
Fenix je!!!!!!!! zjadł prawie pół z dużej podwójnej piersi kurczaka, poprawił gerberkiem ...olał szyneczkę drobiową kupioną wyłącznie dla niego

. było siooo do kuwety ...Mruczy!! Ociera się ... I wybiera się "na pokoje" . Ale to nie tak szybko....Teraz siedzi mi na kolanach,mruczy... i lekko pośmiarduje

Jest strasznie kochanym kotkiem, trzeba było nie mieć ani serca, ani sumienia żeby go tak po prostu zostawić jak to babsko głupie

Moje pozostałe futra obrażone... spiskują coś pod drzwiami ... wiem, bo "wymownie" milczą ...Dziękujemy wszystkim ciotkom ... i idziemy spać, bo nie wiem jak Fenix (chyba go przemianuję na Feliksa), ale ja to padam na pysk. Jutro cd - po wizycie u weta ..