zaczne od cytatu z pierwszej strony......
Czy było warto? Zastanawiamy się w tych momentach, kiedy odchodzi kot, kiedy nie uda nam się go uratować, mimo wysiłków.
Gdy widzimy, czasami jak nasza praca idzie na marne, gdy sie nie udaje........
własnie jest to ...nie udaje....
musze zapalic dwie swieczki
jedna malenka swieczuszke, dla dzielnego maleńkiego czarnego chłopczyka z najmniejszej czwórki
dzis rano juz nie zył
nie zabił go wirus
zabił go jego wiek
był najmniejszy z rodzenstwa, taki okruszek, połowa tego co reszta
nie dał rady
[i] spij mały
Druga swieczka jest dla Ignacego
nie wiem co sie stało, nie wiem
rano jeszcze siedział na połeczce w klatce
jak robiłam fotki spadł z półki i miał cos w rodzaju konwulsjii, ataku padaczki
Umierał
nie miał nadzerek, nie miał kataru,nie miał biegunki, nie wymiotował
Jeszcze mozna go obejrzec w kaciku adopcyjnym programu HauMiau
nie zdażył
Spij niezalezny piekny kocie
[i]
Ignac- 123 / 09
od 28 04 w schronisku
siedmiolatek, kastrat, po osobie zmarłej.
Było zgłoszone ,że jest nieufny, je puszki
------------------------------------------------------
zawioazłam Uszke na operację, ucho wyglada fatalnie
tak strasznie sie boje,ze dzis jest taki zły dzie,ze trzeba będzie zapalic kolejna swieczkę.
Prosze trzymajcie kciuki, bede miec wieści około 16ej myslę
---------------
reszta czarnuszków dobrze, rozrabiaja, jedzą.
W klatce nowe buro-białe małe, na szczęscie juz odpowiednio duze do szczepienia(zostały zaszczepione), samodzielne
Mogłay nadal siedzi w kuwecie, oczka zaczeły znów ropiec, pewnie stres
----------------
i w dodatku Sówaczek dzis w nocy miała znów atak padaczkowy
