH został wykryty u bociana białego na początku czerwca w powiecie tarnowskim (ognisko nr 119/2023) i to właśnie z nim są najbliżej spokrewnione szczepy pochodzące od kotów."

usia83

 
Posty: 115
Od: Sob cze 17, 2017 22:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 127 gości