sterylki i posterylkowe dylematy.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Czy watek sterylkowy pomogl Ci przejsc przez sterylke kotki

bardzo wiele tu cennych rad
15
33%
wlasciwie nie bardzo piszecie o bzdurach
1
2%
Czytalem(am) go juz przed sterylka aby sie przygotowac
19
41%
Wlaczylem(am) sie juz po sterylce aby podzielic sie doswiadczeniem
11
24%
 
Liczba głosów : 46

Post » Nie lut 26, 2006 13:21

no i nie wiem co robić... jechać do weta, męczyć ją? ona nienawidzi jazdy, płacze głośno całą drogę i wciska łepek między kratki transporterka, a to ponad pół godziny jazdy... w 1 stronę...i kupa stresu i czekania w poczekalni...

a oni tam co mogą zrobić, oprócz założenia kaftanika? bo ona sobie i tak go zdejmie w domu :x

skoro nawet ten rajstopowy ściągnęła :cry:

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie lut 26, 2006 13:26

W lecznicy mogą zaproponować zamiast kaftanika kołnierz. Naprawdę niektóre kotki lepiej znoszą kołnierz niż kaftanik.
Ciasteczkowy_Potfoor a jak twoja kicia, zdjęłaś jej kaftanik? Zdejmij jej będzie weselsza :) Napisz co u WAs.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Nie lut 26, 2006 13:32

Fleur, kotka wczoraj tak szalala, bo dzialaly leki przeciwbolowe, dzis jest spokojniejsza, bo pewnie ranka zaczyna ja bolec... jak jestes z nia caly czas, to nie musisz zakladac kaftanika - Kawa tez zdejmowala w 15 minut, zarowno rajstopkowy jak i ten weterynaryjny.
Ja siedzialam z nia w domu i ja pilnowalam caly czas. Ale moze faktycznie kolnierz, jesli nie bedziesz miala urlopu i nie bedziesz w stanie jej pilnowac.
Z kolei Przytulka i Lavazza siedzialy grzecznie w kaftanikach przez 10 dni, one sie tak bawia czasami - ze balabym sie je dopuscic do siebie bez kaftanikow - a tak przynajmniej kaftaniki krepowaly ruchy :lol:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 26, 2006 15:07

małej chyba totalnie leki przeciwbólowe przestały działać i się gdzieś zaszyła :(
patrzyłam wszędzie, gdzie zwykle się chowała, nie wiem w jaką dziurę mogła się wcisnąć... chyba pod lodówkę :x

biedny małpiszon... chyba będzie trzeba czekać aż wyjdzie, ale wtedy zamkną lecznicę...

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie lut 26, 2006 17:08

witam dziewczeta! Jak kotki sie czuja?, ciekawi mnie jak tam Cleo??? Fleur jak twoja kotka?.Napiszcie co nowego :)
Trzymam kciuki za was wszystkie

My jutro na zdjecie szwow :dance2: :lol: :wink:

MILKA_321

 
Posty: 107
Od: Pt lut 17, 2006 17:53
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lut 26, 2006 20:59

śpi z mamą pod kurtką... wyszła (nie wiadomo skąd... dziw bierze, że kot może tak się schować w mieszkaniu) na 30 minut przed zamknięciem kliniki i lekarki nie chciały poczekać 10ciu :( ale plus jest taki, że sporo stresu ją tym samym ominęło...

ranka póki co chyba nieźle, ale kociuś osowiały i już nie tak na haju jak wczoraj... ale to też ma plus (grunt to widzeć plusy ;-) ) i dzięki temu mniejsza szansa, że sobie zrobi krzywdę skacząc i biegając... a jutro chyba pojedzie na przegląd i jakiś fragment garderoby zabiezpieczającej...

zjadła odrobinę suchego i zlizała mi z dłoni trochę mokrego dla rekonwalescentów... wczoraj wtrąbiłaby całą paczkę, a dzisiaj z umiarkowanym apetytem... mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie

dzięki za zainteresowanie
brrrr... mam jutro kolokwium i nie mogę się jakoś zabrać do nauki
[/url]

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie lut 26, 2006 21:03

U nas dość spokojnie, Widać, ze maluchy w nocy troszkę wylizywały ale bez zbędnych komplikacji wszystko.
Jedzą jak wygłodniałe (co mnie nie dziwi :roll: ), kupkają i siusiają :oops:
Wizyta kontrolna u wetka - pojutrze.

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Nie lut 26, 2006 21:06

Fleur pisze:zjadła odrobinę suchego i zlizała mi z dłoni trochę mokrego dla rekonwalescentów... wczoraj wtrąbiłaby całą paczkę, a dzisiaj z umiarkowanym apetytem... mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie


Suchego proponuje wogole nie dawac, przez jakies 7 dni od zabiegu, suche pecznieje w zoladku i moze sie cos zlego stac ze szwami i ranka.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 26, 2006 22:25

swietnie ze u was dziewczyny wszystko ok, u nas Milka juz ma serdecznie dosyc tego kaftaniku, lize go namietnie w kazdych miejscach bleee. Ale pocieszam ja ze juz jutro rano idziemy na zdjecie szwow. No a pozniej BALANGA :ryk: :balony: i obowiazkowo nowa mycha :wink:

pozdrawiam wszystkie panny i kawalerow tez :oops: 0

MILKA_321

 
Posty: 107
Od: Pt lut 17, 2006 17:53
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lut 26, 2006 22:33

MILKA_321 pisze:jutro rano idziemy na zdjecie szwow


zazdroszczę :twisted:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Nie lut 26, 2006 22:37

no nie wiem czy jest czego, bo jutro bedzie przechodzil prawdopodobnie tajfun przez moje mieszkanie :twisted: :twisted: :twisted: tyle rzeczy do nadrobienia bedzie miala moja ksiezniczka :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

MILKA_321

 
Posty: 107
Od: Pt lut 17, 2006 17:53
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon lut 27, 2006 9:14

Dzisiaj Dzien Wolnosci, moja Milka juz pojechala z TZ na zdjecie szwow :dance: :dance:

A jak pozostale panienki? samopoczucie ok??

MILKA_321

 
Posty: 107
Od: Pt lut 17, 2006 17:53
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon lut 27, 2006 9:23

ja znów wracam do wątku bo wkrótce trzeba sterylkować moją Srokę :strach: jestem przerażona bo wiem jak było z Brandy a Sroka ma mniej łagodny charakter...i nie będzie raczej taka spokojna a poza tym ma chyba przepukline :( jak była meleńka myślałam że to pępek poprostu :oops: ale teraz wiem że koty tak nie mają
no i nie bedzie to sterylka w optymalnym terminie bo wtedy gdy on wypadł musiałam natychmiast ciachać Brandy...a teraz kotka miała drugą rujkę-1 dniową, nie wiem sama pogadamy z wetką
prosimy o kciuki
a jak wasze kocice-szaleńce zachowywały się po sterylkach?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 27, 2006 9:35

amelka pisze:a jak wasze kocice-szaleńce zachowywały się po sterylkach?

Niunia zaczela mnie budzic przed 5 rano :twisted: bo stwierdza,ze juz sie wyspalam i czas na sniadanko.Wlasciwie caly czas papusiala by pysznosci i przysmaki.Ale to szczuplutenka kotka 8) .Bawi sie i wcale nie zauwazylam jakis objawow aby stateczniejsza czy madrzejsza byla po sterylce.Wzroslo jej zainteresowanie lowami (wsjo rybka ogon Stefka czy Leona czy pajak)Slodziutka jest i przymilna.Sterylki sa CoolObrazek polecam.

Kciuki w pogotowiu juz sa. :wink:
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 27, 2006 9:38

Są przyjechali :!: :!: :!: :!: :!: :!: Milunia nie jest pewna czy to już tak na stałe czy zaraz spowrotem założą jej ten nieszczęsny kaftan :roll: Już możesz sie Kochanie bawic :P

Dzieki Wam dziewczęta przeżylysmy ten okres w miare bez uszczerbku na zdrowiu BARDZO WAM DZIEKUJEMY :aniolek: :1luvu:

POZDRAWIAM

MILKA_321

 
Posty: 107
Od: Pt lut 17, 2006 17:53
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 156 gości