Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
EwKo pisze:O Mike'u: viewtopic.php?p=4494806
i na stonie azylu: http://azyl.schronisko.net/article23.html .
Nie mam pomysłu, jak się dostać do zawartości linku
luelka pisze:Ale mamy urodzaj artykułów o CKotach. Popatrzcie co dzisiaj się pojawiło w dodatku do Wyborczej "Nasze Beskidy"http://miasta.gazeta.pl/bielskobiala/1,98075,7102931.html
Cichy Kąt
29 września 2009, 21:46
Cichy Kąt powstał przed kilkunastu laty staraniem ponadprzeciętnie wrażliwych na los zwierząt pasjonatów. Ktoś (konkretnie Pan Smyła) udostępnił Stowarzyszeniu grunt, ktoś został wolontariuszem (słowo wówczas mało znane) i własnym, zdezelowanym maluchem zaopatrywał schronisko w niezbędne materiały, ktoś pomógł w urządzeniu schroniska dla zwierząt... Wszyscy powinni być zadowoleni i byli. Do czasu.
Intensywnie rozwijająca się zabudowa mieszkaniowa w Opatowicach "zbliżyła" do siebie schronisko i domy. Pojawił się problem... Chociaż oczywiście najłatwiej byłoby się problemu pozbyć, to wierzę, że uda nam się znaleźć rozwiązanie.
Z sytuacją Stowarzyszenia Cichy Kąt zapoznałem się podczas interwencji społeczników bodajże w lipcu b.r. Wśród interweniujących był mój były uczeń, Krzysztof (wiceprezes stowarzyszenia). Obiecałem (co czynię nieczęsto), że pomogę poszukać miejsca nowej lokalizacji schroniska. Od tej chwili problem stowarzyszenia stał sie moim problemem...
Przepisy prawa narzucają na Gminę obowiązek zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom. Większość gmin powiatu tarnogórskiego zawarła umowy ze schroniskami w Bytomiu i Miedarach. Tarnowskie Góry rozwiązały ten problem w duchu ustawy z 2004 roku poprzez wspieranie organizacji pożytku publicznego Stowarzyszenie Cichy Kąt w organizowanym konkursie. Miasto wspiera więc w wymierny sposób wspiera działaność schroniska.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie przepisy sanitarne. Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał we wrześniu decyzję: do końca roku schronisko w Opatowicach ma ulec likwidacji. Powód? Odległość od zabudowań mniejsza niż 150 m. A to już stan niezgodny z prawem.
150 metrów? To chyba nie problem. Już wcześniej wydałem urzędnikom polecenie poszukiwania odpowiedniego terenu. Tu wchodzimy w prawa królowej nauk. Przy teoretycznym założeniu, że na schronisko wystarczy kolisty obszar o promieniu 50 metrów (najkrótszy możliwy płot przy maksymalnej powierzchni), minimalna powierzchnia działki niezbędnej do realizacji zadania przekracza 12 hektarów! Tak duża musi być strefa ochronna wokół schroniska. To jedyny sposób uniknięcia w przyszłości powtórki z dzisiejszej sytuacji i konieczności kolejnej przeprowadzki. W tej strefie ochronnej po prostu nic nie będzie można wybudować.
Hmmm. Nawet krótkie spojrzenie na mapę Tarnowskich Gór budzi wątpliwości. szukamy nie tylko naprawdę sporej działki. Na nowym terenie trzeba będzie wybudować nowe kojce, trzeba dostarczyć wodę i energię elektryczną, trzeba przenieść wszystkie zwierzęta w nowe miejsce. Ilość problemów do rozwiązania przekracza możliwości gminy, a co tu wspominać o problemach stowarzyszenia?
Zaproponowałem spotkanie. 13 października chcę spotkać się z burmistrzami i wójtami gmin powiatu tarnogórskiego. Zaprosiłem także starostę i powiatowego lekarza weterynarii. Dziś, podczas spotknia z przedstawicielami Cichego Kąta (uczestniczył w nim aktywnie radny Marek Jaworski) uznałem, że zaprosić należy także przedstawiciela Lasów Państwowych. Spróbujemy wreszcie rozwiązać wspólny problem opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Inaczej, lepiej, skuteczniej...
autor: Arkadiusz Czech kategoria: Ratusz 0 komentarze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 293 gości