
Oczywiście możesz liczyć na moje wsparcie przy dalszym leczeniu Stefanka, jeśli taka będzie potrzeba, ale sama widzisz, że w tej sytuacji taka moja deklaracja brzmi jakoś niepoważnie

W każdym razie kciuki za koteczka, oby tak dalej


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
2tf9ak8 pisze:witam mam pytanie do casicy czy wetka dzwonila do ciebie?U Stefanka wszystko ok,koopa sie unormowala,apetyt dopisuje, rana pieknie zagojona teraz pozostaje resocjalizacja ale i z tym trzeba sie uporac bo co z nim bedzie na ulice nie wroci,azeby go wyadoptowac to trzeba go oswoic w tej chwili jestesmy na takim etapie ze juz na mnie nie warczy i moge swobodnie wszystko przy nim zrobic mam na mysli sprzatanie w klatce wymiane zwirku czy podawanie jedzenia staram sie coraz bardziej go przekonywac ze nie chce mu zrobic krzywdy juz bez leku daje mu powachac moje rece i nic sie zlego nie dzieje ale trzeba dac mu czas jest u mnie nie caly m-c to stanowczo za krotko aby go przekonac ze czlowiek to nie samo zlo,mysle ze bedzie dobrze.Chcialabym sprobowac u niego obrozke z feromonami moze cos pomoze chociaz przelamac jego lek ale koszt obrozki z przesylka to 64,50,narazie nie moge sobie pozwolic bo dzis dotarl zwirek i troche zarelka i zaplacilam 141,20 a zwirku u Stefanka idzie duzo bo strasznie wysypuje z kuwety poniewaz jeszcze nie ma rownowagi i nieraz przewraca sie probujac zakopac to co zrobil i wtedy wszystko laduje poza kuweta.A MOZE KTOS MA JAKIES CHODY W ZWIROWNI CO?![]()
2tf9ak8 pisze:Lidka a moze gdzies zaczniemy wydobywac razem zawsze lzej sie kopie.![]()
![]()
2tf9ak8 pisze:to zrobimy w polowie drogi zebys mogla dopedalowac i ja tez mam rower tylko musimy przyczepki zabrac ze soba![]()
![]()
![]()
![]()
2tf9ak8 pisze:casica czy p. doktor dzwonila bo juz nie wiem co myslec,ja jeszcze raz do niej dzwonilam obiecala ze zadzwoni.A u Stefanka nic sie nie zmienilo,rana zagojona,apetyt tez,gorzej z oswajaniem owszem ja moge przy nim wszystko zrobic oprocz dotykania bo wtedy zabki i pazury w ruchu ale s[przatac tak wtedy nie wykazuje zadnej agresji,chce go w przyszlym tygodniu sprobowac wypuscic z klatki tylko nie wiem jaka bedzie reakcja w stosunku do moich futer bo jak siedzi w klatce to zreo reakcji,no zobaczymy co bedzie stale nie moze siedziec w zamknietej klatce.W przyszlym tygodniu tez chcialabym na wizyte do weta pojechac ale jak on taki niedotykalski to nie wiem jak bedzie.
lidka02 pisze:2tf9ak8 pisze:casica czy p. doktor dzwonila bo juz nie wiem co myslec,ja jeszcze raz do niej dzwonilam obiecala ze zadzwoni.A u Stefanka nic sie nie zmienilo,rana zagojona,apetyt tez,gorzej z oswajaniem owszem ja moge przy nim wszystko zrobic oprocz dotykania bo wtedy zabki i pazury w ruchu ale s[przatac tak wtedy nie wykazuje zadnej agresji,chce go w przyszlym tygodniu sprobowac wypuscic z klatki tylko nie wiem jaka bedzie reakcja w stosunku do moich futer bo jak siedzi w klatce to zreo reakcji,no zobaczymy co bedzie stale nie moze siedziec w zamknietej klatce.W przyszlym tygodniu tez chcialabym na wizyte do weta pojechac ale jak on taki niedotykalski to nie wiem jak bedzie.
Zadogadanie z kotami ..
[quote="2tf9ak8"]]Stefanek jest poza klatka zero reakcji na inne koty, na mnie troche syczy,polozyl sie w legowisku blisko pieca i za zadne skarby nie chce sie ruszyc,trzeba mu dac czas aby przyzwyczail sie do nowej sytuacji,mysle ze bedzie z dnia na dzien lepiej,klateczke ma otwarta jakby chcial sie schronic.2tf9ak8 pisze:Witam wszystkich zainteresowanych losem Stefanka dzis o 11,30 otworzylam mu klatke bo rano sie bardzo domagal wyjscia, oczywiscie 1 odwiedzajaca byla moja mala Kasienka i zero reakcji z jego strony mysle ze bedzie dobrze on tak biedak milosiernie patrzyl jak inne sie bawia a on zamkniety.Mam zdjecia tylko nie umiem ich tu wstawic moze ktos mi pomoze jak to zrobic bo tu nigdzie nie widze opcji wstaw zdjecie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 560 gości