Przepraszam, juz pisze.
Dantowa łapka wyglada prawie normalnie wiec jedno zmartwienie z głowy.
Niestety, wetka dzis go osłuchała i potwierdziło sie, ze zaraził sie od Małego tym katarem. Ma szumy w skrzelach wiec oprocz antybiotyku na jelita dostaje tez teolfedyne? czy jakis tak. Obyło sie bez kroplowki, ale musil zniesc zastrzyki z witamin, przeciwwymiotne i osłonowe na zoladek.Nie był specjalnie zachwycony ale i nie uciekał.
Na zastrzyki mamy chodzic minimu tydzien jedzie, czyli do nastepnej srody.
Poza tym miał dzis robione badania krwi i jutro beda wyniki. Goraczki brak!!!:)))))) Nasteone badania, niezaleznie od wyniku tych, w poniedziałek.
Kupy nadal srednie ale widac, ze juz ładniejsze. ładnie tez zaczął jesc i modle sie by to sie dalej utrzymało.
Pani doktor przeraziła mnie tez gdy powiedziała ze minimum 4, 5 miesiecy Dante ma jesc tylko intestinala i ewentualnie kurczaka. Nic poza tym. Wiec tutaj pytanie. Dla niego schodza jakies 2 saszetki dziennie plus troche suchego. Wiecie mozna gdzie da sie kupic tansza ilosc ( nie jak w lecznicy po 4zł za saszetke?

)
Boje sie tz , ze mu sie to szybko znudzi. Ale jak mus, to mus.
Rademenes za to bez zmian. Charczy kasze, ale kichac przestał. Apetyt dopisuje tylko senny strasznie. Przesypia wiekszosc doby.
Teraz chłopcom gotuje kurczaka:) Coby miały na dzis wieczor jeszcze.
W kurczaku mam przemycic ranigast dla Dantego - mam nadzieje ze da sie nabrac.
Pozniej, jak kurczak ostygnie podam wiesci z pola bitwy:)