krysiak pisze:Cześć Kropko...
Myslę że twoje kotki (Kropka i Dyduś) szybko sie dogadają.... Dydus to bardzo rezolutny koteczek, niczego sie nie boi ale i za razem bardzo słodki pieszczoch... Jestem osobą której córka zawiozła Twojego Dydka dzis do Poznania.... (specjalnie)
I dobrze dogaduje sie z kotkami (tym bardziej starszymi...) w kasze sobie tez dmuchac nie da... całkiem "pozbadł" (tak sie mówi po toruńsku ) jedną nasza dużą kotke która traktowała go jak własne dziecko....
Był u mnie wczoraj w domu (bo juz wczoraj miał jechać, ale były problemy z odbiorem w Poznaniu) i zwiedzał sobie mieszkanko, nie przejmujac sie dwoma moimi kociambrami które czasem ustawiały się po jego obu stronach i próbowały pacnąc...(ale tak bez widocznej agresji)
Dydek jest słodki.... I wszystkiego ciekawy....
Bedziesz z niego bardzo zadowolona.. tak myslę... Ostatnio mamy bardzo miłe i kontaktowe koteczki w Fundacji...)
Pisz o Dydku, będę śledzic ten wątek...
A jeśli chodzi o kontakty z Kropka to ze strony Dydka problemów nie bedzie... A i fukania łatwo zniesie... Ja mysle że bedzie dobrze... U mnie od razu chodził sobie po całym mieszkaniu...
A koty predzej czy później sie dogadaja (nawet taki macho jak mój Mich i półroczna jednooka panienka, która przyszła do mnie z rynku gdzie mieszkała od urodzenia...)
Acha, Dydus podobno troche sie stresował w podrózy... nie dawał sie brac na ręce ( a może chciał troche pozwiedzać?)
Dzięki Ci wielkie i Twojej córce też.

A może jak się do Torunia przeniosę, jak tam tyle dobrego luda...

Cieszę się, że Dyduś nie jest dzikusek, bo już wystarczy, że moja Kropa jest.


Dam znać co i jak, gdy futerko do mnie zawita.