filo pisze:Odwiedziliśmy pana doktora. Zalecenia lekarskie brzmią:
- odkarmić
- odchuchać
Dostaliśmy na wzmocnienie preparat ACS. Ulotkę przeczytam wieczorem, bo leciałam do pracy. Wszystkie antybiotyki odstawiamy. Mogę też spróbować robić Ptysiowi inhalacje na lepsze oddychanie (ciekawe, czy będzie mu się podobało?). Proponowałybyście czym, bo doktor powiedział, że wszystko jedno co, coś ludzkiego z apteki. Ptyś ma zawalone tylko górne drogi oddechowe. Poza tym ok. Futerko na uszach odrasta, ale mam jeszcze smarować Clotrimazolem. W zeskrobinach nic nie znaleziono. Obcięte zostały też pazury mimo ogromnego sprzeciwu
(doktor miał olbrzymi problem, żeby go utrzymać, asystentka cięła
) Nie kryłam swojego zdania na temat stanu kota. Mam książeczkę z wpisem testów. Prosiłam też o wydruk z komputera poprzednich wizyty (jest coś z maja), ale dzisiaj doktor nie miał podłączonej drukarki. Zapłaciłam 58 zł.
No i Ptysia trzeba zsocjalizować. To nie jest pierwszy kot, którego muszę nauczyć kuwety. Znam metody. U niego problemem jest to, że się boi żwirku (Benek bezzapachowy). Kupiłam po drodze Cat's Besta. Będziemy trenować różnymi sposobami. Najważniejsze, żeby załapał istnienie kuwety. Nawet pustej.
filo jestescie bardzo dzielni

