violet pisze::ryk:
to teraz pewnie nie będą się bały Ciebie wcale

Hmmmm.... moze jak śpię?
Postanowiłam uzbroić się w cierpliwość. NIe ma co przyśpieszać, lepiej zrobić krok wolniej niż za szybko.
Wobec każdego malucha mam indywidualne oczekiwania
Jeepe i Toyka - niech się swobodnie, na luzie ze mną bawią piorkiem. Nissan - ćwiczymy delikatne muśnięcia co jakiś czas, ale dopiero po mega zabawie na luzie. Kangusia - już daje się kilka razy pod rząd pogłaskać, jak złapie piorko i lezy. I na tym poprzestaję, narazie nie będę brać na ręce.
Płeć Kangusi została potwierdzona wczoraj na 100% - piórkiem podniosłam ogonek i wiem
