magaaaa pisze:Aga, kup Orzechowi oponkę!
Ja kupuję - zaszalałam i
bierę trzy.
O mattko...

Ha! Od Kochanej Cioci Sponsorki Oli

moje koty dostały
cztery.
Dokupienie kolejnej zaowocowałoby całkowitym brakiem miejsca dla mnie.
Mrata - ja to miałam tak samo, jak Mratawoj. Panicznie boję się, że coś sobie złamię. Pies ma całkowity zakaz kicania ze smyczą, gdy wychodzimy. Zresztą, pies też się parę razy wyrżnął; zastanawiałam się nawet, czy jak wyrżnie się `ze skutkiem` pod moim blokiem, to będę mogła żądać od administracji zwrotu kosztów leczenia.
Zima mi się już definitywnie znudziła. Chciałabym pójść na nadwiślańskie łąki, ale przy tym stanie zaśnieżenia utknęłabym w zaspie. A śnieg znowu sypie...
Posmarkańce powoli się leczą.
Niestety, nie wszystkim FIV-kom jestem w stanie wcisnąć Thym Uvocal w kapsułce do buzi. Tofu broni się jak lew. Histeryk jeden. Dostaje więc rozpuszczony, tak jak podawałam mu Scanomune. Reszta jakoś łyka.