Za pamięci i ku czytelności - wklejam dzisiejszy paragon za test stymulacji ACHT:
https://drive.google.com/file/d/0B8fNRQCx-dPYS0RJZnJ2TW5MeFE/view?usp=docslist_apiZaraz dokleję to do pierwszego postu.
Nadal i nieustająco - wielkie podziękowania za każdy dobry gest dla naszego Misia.
Czy to jest pomoc finansowa, czy trzymanie kciuków, dobra myśl o kociaku, życzenia zdrowia - to wszystko daje mu szansę na życie. Bo nawet nie tylko zdrowie - teraz toczy się walka o życie.
Ostatnie dni były tak kiepskie, te pogorszenia były tak silne że naprawdę zaczynałam tracić nadzieję.
Nasza lekarka wzbudziła zazdrość zawodową w lecznicy gdzie robiliśmy test - bo choroba Addisona u kotów jest bardzo, bardzo rzadka. Mało komu przychodzi do głowy, pewnie występuje częściej niż jest diagnozowana ale i tak jest to choroba z którą w przypadku kotów mało który wet miał do czynienia.
A tu - błyskawiczna diagnoza i tak rzadki przypadek

Nie mamy jeszcze wyniku - ale wetki które test robiły powiedziały że są praktycznie pewne że to będzie addison.
Miś dostał w ciemno już leczenie - bo tak rozbujana choroba to ryzyko śmierci w każdej chwili.
Nie wiem czy to przypadek - ale Miś czuje się wyśmienicie. Boję się cieszyć bo on tak ma - okresy polepszenia, zabawy, aktywności a potem faza bycia flaczkiem. Ostatnio z każdym dniem więcej było fazy drugiej
A dziś bawi się już dwie godziny, wskoczył bez problemu z podłogi na parapet - u nas niezbyt wysoki, ale wcześniej nieosiągalny, biega na prostych łapach, nie przewraca się....
Co prawda miał dzisiaj już trzy razy kroplówkę podskórną (będzie tak przez najbliższy czas) i dostaje steryd, ale ten wieczór jest najlepszy odkąd Misia losy się z naszymi splotły.
I zaczynam po cichutku mieć nadzieję że to oznacza iż nasza wetka jest genialna i trafiła z diagnozą

Choroba Addisona to nie przelewki.
To poważna choroba na całe życie

Ale najgroźniejsza jest niezdiagnozowana. U Misia - jeśli to ona - była w rozkwicie, o włos od kryzysu - a kryzysy nadnerczowe są - gdy nie wiadomo co sie dzieje i nie zastosuje się natychmiast konkretnego leczenia - śmiertelne.
Pomijając rozregulowanie całego organizmu które dzieje się na codzień. Tak wysoki fosfor, potas, niski sód. Anemia, hipoglikemie.
Jeśli to choroba Addisona to Miś do końca życia będzie musiał brać lek, będzie musiał być kotem pod większą uwagą, trzeba będzie unikać sytuacji stresowych.
Ale będzie żył szczęśliwym życiem.