Pożegnałam dziś Kubusia (*)

asia2 pisze:muszę pogadać z wet o kubku bo jeśli znowu go zlapia takie ataki, to nie wiem czy on z tego wyjdzie. A jeśli nawet, to w stanie warzywa. Teraz wraca do siebie caly czas. Nie ma siły wyjść na spacer z Robertem, nie kontroluje jeszcze gdzie robi siusiu. Potyka się i boi schodzić ze schodów. Jest źle.

trzymam asiu jak najmocniejsze :ok:

i pełno ciepłych myśli posyłam :ok:

dzięki za kciuki i za obecność. lepiej trochę z Kubą aczkolwiek nie jest sobą zupełnie a ataki oslabialy go strasznie. Nóżki drżą mu caly czas i czasami się psina zatoczy.
Oby organizm pozwolił się sobie odpocząc i odbudować zanim przyjdą następne ataki.

z dobrych wieści:
Rufus, jeden z czarnych malców jest już w swoim domku. Dziś go zawiozłam. Wydaje mi się że nie będzie mial problemów żadnych aby wejć w domek. Jak wychodziłam to juz zasiadł sobie dość wysoko aby dodać sobie ważności i wszystko obserwował pozwalając się glaskać nowej pani i brać na ręce rownież. Rufi do nowego domu pojechal z Toyotką z wątku Marzeni11.

Fabian unormowal swoje odchody wreszcie. Kupki są twarde, wymiotów nie ma oczywiście a siusiu przestało "jechać" koccurrem

a to z domu HANY:
"Postępy są i to znaczne - ale i tak cały czas wstydzi się nas - wychodzi w nocy na całomieszkanieowe wyprawy & bawi się zabawkami jak nie patrzymy. Czasem przychodzi i patrzy się na nas z daleka - czyli przyzwyczaja się. Nie chce jeść mokrego, tylko suche.

Z królikiem i świnką obwąchują się ale bez interakcji - ogólne zadziwienie co to inne gatunki

Dziś rano spotkałem Hanę w małym pokoju jak sobie spała na łóżku na wybranej poduszce - czyli znajduje sobie powoli miejsce i wie że może spać gdzie chce".

a to najnowsze wieści:

"Dziś Hana bawiła się z Mariolą, inicjując przynoszenie zabawek i od kilku dni sypia na łóżku w ciągu dnia - jeszcze nie z nami, ale widać że już nie chce się snuć po kątach i w ukryciu, tylko spokojnie "eksponuje się"

Ona ma taki fajny chód jak ryś - smukły i lekki. Widać że jakieś dzikie geny niedawno się do jej przodków właczyły."

wieści z domu Rufusa

"Dobry wieczór :-)

Kotek po jakims czasie zszedl z gory z oparcia sofy i zaczal zwiedzac pokoj, rozgladac sie:-) przed chwila zwachal nawet gore szafy, na ktora wskoczyl z parapetu takze czuje sie tu juz jak u siebie:-) przychodzi, mruczy juz przy glaskaniu troszke, jadl juz i nawet sie bawil piórkami (az zrobilam zdjecie, ktore znajduje sie w załączniku). Takze mozemy byc spokojne bo jak na pierwszy dzień to już duzo pokazal :-)

"

zdjęcie później jak znajd okulary :ryk:

nadeszla nowinka z domu Rufusa
"Rufusek byl strasznie Toyotka zainteresowany, podchodzil blisko ale ona sie bala i warczala na niego. On taki ciekawski obwachiwal wszystkie miejsca, w których Toyotka byla ale i pomialkiwal/popiskiwal trochę chodzac po pokoju. W koncu Toyotka poszla spac do transportera a Rufusik ze mna na lozku ;-)

i glooosno mruczal, obcieral sie o twarz. "

Roszek też tęsnił za Rufuskiem. Nie płakał bardzo ale gardził zabawa z innymi kotami, chodził , rozglądał się. I co najważniejsze ,nie schodził mi z rąk . Nadal nie schodzi. Ledwo piszę:)

No to super, że pozytywne wieści też są

no są i to jest ważne :ok:

dzieki ze Jesteś

asia2 pisze:wieści z domu Rufusa

"Dobry wieczór Kotek po jakims czasie zszedl z gory z oparcia sofy i zaczal zwiedzac pokoj, rozgladac sie:-) przed chwila zwachal nawet gore szafy, na ktora wskoczyl z parapetu takze czuje sie tu juz jak u siebie:-) przychodzi, mruczy juz przy glaskaniu troszke, jadl juz i nawet sie bawil piórkami (az zrobilam zdjecie, ktore znajduje sie w załączniku). Takze mozemy byc spokojne bo jak na pierwszy dzień to już duzo pokazal "

zdjęcie później jak znajd okulary

już w okularach jezdem i wstawiam Rufusa pierwszego dnia w nowym domu

Dla Rufusa drugi czarny kot mniej więcej jego wielkosci to standard, dla Toyotki to totalna nowość - ona była jedyna czarna :mrgreen:

wśród burego rodzeństwa
Gratuluje kolejnego ds. :ok:

Marzenia11 pisze:Dla Rufusa drugi czarny kot mniej więcej jego wielkosci to standard, dla Toyotki to totalna nowość - ona była jedyna czarna wśród burego rodzeństwa
Gratuluje kolejnego ds.

jestem ogromnie zadowolona, że Toyota wyszla z transportera. Wiesz coś wiecej?

Nie wiem, ze wyszła z transportera. Widac Ty wiesz więcej.

cyt "On taki ciekawski obwachiwal wszystkie miejsca, w których Toyotka byla ale i pomialkiwal/popiskiwal trochę chodzac po pokoju. W koncu Toyotka poszla spac do transportera"

a, bo ona chyba w nocy chodziła po pokoju, fakt. Zmęczona jestem okrutnie i mocno skoncentrowana na tym, ze siedzi cały dzień w transporterze.

Marzenia11 pisze:a, bo ona chyba w nocy chodziła po pokoju, fakt. Zmęczona jestem okrutnie i mocno skoncentrowana na tym, ze siedzi cały dzień w transporterze.

w nocy pewnie wyjdzie a za moment odważy się na więcej.

Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Kto przegląda forum