Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 06, 2006 23:43

Ja karmiłam Acaną kiedyś Cześka, jak zamawiałam Acanę dla psów to i worek koci za jednym zamachem. Ale potem moim psom, a w zasadzie jednej przestała Acana służyć i przestałam kupować, koty teraz głównie jedzą RC, rózne rodzaje.
I jak ostatnio chciałam im dac Acanę to niezadowolenie było wielkie...

Ja RC staram się kupować w promocjach różnych. Np. była czas jakiś 400g plus 400 gratis i za 15 pln miałam 800g karmy - całkiem fajnie. Teraz kupuję 2x400g i mam 3 opakowanie gratis - troszkę gorzej ale i tak ujdzie.
Do tego np. kupiłam u wetki RC Weanning 2 w cenie 1 czy tez z Hill'sa weterynaryjnego seniora za pół ceny bo był miesiąc przed końcem ważności.

Karolka - przekonałaś mnie do wypróbowania Leonarda. Zobaczymy jak wypadnie u mnie :wink: Jak będzie dobra to namówić będę musiała właściciela sklepu w którym kupuje na wprowadzenie go do asortymentu - bo faktycznie cenowo jest fajny.
Mastery spróbuje następnym razem.

Zuza-Figa - krakvet z weterynaryjnych wychodzi w większości wypadków korzystniej cenowo. Przy zamówieniu 99 pln wysyłka jest gratis. Może znajdziesz kogoś kto z tobą złoży zamówienie i wtedy znowy porą złotych zostanie w portfelu.
Ja przy moich potrzebach nie mam problemu z osiągnięciem 99 pln... moje psi jedzą duże worki karmy... :roll:
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 07, 2006 1:05

Zuza-Figa pisze:Ale oszcędności dałabym dopiero wtedy jakby mama już miała tyle kasy ;)
Hm... Jeśli nie surową rybę, to smażoną czy jak?
Podobno kot musi mieć zawsze dostęp do suchej karmy...
Czy to prawda?

Sparzoną. Tzn. surową zalewa się wrzątkiem (odrobinę osolonym) i jeszcze chwilę trzyma na ogniu, tyle żeby zawrzało, i zaraz odlewa wodę, studzi, wybiera ości i szarpie na kawałeczki. Moje dawne kicie wyrywały mi ten specjał z ręki. Można dodać trochę włoszczyzny.

Z tym stałym dostępem do suchej karmy to jest tak, że póki kot rośnie, to może mieć cały czas jedzenie w zasięgu pyszczka. Potem raczej powinien mieć stałe pory karmienia (np. 2 lub 3 razy dziennie), dostawać porcję i potem dopiero o następnej porze. Może mieć to znaczenie przy stosowaniu specjalnej diety - szczególnie przy więcej niż jednym kocie, kiedy w każdej misce musi być inny rodzaj karmy.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 07, 2006 8:59

Zuzo-Figo
z tego co piszesz, ze Ty do konca decydujesz co kotu się kupuje , a fundusze na to przeznacza Twoja mama. I kupujecie te karmy, ktore mozna znalezc w sklepie gdzie robi sie codzienne zakupy.
Ja mimo wszystko polecam zebyscie zrezygnowali z puszek, jezeli mają to byc puszki typu KK, W czy plus lub biedronka, bo w tych puszkach nic nie ma wartościowego. W zamian za to kupujcie mieso - woliwine (nie musi byc extra, moze byc prega, łata, gulaszowe), udka z kurczaka, piersi z kurczaka, u mnie pojawily sie w nizszej cenie niz filety ścinki drobiowe, od czasu do czasu wątróbka, serca (wołowe lub drobiowe).
No a suche niech juz bedzie to nizszej jakosci.
Mieszanie mięsa z platkami ryzowymi i odrobina warzyw wyjdzie taniej niz kupowanie puszek whiskasa. Uwierz mi, a jest duuuuzo zdrowsze dla kota!
To tylko w rekalmie mówią, że Twoj kot kupowałby whiskas. Kot NIE MUSI jesc karm gotowych tylko i wyłącznie. Moje koty puszki jedza tylko kilka razy na miesiąc - karmienie samymi puszkami byloby dla mnie zbyt drogie.
Karmiąc karmami gotowymi taniej wychodzi karmienie suchym jako podstawą, a puszki jako dodatek/przysmak.
Lub właśnie przygotowane w domu mieso plus suche (sa tam skladniki ktorych sami nie dodamy, witaminu, mineraly)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob paź 07, 2006 10:14

A moje właśnie nie bardzo chcą jeść gotowane mięso. Już mi filecika ostatnio robiłam z ryżem i marchewką i stało to cały wieczór.
Wczoraj kupiłam żołądki i serca drobiowe. Mam zamiar dziś gotować.
Puszki mnie rujnują ale co zrobić jak one to lubią. Mimo wszystko będę próbowała je przestawić. Na szczęście 3 z 4 jedzą suche więc to mnie cieszy.
Zwykle daje im puszki animonda ale nie miałam za co zamówić więc niestety mają teraz marketowego gourmeta. Chwilowo.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob paź 07, 2006 10:31

to dawaj surowe mieso.

Pola tez kiedys nie chciala nic poza puszkami. Czasami zjadala mieso surowe, suchego nie tykala (paczka 400 gramow wystarczala mi na miesiac, a jeszcze pies podkradal!).

Kiedy byla maluszkiem to jej ulegalam, bo wiadomo ze maluch nie moze zbyt dlugo glodowac. Ale potem sukcesywnie stawialam na swoim.
nie ma zmiluj sie. teraz wlasciwie je co daje.
Nawet kurczaka z ryzem w koncu zjadala (bo jak byly maluchy to doroslym tez dawalam), ale potem mi sienie chcialo gotowac i odpuscilam.

Irys za to mega chrupkowy, reszta ok na dwa gryzy :twisted:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob paź 07, 2006 11:01

Moje koty to wyjatkowe smakosze.Byle czym sie niestety nie zadowola.Najbardziej w swiecie kochaja Whiskaska z wolowinka(yamee).Zresztą co ja mowie...Toshi i Jinx nie moga jesc byle czego :x Oprocz jedynego Whiskasa uwielbiaja jeszcze roznorakie szynki z moich kanapek :D (widocznie wychodza z zalozenia ze kradzione lepiej smakuje :wink: )Ale jak tu sie niepodzielic skoro widze te sliczne maslane oczka rudozlocistego i flegmatycznego Jinxa, lub buroszarego i wojowniczego samuraja Tosha :P ?

BlondKicia

 
Posty: 4
Od: Sob paź 07, 2006 10:19
Lokalizacja: ah.. ten piękny Śląsk :]

Post » Sob paź 07, 2006 12:01

To chyba nie są smakosze.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob paź 07, 2006 12:04

BlondKicia pisze:Moje koty to wyjatkowe smakosze.Byle czym sie niestety nie zadowola.Najbardziej w swiecie kochaja Whiskaska z wolowinka(yamee).Zresztą co ja mowie...Toshi i Jinx nie moga jesc byle czego :x Oprocz jedynego Whiskasa uwielbiaja jeszcze roznorakie szynki z moich kanapek :D (widocznie wychodza z zalozenia ze kradzione lepiej smakuje :wink: )Ale jak tu sie niepodzielic skoro widze te sliczne maslane oczka rudozlocistego i flegmatycznego Jinxa, lub buroszarego i wojowniczego samuraja Tosha :P ?


No wlasnie zadowalaja sie byle czym :roll:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob paź 07, 2006 12:21

BlondKicia pisze:Moje koty to wyjatkowe smakosze.Byle czym sie niestety nie zadowola.Najbardziej w swiecie kochaja Whiskaska z wolowinka(yamee).Zresztą co ja mowie...Toshi i Jinx nie moga jesc byle czego :x Oprocz jedynego Whiskasa uwielbiaja jeszcze roznorakie szynki z moich kanapek :D (widocznie wychodza z zalozenia ze kradzione lepiej smakuje :wink: )Ale jak tu sie niepodzielic skoro widze te sliczne maslane oczka rudozlocistego i flegmatycznego Jinxa, lub buroszarego i wojowniczego samuraja Tosha :P ?

smakosze, czyli lubia to, co ma najwięcej wzmacniaczy smaku i zapachu?
Whiskasa normalnie zaden kot by nie chciał (wiejskie, nierozpieszczone koty whiskasa nie chciały :wink: ), tylko tyle tam jest sztucznych dodatków smakowych i zapachowych, że kot zjada. A te dodatki uzalezniają- bo potem w porównaniu z sztucznie zasmaczonym whiskasem wszystko inne słabo pachnie i smakuje, juz nie ejst atrakcyjne dla kota.

własnie dlatego trzeba unikac whiskasów.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob paź 07, 2006 13:28

PumaIM nie wiem czy wiesz, ale kot rośnie przez całe życie :) .
Carmella, albo ja źle napisałam, albo ty źle przeczytałaś.
To chodzi o to, że ja NIE do końca sama decyduje co je moja kicia.
Bo wiesz, jestem uzależniona od mamy, a jak jest coś drogie, to od razu mówi "bo co brać droższe skoro tamto jest tańsze" :? .
I argument "to jst zdrowsze" raczej żadko wychodzi.
Teraz sama chodzę jej kupować jedzenie, więc udaje mi się jej kupować lepszą karme niż Kk który ma 4% tylko tą (Ale tylko suchą :? ) która ma 16%, a to już troche lepiej. Hm, coś m sie nie wydaje, żęby moja kicia zjadła ugotowane mięso :? .
Figusia, leniuuuuuuch kochany :)

Zuza-Figa

 
Posty: 267
Od: Czw sie 31, 2006 19:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 07, 2006 13:38

Zuza-Figa pisze:PumaIM nie wiem czy wiesz, ale kot rośnie przez całe


Kot rośnie do około 1 roku życia, maksymalnie do 1,5 roku (w przypadku "dachowców"). Niektóre rasy rozwijają się i rosną dłużej. W przypadku typowych dachowców właśnie tyle trwa okres rozwoju i wzrostu - później jest dorosłym kotem ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob paź 07, 2006 13:53

Tak, jest dorosłym kotem, ale jak ma np. 15 lat to może być większy nić gdy miał 8 lat.
O tegoo typu rośnięcie mi chodziło ;)
Figusia, leniuuuuuuch kochany :)

Zuza-Figa

 
Posty: 267
Od: Czw sie 31, 2006 19:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 07, 2006 13:57

carmella pisze:To tylko w reklamie mówią, że Twoj kot kupowałby whiskas.

A my, kociarze, odpowiadamy: "A twoje dziecko kupowałoby w MacDonaldzie!" :wink: To podobna prawda, podobnie "zdrowe" pożywienie i podobne skutki. :roll:
enduro pisze:Kot rośnie do około 1 roku życia, maksymalnie do 1,5 roku (w przypadku "dachowców"). Niektóre rasy rozwijają się i rosną dłużej. W przypadku typowych dachowców właśnie tyle trwa okres rozwoju i wzrostu - później jest dorosłym kotem :wink:

Właśnie tak. Półtoraroczny dachowczyk jest już przeważnie fizycznie całkowicie rozwinięty - wielkość, kościec, pełna okrywa włosowa, zdolność do rozmnażania. Jeśli go przekarmiać, karmić "lepiej" niż jego tryb życia wymaga, utuczy się niezdrowo. Niektóre koty są łakome, jak ludzie :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 07, 2006 14:00

Zuza-Figa pisze:Tak, jest dorosłym kotem, ale jak ma np. 15 lat to może być większy nić gdy miał 8 lat.
O tegoo typu rośnięcie mi chodziło ;)


to sie nazywa tycie. nadmierne tycie szkodzi zdrowiu, ba, powoduje schorzenia prowadzace do smierci.
Zdrowy, prawidlowo odzywiany kot nie powinien tyc.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob paź 07, 2006 15:13

Zuza-Figa pisze:Carmella, albo ja źle napisałam, albo ty źle przeczytałaś.
To chodzi o to, że ja NIE do końca sama decyduje co je moja kicia.
Bo wiesz, jestem uzależniona od mamy, a jak jest coś drogie, to od razu mówi "bo co brać droższe skoro tamto jest tańsze" :? .


No właśnie to rozumiem. Ale jeżeli kupujecie Whiskas lub kitetaka kiedy kot ma zjesc 4 saszetki na dzien to jest prawie 5 zł, to za te 5 zł kot sie naje ze hoho mięsa!
Chodzi tylko o to, zebys na to zwrocila uwage mamie, ze tam nie ma miesa, tylko odpady w tych marketowych puszkach, ze białko pochodzi z soi. Ze mozna za te pieniadze kupowac mięso.
A paczka płatków ryzowych kosztuje chyba ze 2 zł, a wystarcza na dluuuuugo.
Jezeli mamie sie nie bedzie chcialo gotowac, rob to Ty.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 72 gości