moje koty przy walerianie po prostu szaleją
uważam, że to może go skusić...
Finio,
wracaj, wracaj, wracaj! adin, dwa, tri...

cały czas wysyłam pozytywne wibracje, żeby się znalazł...
a co do ciasta, to ja się właśnie odchudzam

ale... jak się Finio znajdzie, to możemy uczcić to nawet tortem

a co do szukania w tym domu... hmmm... może to i jest bez sensu, ale tego nigdy do końca się nie wie. może go tam nie ma, ale jak jest, to co??? ja bym tam szukała - chodziłabym i kiciała. może w końcu miauknie, da jakiś znak...
bo jak mówi mój znajomy "jak się wędki nie zarzuci, to się ryby nie złowi"