Tętniak aorty brzusznej - prośba o pomoc ll Radek za TM <*>

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 16, 2007 20:26

Pewnie, że co wet to inna opinia :roll: Przerabiałam to wiele razy, konsultując choroby moich zwierząt u róznych wetów, ale zawsze wracałam do "moich" wetów.
"Moja" wetka uważa, że jak ma się kota wychodzącego "tylko" na smyczy to wyprowadza się rzeczonego nie tylko w miejscu zamieszkania. A wyjazdy na urlopy czy weckendy to cholera wie czy gdzieś nagle wścieklizna się nie pojawi. Ona wyznaje zasadę chuchania na zimne. A smyczka nie gwarantuję 100% braku bezpośredniego kontaktu z innym zwierzem 8)
Pojawiają się oczywiscie koszty szczepienia, ale na wiosnę jak jest akcja szczepien to są miejsca, gdzie to mniej kosztuje, o wscielkiźnie mówię oczywiście :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto paź 16, 2007 20:38

Ja bym szczepila przeciw wsciekliznie , ale ja dziwna jestem bo mam psy i je trzeba szczepic. uznawałam to zawsze za cos zupelnie niezbednego...
Dopytam jeszcze.

Co do białaczki mam bardzo mieszane uczucia.
3 z 4 wetów odradzało mi to , nawet przy wychodzeniu z kotami na dwór.
Poza tym czytałam o tym troche na forum, i Wy tez odradzacie. Wiec, chyba na to mimo rad pani wet sie nie zdecyduje .

Hmm kurcze. Wychodzi na to , ze nie mam swojego weta.
Zawsze uwzałam za takowego jednego z gagarina. Potem 2 super wetki zajmowały sie Dantem i bardzo sie przywiazalismy do siebie.
Teraz jest pani doktor Uznańska na Białobrzeskiej. Też przemiła i widze ze kompetentna, i Dante ją lubi. Z reszta ja tez.

:roll:

I mysle ze przy niej zostaniemy jak juz wyleczy Dantego.A gagarina bedzie dla nas nocną i świąteczą "odskocznią". Mam nadzieje, ze jak najrzadziej potrzebna
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 16, 2007 21:04

No co Ty Madie mówisz - przeciez masz już "swoją" wetkę :wink:
"Moi" weci stali się moimi wetami po kilku latach "współpracy". Jak mają wątpliwości, a mają, to sami mówią, że mam to przekonsultować u innych i jeszcze mówią do kogo mogę iść :wink:
U mnie ze szczepieniem kotów na wściekliznę też zaczęło sie od psów - zwierze ma być szczepione i koniec. Jak wkradły się co do kotów wątpliwości - wetka powiedziała to o czym pisałam wczesniej, i juz tak je co roku szczepię :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto paź 16, 2007 22:22

No to kładziemy sie spac. Tzn znow to tylko ja sie kłade bo TŻ juz spi a Małe obudzone wykazuja nadmiar zgromadzonej energii. :))))

Dante przeprosił sie z jedzieniem (mało bo mało ale zawsze cos) , a Małemu mimo charczenia udaje sie swietnie bawic. Własnie przyłapałam go na topieniu sie łbem w mojej herbacie:P Po prostu wskoczył na biurko i umoczył dzioba w kubku 8O dobrze , ze nie probował do niego wejsc. :twisted:

Niestety, wyglad łapy Dantego nadal jest niepokojacy ale trzeba czasu, zeby mu sie to wchłoneło . Wyglada na to ze go nie boli przy chodzeniu , a tylko wtedy gdy Rad złapie go za te noge.

Kupy nie zdołałam dzis ujrzec i obawiam sie, ze juz nie zdarze po padam na ryjka. Poczekałabym jeszcze ale mam pojecia kiedy on raczy sie załatwic. :roll:

Dzis po raz pierwszy od ubiegłej srody rezygnujemy z nocnego dyzuru. Mam co do tego jeszcze mieszane uczucia ale nie damy juz dzis chyba rady siedziec. Na szczescie jest im lepiej wiec moze nic sie nie stanie jak pojdziemy wszyscy spac.

Zycze Wam wszystkim dobrej i spokojnej nocy. Rano jeszcze przed uczelnia, postaram sie zdac relacje jak było.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 16, 2007 23:31

Odpoczywaj, odpoczywaj Madie. Życzę Ci miłych senków i żeby rozbrykane nocką kociambry Ciebie nie obudziły :wink:
Ja tam śpię jak kamień, ale są osoby które nie są w stanie znieść szalejących po nocy moich kotów :oops:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro paź 17, 2007 8:14

cieszę się że jest już lepiej. że coś się ruszyło.

a ja nie będę szczepiła ani na wściekliznę ani na białaczkę. taką decyzję podjęłam m.in. po przeczytaniu artykułu dr. Jagielskiego- świetnego onkologa. wychodzi na to że te szczepienia u kotów są o wiele niebezpieczniejsze niż możliwość zarażenia kota tymiż chorobami. a już jak przeczytałam że te szczepienia powinno się robić w łapkę (jedno szczepienie w jedną, drugie w drugą) a nie w kark czy przy łopatce, bo łapkę zawsze łatwiej amputować w przypadku guza, raka... 8O

a przy okazji, z czterech moich kotów wychodzi jeden. reszta nie chce, boi się i stresuje. tylko Biały chodzi na szelkach spokojnie- jest głuchy i nic mu nie przeszkadza, ani ludzie, ani samochody, ani psy.
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro paź 17, 2007 9:10

Noc mineła spokojnie. Tzn dla mnie spokojnie bo spałam , a Małe nie wiem do której tuptały po całym domu. Mi to nigdy nie przeszkadza w spaniu.

Dante żywszy rano.Łapa wraznie wyglada lepiej.Jeszcze jest spuchnieta, ale widac, ze opuchlizna sie zmniejszyła.
Niestety martwi mnie brak apetytu Dantego, ale moze jak zgłodnieje naprawde to zje.

Właśnie przy probie pogłaskania obydwu panów zostałam potraktowana łapami 8O No fakt, kto by to widział zeby biednym małym kotkom przeszkadzac w zabawie jakims głaskaniem:P


Z Rademenesem bez zmian, co znaczy ze nie odzyskał głosu i nadal charczy. Ale z tego co widze absulutnie mu to nie przeszkadza atakowac Dantego zawsze i wszedzie. I w dodatku , zawsze i wszedzie przegrywac.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 9:34

czy wiadomo już coś konkretniej? czy nadal są to tylko domysły? i jak badania?

może Dante nie chce jeść bo go jeszcze wszystko pobolewa? jak jesteśmy chorzy to też apetyt jest słabszy.
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro paź 17, 2007 9:38

nadal sa tylko domysły : uszkdozenie watroby, FIP ( to na szczescie juz coraz mniej prawdopodobne), uszkodzenie jelita itd.

Badania powtore robimy dopiero dzis, czyli podejrzewam, że jutro będą wyyniki. Przyznam, ze chłopak wyglada o niebo lepiej po wizytach na B-skiej, i mam nadzieje, ze uda nam sie wreszcie to paskudztwo zdiagnozowac i wyleczyc do konca.

Niestety, Dante własnie zaczyna kichac :? , mam nadzieje , ze nie zarazi sie od Małego . Wetka powiedziała, ze nie ma sensu ich separowac...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 11:08

A jednak jest głodny.

Przyłapałam go na piciu mojego wczorjaszego rosołu wprost z garnka :wink: dobrze ze TŻ nie widział. :roll:

Skoro tak to moze dam mu troszke samego kurczaka. Chyba nic mu sie od tego nie stanie. Kurak jest maksymalnie rozgotowany, i dobrno pokrojony w dodatku. Podeleje mu to tym rosołkowym wywarem i moze cos zje.

Przy okazji Rad sie załapie.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 18:37

i jak chłopaki?
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro paź 17, 2007 19:03

Przepraszam, juz pisze.


Dantowa łapka wyglada prawie normalnie wiec jedno zmartwienie z głowy.

Niestety, wetka dzis go osłuchała i potwierdziło sie, ze zaraził sie od Małego tym katarem. Ma szumy w skrzelach wiec oprocz antybiotyku na jelita dostaje tez teolfedyne? czy jakis tak. Obyło sie bez kroplowki, ale musil zniesc zastrzyki z witamin, przeciwwymiotne i osłonowe na zoladek.Nie był specjalnie zachwycony ale i nie uciekał.
Na zastrzyki mamy chodzic minimu tydzien jedzie, czyli do nastepnej srody.

Poza tym miał dzis robione badania krwi i jutro beda wyniki. Goraczki brak!!!:)))))) Nasteone badania, niezaleznie od wyniku tych, w poniedziałek.

Kupy nadal srednie ale widac, ze juz ładniejsze. ładnie tez zaczął jesc i modle sie by to sie dalej utrzymało.

Pani doktor przeraziła mnie tez gdy powiedziała ze minimum 4, 5 miesiecy Dante ma jesc tylko intestinala i ewentualnie kurczaka. Nic poza tym. Wiec tutaj pytanie. Dla niego schodza jakies 2 saszetki dziennie plus troche suchego. Wiecie mozna gdzie da sie kupic tansza ilosc ( nie jak w lecznicy po 4zł za saszetke? :roll: )
Boje sie tz , ze mu sie to szybko znudzi. Ale jak mus, to mus.


Rademenes za to bez zmian. Charczy kasze, ale kichac przestał. Apetyt dopisuje tylko senny strasznie. Przesypia wiekszosc doby.

Teraz chłopcom gotuje kurczaka:) Coby miały na dzis wieczor jeszcze.
W kurczaku mam przemycic ranigast dla Dantego - mam nadzieje ze da sie nabrac.

Pozniej, jak kurczak ostygnie podam wiesci z pola bitwy:)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 19:10

to chyba jednak taniej wyjdzie karmienie kurczakiem...

poszukam zaraz po sklepach netowych... nigdy tego nie potrzebowałam więc nie wiem jak to wygląda :roll:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Śro paź 17, 2007 19:19

Ja kupowałam mokre karmy lecznicze w animalii, na dłuższą metę wychodziło taniej:
http://animalia.pl/sklep.php?firma=&prz ... t=0&kat=45
Od tych cen można jeszcze mieć 5% rabatu
http://animalia.pl/vet_rabat.php
wiec wyszłoby 3,6 za saszetkę.
Tylko dochodzi koszt dostawy, chyba że odbierzesz na Łowickiej albo umówisz się z kimś, kto i tak tam robi duże zakupy.

I kciukasy za zdrowie chłopaków :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 19:30

Z tymi cenami w netowych sklepach to różnie. Ostatnio kupowałam Feliweya z dyfozorem i najtaniej wyszło w sklepie przy Mulitvecie na Gagarina :roll: Przeżyłam szok - w animali kosztował 87 zł, w powyższym sklepie 80 :roll:
Sprawdź też w krakvecie, podobno tam tanio :wink:
Ja jeszcze spytam mojego weta - coś ostatnio gadulił, że może mi taniej karme wet sprzedać 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 59 gości