K-ów, Ines - FIP? :-( trzymamy kciuki koteńko!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 28, 2009 6:52

Tweety pisze:Patka, ile masz tego gipsu? bo Marek robi sobie tam piaskownice i ciągle mu mało :wink: w dodatku na jutro wciągnął do zabawy mojego TŻ-ta, ciekawe kto będzie zarabiał na kocie chrupki (o chlebie dla dzieci nie wspominając :wink: )?


Niestety gipsu brak, ale chętnie kupimy:) Daj znać ile i jakiego potrzebujecie.
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 7:36

był prog..nie ma progu
Co do zapalenia dziąsęł to jak koty nie przeszkadza to nie usuwac.
Nalezy tylko pilnowac i czyscic.Ja mam stomażel i od czasu do czasu nakładam na dziąsłą a kot sosbie sam językiem radzi
Anna09 opanowała mycie zębów szczoteczką i pastą ale umowmy sie....gaba sobie nie da i juz.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 8:01

Patka_ pisze:
Tweety pisze:Patka, ile masz tego gipsu? bo Marek robi sobie tam piaskownice i ciągle mu mało :wink: w dodatku na jutro wciągnął do zabawy mojego TŻ-ta, ciekawe kto będzie zarabiał na kocie chrupki (o chlebie dla dzieci nie wspominając :wink: )?


Niestety gipsu brak, ale chętnie kupimy:) Daj znać ile i jakiego potrzebujecie.


Kastapra dostarczy, więc jak macie ochotę to się z nią rozliczcie, myślałam, że jeszcze Wam został, bo tak wspominałaś.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 8:35

wczaraj po wielopolowaniu próbowałm :twisted: złapać łapką ciężarną kotkę na wielopolu 12.. oczywiście bez rezultatu.. łaziła sobi koło mnie, ale głodne to to nie było.. zmęczona przysiadła i drzymała, ale nie dała do siebie podejść.. nie znam się niestety, ale chyba ciąża dość zaawansowana.. później przyszedł do mnie pan, który opiekuje się kotką.. w sensie daje jej jedzonko, ale kocia jest dzika i mieszka na zewnątrz lub w piwnicy.. kotka ma ok. 7 lat.. oczywiście dwa razy do roku rodzi.. czasami ma 3 małe, ale w październiku było 5.. jedno umarło od razu, dwa nie wiadomo dlaczego jakoś dwa tygodnie temu, jedno chyba mieszka w mieszkaniu w kamienicy (może ktoś przygarnął), ostatniego z miotu zabrała w tamtym tygodniu pani ania (ta, z którą próbowałam kota złapać).. pan twierdzi, że kocia powinna urodzić, bo rozwiązanie jest na dniach, nie chce żebyśmy ją złapali.. ponoć urodzi w piwnicy.. mam telefon do tego pana.. będę do niego dzwonić.. nie znam się na tym i nie wiem, czy faktycznie nie jest za późno na sterylkę aborcyjną..

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto kwi 28, 2009 8:41 przez edit_f, łącznie edytowano 1 raz

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Wto kwi 28, 2009 8:41

a to moja sonia.. też diable tasmańskie :twisted:

Obrazek

chwilę później oczywiście spadła, rozwalając wszystkie kosmetyki, które leżały poniżej, po całej łazience.. uroczo :D

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Wto kwi 28, 2009 10:03

edit_f pisze:wczaraj po wielopolowaniu próbowałm :twisted: złapać łapką ciężarną kotkę na wielopolu 12.. oczywiście bez rezultatu.. łaziła sobi koło mnie, ale głodne to to nie było.. zmęczona przysiadła i drzymała, ale nie dała do siebie podejść.. nie znam się niestety, ale chyba ciąża dość zaawansowana.. później przyszedł do mnie pan, który opiekuje się kotką.. w sensie daje jej jedzonko, ale kocia jest dzika i mieszka na zewnątrz lub w piwnicy.. kotka ma ok. 7 lat.. oczywiście dwa razy do roku rodzi.. czasami ma 3 małe, ale w październiku było 5.. jedno umarło od razu, dwa nie wiadomo dlaczego jakoś dwa tygodnie temu, jedno chyba mieszka w mieszkaniu w kamienicy (może ktoś przygarnął), ostatniego z miotu zabrała w tamtym tygodniu pani ania (ta, z którą próbowałam kota złapać).. pan twierdzi, że kocia powinna urodzić, bo rozwiązanie jest na dniach, nie chce żebyśmy ją złapali.. ponoć urodzi w piwnicy.. mam telefon do tego pana.. będę do niego dzwonić.. nie znam się na tym i nie wiem, czy faktycznie nie jest za późno na sterylkę aborcyjną..

Obrazek


żeby później nie było tylko tego co na 1000-lecia, urodzi 6, 3 uda się przejąć a kotka będzie rodzić dalej :(

A Beksa chora, prawdopodobnie też kalciwirus jak u Glusi/a. Zaraz Robert bierze ją do weta. A wczoraj jeszcze tak rozrabiała, najadła się na noc a dzisiaj wymiotuje, biegunka, nie je, osowiała jest

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 10:13

Beksa, nie wygłupiaj sie :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto kwi 28, 2009 10:45

miszelina pisze:Beksa, nie wygłupiaj sie :(


oczywiście zaświeciła mi się lampka pod nazwa pp ale Beksa jest u mnie w domu od 4.04, ostatnio u nas umierała Shila ale to był 25.10, po tym czasie i virkon był wielokrotnie w działaniu i odkurzacz parowy więc wykluczając przyniesienie na butach to nie powinno być pp. Robert dzwonił, że panna dostała betamox, lydium, kroplówkę i węgiel, gorączki nie ma, nadżerek nie ma. Biegunka i wymioty od mojego wyjścia z domu też już się nie pojawiły, nawet coś tam się bawiła sznureczkiem.
Najgorsze, że wczoraj bawiła się też z Mitkiem ale mam nadzieję, że mały jak karmiony to dość odporny.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 13:41

zwymiotowała jeszcze raz, nie czekamy, Robert bierze naszą Sońkę, Beksę (wetka po sąsiedzku tez powiedziała, że to dziewczynka) i jadą do dr Miśkowicza na podanie surowicy. Zaszkodzić jej nie powinna a mam nadzieję, że w razie czego pomoże

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 14:06

Kciuk, mam nadzieję, że to nie to.
XX

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto kwi 28, 2009 14:22

lutra pisze:Kciuk, mam nadzieję, że to nie to.
XX


ja też tak na to liczę, że to nie to ale nie będę bezczynnie czekać i obserwować, żeby nie było jak z Ivankiem, doba nie minęła i kota nie było :cry:
Bardziej podejrzewam, że po prostu znowu się przejadła, jak to ona, bo już jeden taki numer wycięła, tylko, że wtedy nie wymiotowała

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 14:45

Moge tylko powtórzyć - Beksa nie wygłupiaj sie!!! :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto kwi 28, 2009 14:51

Tweety pisze:
Zowisia pisze:Zaswiadczam !
zo, majaca obszerny :twisted: material porownawczy
PS zapisuje sie na mala Kaje ... wstepnie przedwstepnie ...
:oops:


oczywiście jako DT :wink: Jak Kinya wypuści spod swoich skrzydełek :wink:


Kinya może wypuści, ale mój chłop neikoniecznie :lol: Jak wspomniałam mu o przeniesieniu (za jakiś czas oczywiście) małej do innego dt to STRZELIŁ MI WYKŁAD 8O jak to na kota źle podziała i w ogóle co ja sobie myślę. Normalnie mnie zatkało, poczułam się jak jakiś okrutnik ostatni, że chcę dziecko od matki odrywać :lol:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto kwi 28, 2009 15:51

Kinya pisze:
Tweety pisze:
Zowisia pisze:Zaswiadczam !
zo, majaca obszerny :twisted: material porownawczy
PS zapisuje sie na mala Kaje ... wstepnie przedwstepnie ...
:oops:


oczywiście jako DT :wink: Jak Kinya wypuści spod swoich skrzydełek :wink:


Kinya może wypuści, ale mój chłop neikoniecznie :lol: Jak wspomniałam mu o przeniesieniu (za jakiś czas oczywiście) małej do innego dt to STRZELIŁ MI WYKŁAD 8O jak to na kota źle podziała i w ogóle co ja sobie myślę. Normalnie mnie zatkało, poczułam się jak jakiś okrutnik ostatni, że chcę dziecko od matki odrywać :lol:


widziała paniusia? 8O :wink: i co sobie myślisz? :)

Sońka oddała krew, z wyników wygląda, że może być dawcą, może nawet uda się coś zamrozić, żeby było na wsiaki słuczaj. Z tym, że doktor w ogóle nie widzi symptomów pp ale podać surowicy też nie ma przeciwwskazań.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 16:24

już po wszystkim. Beksie podano surowicę, zostało jeszcze na jednego dorosłego kota lub dwa maluchy, będzie zamrożona u nas w lodówce gdyby ktoś potrzebował, można trzymać miesiąc, potem do wyrzucenia. Sońka jako dawca spisała się dzielnie, dała sobie pobrać z dwóch łapek krew, ma dwa lata, szczepiona była też trzykrotnie, więc mamy kolejnego dawcę.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości