Nie mam najlepszych wiadomości, a i dylemat niesamowity:
Allegra- stan ciężki, odnowił się caliciwirus, który miedy innymi spowodował osłąbienie organizmu, tak, że grzybica rozrasta sie w niesamowitym tempie, pomimo smarowania Clotrimazolem, Lamisilatem i Limawerolem na przemian i podaniu szczepionki Falivax, zaatakowane ma wokół oka, schodzi w pyszczek, uszy, cała szyja-kark i przednie łapy.
Odmawia jedzenia, chudnie, przy podawaniu leków rzuca się nas z pazurami i gryzie. Wczoraj wieczorem w lecznicy dostała kroplówki, ale wyniki bardzo złe.
Sasza- z wyglądu, kwitnie, bawi się, ma apetyt, a wyniki - nie powinna już chodzić, w ciągu 7 dni znów znacznie się obniżyła hemoglobina i hematokryt- po ludzku anemia złośliwa. Lekarze mówią, że to na 90% FIP.
MIAuMiau- brzuszek rośnie, płyn się zbiera, jest tkliwy, a tak poza tym biega, rozrabia, ma apetyt.
Batman- tygrysek z Żyrardowa- starcił apetyt, śpi cały dzień w koszyku zwinięty, jak usiądę, to przybiega i ładuje się na kolana, prosi o pieszczoty. Może to po prostu wiek dorosłości się zaczął i psocić już nie wypada, ale ja przewrażliwiona się martwię!
Dzikuski wymiotują robakami,
głównie Garfild (rudy)- rozrobiłam lekarstwo i podsunęłam im miseczkę z jedzeniem na noc , nie zjadły!
Ponadto od dwóch dni rano, po nocy znajdujemy zabrudzoną pdłogę, dziś z krwią i nie wiemy który? bo robią to w nocy, kiedy śpimy i w nietypowym miejscu, pod drzwiami sypialni dzieci. Mogą to być maluszki lub właśnie Batman, bo to ich rejon spania w nocy.
Dylemat- koszt wysłania jednej próbki surowicy do Niemiec 150,00 zł. ja muszę wysłać przynajmniej dwie- od Saszy i Miau. W sytuacji, kiedy liczę każdy grosz, zastanawiam się nad wysłaniem.
Może te pieniądze można w bardziej konkretny sposób wydać, żeby pomóc tym kotom!
Gdzieś na forum w wątkach czytałam o preparacie roślinnym zawierającym duże ilości żelaza i innych mikroelemntów- na literę s.
Sasza powinna brać coś na hemoglobinę!
To tak od rana, po ciężkim wczorajszym wieczorze i nocce zakończonej następną niespodzianką pod drzwiami!
