dana2509 pisze:Basiu.Choć nie wiem jakbyś się starała, nie dasz rady pomóc wszystkim zwierzętom.To co robisz, robisz dobrze! Więcej się nie da!Jak to mówią "co za dużo, to i koń nie pociągnie"
Nie wszystkim ludziom uda się wytłumaczyć, jak ważna jest sterylizacja.
Kiedy moja suczka, po sterylizacji biegała z kołnierzem, sąsiedzi pytali co jej się stało.Na moją odpowiedź robili wielkie oczy i jedyne co mogli wykrztusić to przeciągłe "aha".
Już sobie wyobrażam co to będzie jak się dowiedzą, że kot jest odjajczony![]()
Uznają mnie za wariatkę
Ja dziś dałam do sterylki 4 koty dzikie odebrałam je potrzymam w altanie kilka dni na antybiotyku i wypuszczę tam gdzie się urodziły .Jedna kotka była obojniakiem a druga miała tak macicę rozciągniętą porodami że wetowi pękała między palcami .Zobaczymy jak będą dochodzić do siebie oby wszystko było ok .Ja też mam w domu kotka neurologicznego ciągle się przewraca a mimo tego jest szczęśliwy on jest wnęterem czeka go niedługo kastracja ....Brylancik utkwił mi w serduchu będzie dobrze .........
