S.K.Niekochane-XIII-schroniskotki czekają..

Lena, witaj na forum

i nie martw sie na zapas badaniami Ingi
oba moje koty miały miec białaczkę i fipa :wink:

Myslę, ze na jutrzejsza wystawe nie uda nam sie ujednolicic stroju
ale moze uda nam sie pogadac na ten temat :wink:

Pogoda ma byc niestety kiepska :evil:

,
ale i tak bedzie miło

moja koty mają juz obiecanego szczura i pawie pióra

mamaja4 pisze:PS Ma ktos Mucosolvan w plynie? jednak potrzebuej dla kocurka, bo caly czas ma zatkany nos a w tabletkach nie pomaga:/

Mam.Przynieść?[/quote]

Mamaja jak mozesz odlac troszke do malego sloiczka to przynies prosze. Jakbysmy sie nie spotkaly przekaz Malej, bede bardzo wdzieczna :-)

Słuchajcie, mam zgłoszenie o kilku małych - małych, nie przeżyją, jeżeli nie znajdą domów... Gdyby byli jacyś chętni na malce - proszę, przekierujcie...

A ja chciałam napisać, że mam problemy z netem, prowadzę wojnę z dostawcą i piszę właśnie wypowiedzenie - w kwietniu (na 95%) będę już mieć upc i odzyskam dostęp do świata zewnętrznego - czytać mogę z telefonu, pisać niebardzo

[quote="Mała1"]Isi-ja myslę, ze moze Bagirka chciałaby druga kiuwete na wszelki wypadek :roll:

chociaz to dziwne, bo przeciez są osobno i augusta jej nie przegania .
Poobserwuj to, jesli się bedzie powtarzać, to ja przed wizytą u weta złapałabym na Twoim miejscu mocz i dała do zbadania do labolatorium.
Zwymiotowac mogła jak najbardziej z powodu przejedzenia i zachłannosci.
na tymczasie tez na poczatku jej sie to zdazyło.
Może tez przez kłaki, trawka to dobry pomysł. :ok:

z bagirka wyglada na to, ze ok, wczoraj dobrze i dzisiaj tez, kupilam jej trawe, jest bardzo zadowolona, siedziala z nosem w tej trawie i ocierala sobie z zadowolenia buzie otrawe i nawet bawila sie nia, az przewrocila doniczke (plastikowa). poza tym chodzi po mieszkaniu, duzo przebywa w kuchni, bardzo interesuje ja widok z okna w kuchni (to do ogrodu, tam sie wiecej dzieje, bo nie ma domu naprzeciwko, koty biegaja i dzieci sie bawia, poza tym ptaszki, sroki, gawrony itp. u mnie w pokoju tez juz kilka razy byla, znalazla piorko auguste i pleczke i tez miala zajecie, ja siedzialam przy komputerze a bagirka bawila sie piorkiem, wiec sytuacja coraz bardziej sie normalizuje, bo izoluje koty juz tylko na noc lub jak wychodze z domu (tak na wszelki wypadek) lub jak widze, ze bagira hcialaby byc sama w "swoim" pokoju, to przymykam troche drzwi. teraz siedza naprzeciw siebie i miaucza, dzisiaj slyszalam bagirki glos, po raz drugi bo to niezwykle milczaca kotka, pierwszego dnia, jak przyjechalysmy rozmawiala ze mna ale tak to prawie jej nie slychac (poza halasem zwiazanym z zabawa) ale teraz zamiauczala do auguste. to miauczenie tez nie brzmi agresywnie, auguste wprawdzie czesem miauczy troche dziwnie ale nie jest agresywna. basgirku juz nie sikala poza kuweta, mysle ze to sikniecie zwiazane bylo z wymiotowaniem, bo to mniej wiecej w tym samym czasie. koty maja osobne kuwetki, bagira ma calkiem nowa, kupilam przed jej przyjazdem, stoi u niej w pokoju. z kuwetki auguste do tej pory nie korzystala i odwrotnie tez nie. auguste byla juz wprawdzie zainteresowana kuweta bagirki, wachala ale do srodka nie weszla. oprocz tego stoi jeszcze kuwetka na klatce schodowej, na moim pietrze, z niej augustre korzysta nasjczesciej bo woli robic kupe poza mieszkaniem (na szczescie!).
co do kszlniec tez nic nie slyszalam, wiec chyba to byla jakas przejsciowa sytuacja, wszystko razem. bagirka wygladan normalnie, je normalnie (daje jej teraz troche mniejsze porcje ale czescie,m bo jak ma duzo na talerzu to prawie nie zostaiwa nas potem, tylko polyka wszystko!!!
no to na razie, pozdrawiam iza

My już od godziny w domu.

Wystawa świetna. Nasza pierwsza kocia. Bo my zawsze z tatą bywałyśmy tylko na psich. Na owczarkach.
Na kocią nie jeżdziłyśmy, bo niby tylko w Opolu. Według Interentu.
Fajnie było. Piękne koty. Puchatki niebieskookie. 'Gianty' miaukonowate. Chude i drobne jak patyczki shinksy i korniszony. Ragdole - szmaciane laleczki. Persy - kocie 'mopsy'. Nevki jak z bajki. I inne.
Ale
Nie ma co. Najlepsze dachowce. Zawsze. A zwłaszcza Niekochane.
Zwłaszcza Haker i Niania.

ciesze sie Isi ,ze dokocenie przebiega spokojnie

..a w schronisku...
Hubercik jednak za młao stanowczo je, nadal się boję o niego

Krusienka pojechała na tymczas do farmerki

a my po wystawie
nie bardzo wiem jak pisac, bo byłam cały dzień poza domem
wiesci do nas docierały, ale tylko z drugiej reki
teraz włączyłam telewizor i nie umiem się otrzasnąć

Na wystawie z racjii pogody i dzisiejszej tragedii była bardzo mała frekwencja
wiec nieioele ulotek rozdanych, nie wiem czy jakis domek się znajdzie dzięki dzisiejszej akcjii
Jutro wystawa dalej jest, bo musi dojsc do ogłoszenia wyników, tez jestesmy, ale bardzo na spokojnie i smutno
wiec tez nie sądzę ,zeby jutrzejszy dzień był bardziej owocny dla kocich bied

było duzo znajomych ludzi, duzo takich ,ktore dzis poznałysmy
Będzie pewnie duzo zdjęć
bo modele były przepiękne

No tak ,frekwencja taka sobie...
Mnie wiadoma wiadomość doszła już w Chorzowie.Słów brakuje,nie do opisania...gdyby nie radość ze spotkania dziewczyn z NIekochanych,dzień zdecydowanie na minus.

Trzymajmy się.I nasi podopieczni(jutro aktualne,czy może nie?)???

Witajcie, czy jutro ciąg dalszy wystawy czy odwałona z powodu żałoby narodowej?

Ja też jestem bardzo poruszona, szczególnie żal mi Pani Prezydentowej, no i to przecież też kociarze byli...

Jak wychodziliśmy zapadła decyzja ,ze jutro wystawa jest, są goście zagraniczni, jutro rozstrzygnięcia.
Ale wszyscy się zobowiazali do odpowiedniego zachowania ze względu na okoliczności.
Natomiast co jutro rano się okaże nie wiem.
Na pewno będzie krócej, wiec jeśli ktoś się wybiera to lepiej rano.

a Bagira to smieszna, nie dosyc ze od wczoraj podzera auguscie jej porcje z miseczek, to dzisiaj przyszla do nas do pokoju i polozyla sie na ulubionym przez auguste miejscu na parapecie i tak jej sie tam spodobalo, ze zostala na kilka godzin, z przerwami na pojscie do ubikacji, lub do miseczki augusty; a teraz wyleguje sie w kuchni na sofie- juz od dwoch godzin, pewnie sprawdza dzie najwygodniej. auguste wprawdzie czase warczy jak bagira przechodzi bardzo blisko ale jakos zniosla fakt, ze bagira polozyla sie na jej miejscu no i sama spala na stole na poduszce a ja lezalam na sofie. bagirka dzisiaj nie chcciala siedziec w "swoim pokoju, preferowala nasze towarzystwo i testowanie nowych atrakcyjnych do lezenia miejsc. widac, ze jej sie to podoba, jak jej wygodnie to sie prezy z zadowolenia, pozdrawiam

Liwia_ pisze:Słuchajcie, mam zgłoszenie o kilku małych - małych, nie przeżyją, jeżeli nie znajdą domów... Gdyby byli jacyś chętni na malce - proszę, przekierujcie...

Proponuje wysłac bezposrednio do mnie, za zgodą Małej :mrgreen:

oczywiscie

Dzisiejsza tragedia przycmiła wystawę.
Wrócilam do domu i nie mogę uwierzyc, ze to dzieje sie naprawdę.
Tak bardzo żal

Myslę, ze jutrzejsza wystawa potrwa naprawdę krotko,
więc kto ma ochote na odwiedziny zapraszamy przed południem.

tangerine1 pisze:Dzisiejsza tragedia przycmiła wystawę.
Wrócilam do domu i nie mogę uwierzyc, ze to dzieje sie naprawdę.
Tak bardzo żal

Myslę, ze jutrzejsza wystawa potrwa naprawdę krotko,
więc kto ma ochote na odwiedziny zapraszamy przed południem.

Ehh, strasznie żal. Też ciągle jestem w szoku.
Myślę, że jutro mało kto będzie się czuł na siłach na przyjście na wystawę.

http://www.prezydent.pl/para-prezydenck ... ulubiency/
Im więcej czytam, tym chyba gorzej się czuję.

S.K.Niekochane-XIII-schroniskotki czekają..

Kto przegląda forum