BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2011 22:56 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Jak jada dwa z Lodzi, to przeciez jednego nie zostawie. Tylko sie cieszyc, ze wychodza ze schronu :ok: :mrgreen:
A jeszcze zwroty transporterkow...

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Śro lut 16, 2011 10:54 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Anna Kubica pisze:
Arcana pisze:Biedny kochany Bazyli. Bez Ciebie nie mialby szans :)
Odbierz PW, bo jutro bede w Lodzi, choc nie wiem, jak sie wtaszcze z 3 transporterkami do pociagu. 8O

Arcana Ty to już hurtem 8O :ryk:


nie noooo przy Arcanie Barry Grylls to mięczak :twisted: :twisted:
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 16, 2011 21:08 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

A Bazyli zrobił dziś kupkę. Sam, z własnej woli. Jednak nie do kuwety, ale obok. I nasikał - też obok. Ale obok posłanka, nie na nie :) A to już postęp ;)
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

Post » Śro lut 16, 2011 21:11 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

trafi i do kuwety :ok:
moje ostatnie 3 dzikusy ze stacji BP zalatwily sie do kuwety,a jeden na kanape corki :mrgreen: :ryk:
dobrze,ze tam lezal stary koc,wiec duzych strat nie bylo :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro lut 16, 2011 22:06 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Ciepła pisze:trafi i do kuwety :ok:
moje ostatnie 3 dzikusy ze stacji BP załatwiły sie do kuwety,a jeden na kanapę córki :mrgreen: :ryk:
dobrze,ze tam leżał stary koc,wiec dużych strat nie było :ok:


Ja wiem. Ale jak kot robi POD siebie, tam, gdzie leży - jest źle. Oznacza to, że nie ma odruchu załatwiania się POZA swoim legowiskiem. On na razie leżał na tym moczu. Podnoszę go rano, a on mokry. Myślę - co jest? skąd woda? a on w moczu leżał, bidulek :(
Więc mamy postęp. Zobaczymy, co z nerkami. Może to robaki? Nie załatwiał się przez pierwszą dobę, a zjadł 3 razy w tym czasie. A przecież koty mają odruch, że po jedzeniu idą od razu robić na nie miejsce ;) Załatwił się dopiero u weterynarza, po wyjęciu termometru z pupy. I to z krwią - wet powiedział, że w tej sytuacji to normalne. A teraz już zrobił sam! Kupa jest normalna, bez krwi :) Więc jest nieźle :)
Apetyt ma normalny. Ale dużo pije. Może odwodniony? A może popija - daję mu tylko suche, tak powiedziała doświadczona pani z zoologicznego. I dostałam specjalną, smaczną karmę, smaczniejszą niż moja Purina, jakąś amerykańską.
Próbuje już wychodzić, chodzi ładnie, ale ja mam schody w mieszkaniu, wstrzymam go więc jeszcze. Moje koty średnio nim zainteresowane, to dobrze, one nie są agresywne, skończy się na prychaniu. Ale mój rudy Czołg - o jego reakcję się boję. To bity kot, w grudniu uciekał przed dłonią. Teraz jest wyluzowany, zaraz wrzucę fotki, zobaczycie sami. Ale nadal zdarza mu się zdzielić łapą psa albo kota. Już bez pazurów, ale mam do niego ograniczone zaufanie.
No i muszę go odrobaczyć. Ale to jeszcze chwila, niech dobrzeje na razie. I ten świerzb trzeba doleczyć. Wtedy go skontaktuję z moimi rezydentami :))
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

Post » Śro lut 16, 2011 22:10 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Justinek, wloz to, co zrobi, do kuwety, moze zalapie, do czego ta kuweta. :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Śro lut 16, 2011 22:14 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Justinek Warszawa pisze:
Ciepła pisze:trafi i do kuwety :ok:
moje ostatnie 3 dzikusy ze stacji BP załatwiły sie do kuwety,a jeden na kanapę córki :mrgreen: :ryk:
dobrze,ze tam leżał stary koc,wiec dużych strat nie było :ok:


Ja wiem. Ale jak kot robi POD siebie, tam, gdzie leży - jest źle. Oznacza to, że nie ma odruchu załatwiania się POZA swoim legowiskiem. On na razie leżał na tym moczu. Podnoszę go rano, a on mokry. Myślę - co jest? skąd woda? a on w moczu leżał, bidulek :(
Więc mamy postęp. Zobaczymy, co z nerkami. Może to robaki? Nie załatwiał się przez pierwszą dobę, a zjadł 3 razy w tym czasie. A przecież koty mają odruch, że po jedzeniu idą od razu robić na nie miejsce ;) Załatwił się dopiero u weterynarza, po wyjęciu termometru z pupy. I to z krwią - wet powiedział, że w tej sytuacji to normalne. A teraz już zrobił sam! Kupa jest normalna, bez krwi :) Więc jest nieźle :)
Apetyt ma normalny. Ale dużo pije. Może odwodniony? A może popija - daję mu tylko suche, tak powiedziała doświadczona pani z zoologicznego. I dostałam specjalną, smaczną karmę, smaczniejszą niż moja Purina, jakąś amerykańską.
Próbuje już wychodzić, chodzi ładnie, ale ja mam schody w mieszkaniu, wstrzymam go więc jeszcze. Moje koty średnio nim zainteresowane, to dobrze, one nie są agresywne, skończy się na prychaniu. Ale mój rudy Czołg - o jego reakcję się boję. To bity kot, w grudniu uciekał przed dłonią. Teraz jest wyluzowany, zaraz wrzucę fotki, zobaczycie sami. Ale nadal zdarza mu się zdzielić łapą psa albo kota. Już bez pazurów, ale mam do niego ograniczone zaufanie.
No i muszę go odrobaczyć. Ale to jeszcze chwila, niech dobrzeje na razie. I ten świerzb trzeba doleczyć. Wtedy go skontaktuję z moimi rezydentami :))


troszke Cie czeka roboty przy nim..
wiem,bo sama tymczasuje rozne bidy i znam to wszystko..
leczenie,izolacja i dopiero dopuszczanie do rezydentow :ok:
wszystko bedzie dobrze,ale nerki mu skontrluj..
byc moze bal sie ruszyc na nowym miejscu..
koty to roznie odbieraja..
bede trzymac :ok: :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw lut 17, 2011 0:33 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Ale mój rudy Czołg - o jego reakcję się boję. To bity kot, w grudniu uciekał przed dłonią. Teraz jest wyluzowany, zaraz wrzucę fotki, zobaczycie sami. Ale nadal zdarza mu się zdzielić łapą psa albo kota. Już bez pazurów, ale mam do niego ograniczone zaufanie.

Kot zwany Czołgiem przyszedł zobaczyć Bazylego. Przyszedł i usiadł. Prychnął. Bazyli się przestraszył. Żaden nie ruszył się z miejsca. Znowu prychnęli.
Kocham leniwe koty :)
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

Post » Czw lut 17, 2011 11:11 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Justinek Warszawa pisze:Ale mój rudy Czołg - o jego reakcję się boję. To bity kot, w grudniu uciekał przed dłonią. Teraz jest wyluzowany, zaraz wrzucę fotki, zobaczycie sami. Ale nadal zdarza mu się zdzielić łapą psa albo kota. Już bez pazurów, ale mam do niego ograniczone zaufanie.

Kot zwany Czołgiem przyszedł zobaczyć Bazylego. Przyszedł i usiadł. Prychnął. Bazyli się przestraszył. Żaden nie ruszył się z miejsca. Znowu prychnęli.
Kocham leniwe koty :)



:ryk: :ryk: :ryk:
Justynka wiecej wiecej :D :D a moze jakies zdjęcie :D
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 17, 2011 11:50 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

:ryk: :ryk: :ryk:
Justynka wiecej wiecej :D :D a moze jakies zdjęcie :D

Byłam przy tym z aparatem, zdjęcia wyszły średniej jakości, ale i tak nie umiem wrzucić ich na to forum :(
Bazyli sfotografować się nie daje - ma chyba supersłuch albo jest wrażliwy na określone dźwięki. Bo jak cyknęła migawka, zaczynał natychmiast się ruszać. Wszystkie zdjęcia były ruszone :(
Ale Czołg wpatrujący się w Bazylego wyszedł hipnotycznie :))
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

Post » Czw lut 17, 2011 12:15 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Justinek Warszawa pisze::ryk: :ryk: :ryk:
Justynka wiecej wiecej :D :D a moze jakies zdjęcie :D

Byłam przy tym z aparatem, zdjęcia wyszły średniej jakości, ale i tak nie umiem wrzucić ich na to forum :(
Bazyli sfotografować się nie daje - ma chyba supersłuch albo jest wrażliwy na określone dźwięki. Bo jak cyknęła migawka, zaczynał natychmiast się ruszać. Wszystkie zdjęcia były ruszone :(
Ale Czołg wpatrujący się w Bazylego wyszedł hipnotycznie :))


:ryk: :ryk: :ryk:

moj kot 'z odzysku' też robi wszystko, zeby zdjecie nie wyszło :twisted: natomiat Kocielsko (każdy ma swojego czołga :ryk: ) to urodzony model :)))))))))))))
zaraz Ci podelske instrukcje wklejania zdjecie tylko musze ja znalezc :oops:
głaski dla Kociastych :1luvu:
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 17, 2011 13:03 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

ufff znalazlam :D

Oto instrukcja według której np ja wklejam:
1. umieszczam wybrane zdjęcie z mojego komputera na stronie http://imageshack.us/

2. jak już zdjęcie się wgra to obok lub pod "i" znajdują się informacje na temat tego zdjęcia

3. wtedy z tego "i" kopiuje link pt: "Direct" i ten link musi wyglądać tak:
[URL =http://img707.imageshack.us/i/zbir.jpg/] Obrazek[/URL]

4. i ten link wklejam w tekst gdzie chce żeby pokazał się obrazek
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 17, 2011 17:05 BAZYLI po badaniach

Bazyli po badaniach właśnie, zniósł to dzielnie, miał pobierana krew, czekamy na wyniki. Nie zapytałam, kiedy będą.

Łapka goi się nieźle, nie będziemy już stosować opatrunku, tylko coś do smarowania.

Kotek bardzo grzeczny i spokojny. Wet powiedział, że jest starszy, że ma może nawet więcej niż 6 lat. Siedzi grzecznie w garderobie, sam jeden i nawet niespecjalnie płacze. Jest dzielny. Dostał też advokata na świerzb i robaki, moim zdaniem robali raczej nie ma, stolec jest ładny i czysty. Ale znów nasiusiał pod siebie i w tym siedział. A kupę robi obok, nie na posłanku. Tylko siusia pod siebie. Zobaczymy, co wyjdzie z badań, ale ja jestem optymistką.

Zaszokuję Was teraz troszkę: od niedawna widzę energię zwierząt, ich aurę. Ludzi widziałam już wcześniej. On ma bardzo stabilną aurę, ciemną, ale stabilną, intensywną. Ciemna zieleń, granat, właściwie ciemnoniebieski. To nie jest śmiertelnie chory kot :) :)
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

Post » Czw lut 17, 2011 17:22 Re: BAZYLI po badaniach

Justinek Warszawa pisze:Bazyli po badaniach właśnie, zniósł to dzielnie, miał pobierana krew, czekamy na wyniki. Nie zapytałam, kiedy będą.

Łapka goi się nieźle, nie będziemy już stosować opatrunku, tylko coś do smarowania.

Kotek bardzo grzeczny i spokojny. Wet powiedział, że jest starszy, że ma może nawet więcej niż 6 lat. Siedzi grzecznie w garderobie, sam jeden i nawet niespecjalnie płacze. Jest dzielny. Dostał też advokata na świerzb i robaki, moim zdaniem robali raczej nie ma, stolec jest ładny i czysty. Ale znów nasiusiał pod siebie i w tym siedział. A kupę robi obok, nie na posłanku. Tylko siusia pod siebie. Zobaczymy, co wyjdzie z badań, ale ja jestem optymistką.

Zaszokuję Was teraz troszkę: od niedawna widzę energię zwierząt, ich aurę. Ludzi widziałam już wcześniej. On ma bardzo stabilną aurę, ciemną, ale stabilną, intensywną. Ciemna zieleń, granat, właściwie ciemnoniebieski. To nie jest śmiertelnie chory kot :) :)


dzielny Bazyli :D :D Justynko jestes super kobitka :1luvu: :1luvu:

trzymamy kciuki za wyniki :ok: :ok: :ok:
NO I GŁASKI DLA WSZYSTKICH FUTER :D :D :D
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 17, 2011 17:25 Re: BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Justynko dla wszystkich Twoich futerek wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kota :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 49 gości