Z tego co wiem, malutkie dostawały również mleko strzykawką a pasztecik Royal umiały zjadać same Dorcia, poproszę o numer konta. Leczenia ani jedzenia nie ma za darmo Myślę, że wszyscy pomożemy uratować choć trochę wzrok bezimiennego maluszka
Szymkowa pisze:Na leczenie maluszka potrzebne są środki pieniężne nieśmiało przypominam
Szymkowa-dzieki za 100
Iwona-dzięki za karme dostarczona do lecznicy - skorzytaja z niej kolejne biedactwa- 5 malych 4 tyg kociaków przynisionyh do lecznicy- zapakowane w karton -smażyły się n 40 st słoncu...jeden dzis odszedł:( Tomek , dzięki, Pusiu dzięki , nie wiem kto jeszcze z miau Rozliczeniena 1 str
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] kiedyś się spotkamy To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152
Jaki biedaczek Ale dobrze że już bezpieczny Faktycznie brzuszek duży, ale z parafiną bym uważała - ostatnio natknęłam się na ten wątek: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.ph ... fina#31649 Nie wiem, może na pozbywanie się robali jest dobrym środkiem ale i tak trzeba uważać. Za malucha
odkąd pamiętam podawałam parafinke ,nigdy nie było żadnych problemów jednak wiem że wszystko jest możliwe. na szczęście maluszek wykupkał co powinien i już nie trzeba nic dawać ,chyba że się mylę ,bo brzuszek nadal ogomny. Zastanawiam się jak on go dźwiga na tych chudych nóżkach