Pers i "persiczka"-czyli Kuba i Pola. Lepiej?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 13, 2007 9:57

Dziś zasadniczo bez zmian - poza drobnymi radościami takimi, że było sioo i qpal, i to qpal już prawie uformowany. Ale Kuba nadal leży w swoim kącie - tyle że jak rozmawiałam z Bonką pół godziny temu to podobno wstał poprosić o jedzenie. Je nawet chętnie, podają mu convalescence w malutkich ilościach co około dwie godziny. Zjadł przez półtora dnia dwie saszetki, teraz własnie tata pojechał po nowe, zadzwonił że na Modlińskiej mają. Skoro mu to smakuje, niech je - takiemu chudzinie przyda się trochę energetycznego jedzonka...

Dzięki niezmiennie za kciuki!

Dziś go odwiedzę ( po wizycie u kotów Beaty) to napiszę własne obserwacje - bo do tej pory powtarzam za Bonką...

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 13, 2007 19:08

Kubunio nadal słaby. Nic w zasadzie nowego nie napiszę :

Cały czas leży/śpi w kącie, ale do jedzenia wstaje. Był też dzis w kuwecie, ale potem zrobił sioo pod siebie :(

Rzeczywiście, je chętnie convalescence na zmianę z renalem. Dziś znów zastrzyk się nie udał - przebiłam się na wylot :( Tak trudno mu się wbić, rety, nie widziałam jeszcze tak chudego kota :cry:

Podobno wczesniej w ciągu dnia gdy Bonka wzieła go na ręce, zawarczał na nią. Najlepiej chyba reaguje słysząc swojego pana - wiec jeśli trzeba go wyciągnąć z kąta, pan się tym zajmuje.
Ale generalnie staramy się go nie stresować.

Może się wzmocni. Je nawet sporo. Pije też. Może....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 13, 2007 22:03

Kubusiu,
myślę o Tobie.
Bądź dzielny :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 22:49

Kubuś naprawdę stara się być dzielny. My też.
Je convalescense, pije, ale nic nie wydala. Może w nocy wyjdzie ze swego kąta. Widać, że jest słabiutki. Zastanawiamy sie, czy nie zrezygnować na razie z kroplówek co drugi dzień i trochę przeczekać, aby go nieco wzmocnić i nie stresować.
Bo dzisiaj, gdy Pan wyciągał go z kąta na zastrzyk, to Kubinek spojrzał w kierunku kontenerka z obawą jakby... :(
W sobotę darowaliśmy sobie i jemu wyjazd, bo nie było aż takiej konieczności. Dr D. mowiła, że jak będzie gorzej...
Ale w poniedziałek napewno pojedziemy i skonsultujemy się z fachowcem.
Może lepiej zastrzyki dawać mu w domu i doustnie?...
Dzięki za kciuki i słowa życzliwości.
:1luvu:

Bonka

 
Posty: 31
Od: Pt mar 30, 2007 12:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 23:45

Z tym wydalaniem, to ja myślę, że jesli zrobił w nocy, i zrobi tej nocy znów, to jest ok - przecież chodziło o to by zatamować biegunke, prawda? A z tego co wiem convalescence przyswaja się w dużym stopniu i może być chyba tak, ze tych produktów przemiany materii jest niewiele.
Kubinek jest tak chudy, że ja sobie tłumaczę, że ogranizm teraz przyswaja co tylko może, zwłaszcza jak dostaje łatwo przyswajalny pokarm... ja to lubię sobie tak na chłopski rozum tłumaczyć.... a co do sioosiania to sama sprzątałam kuwetę ze sporą kałużą, więc nie jest tak że nerki nie pracują, bo jednak sioosia. I wcześniej przecież mówiłaś że zrobił pod siebie.

Z tym zastrzykami w domu jest tylko jeden problem - jak na razie średnio nam to wychodzi.. . kurde, u moich kotów ani razu nie pudłowałam, ale Kubutek jest tak chudzieńki, i tej skóry tez niewiele, a do tego ta sierść - i naprawdę trudno mu zrobić zastrzyk. Dodatkowo jesli on się odwadnia to może powinno się mu wlewać wodę do pysia... tylko znów, stres....

Wg mnie priorytetem jak będziecie jutro u D. bedzie porozmawianie z nią o tym, co można mu zaproponować takiego, co będzie dla niego absolutnie najmniej stresujące. Nawet jeśli z medycznego punktu widzenia nie naj-naj skuteczniejsze - byle poprawiające lub mogące poprawić jego stan - ale przede wszystkim nie stresujące. Bo to g*** warte jesli on więcej się nastresuje niż medycznie skorzysta.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 14, 2007 7:28

Ais - dobrze kombinujesz. To, co piszesz wydaje sie być słusznym rozumowaniem i podejściem na przyszłość. Niestety, niektóre koty nie chcą współpracować, nawet dla swojego dobra...

Mocne kciuki za Kubusia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 14, 2007 9:27

Hurra!!! :dance:
Biegunka opanowana. Mam nadzieję, że nie wróci. Reszta wiadomości wieczorkiem.

Bonka

 
Posty: 31
Od: Pt mar 30, 2007 12:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 9:47

Ja przepraszam tym samym moja protoplastkę, ale muszę zacytować z gg :

"Qpa jak ta lala"


:D

Oby unormowanie się qpek wpłynęło na ogólne samopoczucie Kubunia, i miał siłę walczyć dalej....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 14, 2007 10:09

Ais pisze:Ja przepraszam tym samym moja protoplastkę, ale muszę zacytować z gg :

"Qpa jak ta lala"


:D


No to ładnie :D
Kolejny dowód na to, ile radości może przynieść porządny, zdrowy koopal :wink: :)

Kubusiu, tak trzymaj :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 12:34

za odpowiednią i jedynie pożądaną :piwa:
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pon maja 14, 2007 16:50

Oj to dobrze, że qpa jest w porządku.. Oby tak dalej..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon maja 14, 2007 17:57

Qpa bardzo w porządku. Myślę że Bonka napiszę więcej, o tym jaki zdolny kot z Kuby :twisted: :twisted: :twisted:

ale niestety jak nie sraczka to urok :evil: - Kubusiowi zrobiły się odleżyny, czy też nie wiem dokładnie co, Bonka niech napisze - kulka wypełniona płynem pod ogonem i podobno zrobiła się tam martwica . Nie wiem jak to wygląda, bo dziś to zauważyli. Dostał na to antybiotyk, nie wiem jaki, bo D. chora, przyjmowala jakaś inna pani doktor i ogolnie była podobno mało komunikatywna. W domu mają jedynie ewentualnie smarować sudocremem, a codziennie jeździć na antybiotyk. Kroplowki nie dostał, ale mam wrażenie że głównie dlatego że pani doktor nie zapoznała się z jego stanem - nawet go nie osłuchała !!! tylko skoncentrowała się na tych odleżynach. Chroń nas losie od takich wetów :evil: :evil: :evil: Jutro koniecznie muszęsięz nimi wybrać bo wkurza mnie jak wet nie pyta nie parzy co i jak tylko się zajmie jedną sprawą. Przecież on dostaje cały czas antybiotyk - zmieniła mu? Ech. Jestem zła że nie mogłam być, ale kto przewidział że D. nie będzie.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 14, 2007 21:23

pogadałam z Bonką, poszperałam po necie , i wg mnie to nie żadne odleżyny tylko zapalenie zatok okołoodbytowych :

ZAPALENIE ZATOK OKOŁOODBYTOWYCH

Zatoki okołoodbytowe są to specjalne gruczoły umieszczone wokół odbytu. Znajduje się w nich substancja zapachowa która spełnia ważną rolę przy komunikowaniu się kotów. W normalnej sytuacji wydzielina ta sama wypływa podczas oddawania stolca przez zwierzę, lub przy silnym stresie. Czasem jednak zdarza się iż ujście gruczołu ulegnie zatkaniu, i jeśli wydzielina nie znajdzie ujścia może dojść do powstania stanu zapalnego.
Najczęstszą przyczyną jest długotrwała biegunka lub miękki kał który nie daje odpowiedniego nacisku na zatoki, co jest konieczne do ich opróżnienia. Chore zatoki powodują silny świąd, dlatego kot często liże i drapie okolice odbytu. Same zatoki są opuchnięte i nabrzmiałe, w późniejszym stadium może powstać bolesny ropień, z którego po pęknięciu wypływa cuchnąca ropna wydzielina. Leczenie polega na oczyszczeniu gruczołów przez lekarza weterynarii, przepłukaniu zatok środkiem antybakteryjnym i ewentualnym podaniu antybiotyków.

Te wetki to ja nie powiem co

kurde klawiatura mi siada :evil:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 14, 2007 21:31

Oj, macie nieustające "atrakcje" :?
Zapalenie zatok okołoodbytowych jak najbardziej w przypadku Kubunia pasuje.
Dodam tylko, że zdarza się również przy zatwardzeniu - przerabiałam to swego czasu po totalnym zatkaniu Balbinoka po felernej karmie.

Odleżyny w tym miejscu, w tak krótkim czasie to jednak trochę dziwne.
Szkoda, że tak kiepsko Kubuś dzisiaj trafił :(
Kurczę, może skoro nie ma Waszej D. to dalibyście podjechać choćby na Plac Hallera? Tam - jak wieść niesie - jednak lekarze znają się na rzeczy.
Niechby jednak go ktoś kompetentny zobaczył, zbadał, podał co trzeba.


Kciuki Kubuniu nieustające :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 22:17

wg wetek byc może D. już jutro bedzie- wiem że w weekend była w Łodzi na specjalizacji, moze po prostu nie dotarła.... rano Bonka ma dzwonic do lecznicy czy ona jest, jak nie to może chociaż dr S. bedzie, do niego tez mam zaufanie w miare - chirurg, ale akurat w tym przypadku to może byc pomocne ;) Ma też ewentualnie dzwonić do D. na komórkę.

ale naprawdę czekam aż Bonka napisze co Kuba zrobił w lecznicy :twisted: :twisted: :twisted:


Aha, wiadomość z ostatniej chwili - Kubunio się zaczal przechadzac. :dance: widocznie convalescence wzmocnił organizm, a ropa spłynęła z ropnia i kotek poczuł się lepiej... oby !!!!

a ja tańczę bo mi klawiatura działa - przez ostatnią godzinę nie działał mi prawie cały górny rząd i do Bonki na gg wysyłałam wiadomości o takie :
t wtki to jak z kozgo gona waltna :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości