DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Gibutkowa pisze:A ja mam pomysła - może by kasę prowadził ktoś kto ma na to czas, co? Taki podział na "fizycznych" i "technicznych". To by znacznie ułatwiło sprawę. Np. (tylko przykład nie pisze że tak akurat MUSI być) Marzenia byłaby skarbnikiem Smarti i do niej płynęłaby kasa a ona przekazywałaby do Smarti już kwotę "ogólną" a rozliczenia poszczególnych wpływów by robiła Marzenia (czy ktoś inny). Co myślicie?

Pomyslałam o tym samym - smarti, oddaj sprawy finansowe tzn. rozliczenia w ręce kogos zaufanego. Niech Marzenia (a tak, popieram kandydaturę

o ile ona sama zechce) liczy słupki i publikuje sprawozdania finansowe. A smarti niech zajmie się tym, co robi najlepiej - wyciaganiem kotów "na ludzi" :1luvu:

Boli mnie gdy zostajesz napadnięta za braki w rozliczeniach, bo poświęcasz tym biedakom swój czas i prywatną kasę nie oglądając się czy mają coś "na koncie" z prywatnych darów czy tez nie , ale z drugiej strony rozumiem, że dziewczyny wpłacające na konkretnego kota chciałyby wiedziec, że na pewno poszło to na jego leczenie i inne potrzeby.
A te niższe ceny u wetki - chyba może Ci zapisać na kartce z pieczątką co i za ile?

Chatte pisze:
Gibutkowa pisze:A ja mam pomysła - może by kasę prowadził ktoś kto ma na to czas, co? Taki podział na "fizycznych" i "technicznych". To by znacznie ułatwiło sprawę. Np. (tylko przykład nie pisze że tak akurat MUSI być) Marzenia byłaby skarbnikiem Smarti i do niej płynęłaby kasa a ona przekazywałaby do Smarti już kwotę "ogólną" a rozliczenia poszczególnych wpływów by robiła Marzenia (czy ktoś inny). Co myślicie?

Pomyslałam o tym samym - smarti, oddaj sprawy finansowe tzn. rozliczenia w ręce kogos zaufanego. Niech Marzenia (a tak, popieram kandydaturę o ile ona sama zechce) liczy słupki i publikuje sprawozdania finansowe. A smarti niech zajmie się tym, co robi najlepiej - wyciaganiem kotów "na ludzi"
Boli mnie gdy zostajesz napadnięta za braki w rozliczeniach, bo poświęcasz tym biedakom swój czas i prywatną kasę nie oglądając się czy mają coś "na koncie" z prywatnych darów czy tez nie , ale z drugiej strony rozumiem, że dziewczyny wpłacające na konkretnego kota chciałyby wiedziec, że na pewno poszło to na jego leczenie i inne potrzeby.
A te niższe ceny u wetki - chyba może Ci zapisać na kartce z pieczątką co i za ile?

Na maila najlepiej - przecież ma to na pewno w kompie, żeby wiedzieć ile już kasy dostała a ile jest na kreskę.

No, to był taki skrót myslowy - wiadomo, że forma może byc dowolna, aby tylko jakoś to udokumentować.
(mogę robić skany, jeżeli zajdzie taka potrzeba)

ona ma to w tajnym zeszyciku.
i po skończeniu każdego leczenia wypisuje mi na kompie-tak jak od początku mówilam Bettcie.
po skończeniu a nie w trakcie i doprawdy nie zamierzam z tym walczyć ani walczyc z wet Anią w zadnej sprawie,bo zdrowie i leczenie kiciów niedrogo jest dla mnie cenniejsze niż wszelkie rozliczenia..taka juz jestem nieżyciowa.

teraz tez bedzie na kompie tyle że ja nie mam skanera (bo rozwaliłam) i tu się pojawia problem ze wstawianiem skanów.
moze ktoś w okolicy ma, komu moglabym podrzucic co jakiś czas..(Chatte-tak,tak,do ciebie pije...)

Chatte pisze:No, to był taki skrót myslowy - wiadomo, że forma może byc dowolna, aby tylko jakoś to udokumentować.
(mogę robić skany, jeżeli zajdzie taka potrzeba)

A co tu jest napisane?????????????
Tylko dostęp do skanera mam w dni robocze (w pracy

To co, mam dziś zajrzeć po papiery?

halo halo

przybywam ze szkolenia nareszcie do domku i mam dobrą wiadomość !

niewiem czy mogłabym tym w czymś Wam pomóc ale myślę że chyba tak

Otóż dzisiaj dowiedziałam się że mój narzeczony jedzie w sobotę w interesach służbowych do Warszawy i zapytał czy można by po drodze zabrać kociaki od smarti na Śląsk

(też się z nim mogę zabrać)

a ponieważ on również nie może się tych cudownych istotek doczekać to bylibyśmy wszyscy zadowoleni

możnaby też zabrać te transporterki po drodze które słyszałam że mają trafić na przechowanie do mnie a po odbiór zgłoszą sie do Gliwic Betta i Iburg

(no chybaże coś pokręciłam :roll:

)
Co o tym myślicie dziewczyny ?
smarti?
:spin2:

znaczy nie doczytalam :oops:

.
kochana-ja bym Cię dziś b.chętnie ugościła ale jade po Triske ze sterylki .
I to ost.rozl mam przez tel-musze podjechac do Ani odebrać i pozbierac te co mam w domu (ze sfory,.)
więc będę gotowa tak gdzies ok jutra.

A ty masz zarezerwowany post na pocz wątku?

Sunshine307 pisze:halo halo przybywam ze szkolenia nareszcie do domku i mam dobrą wiadomość !
niewiem czy mogłabym tym w czymś Wam pomóc ale myślę że chyba tak
Otóż dzisiaj dowiedziałam się że mój narzeczony jedzie w sobotę w interesach służbowych do Warszawy i zapytał czy można by po drodze zabrać kociaki od smarti na Śląsk (też się z nim mogę zabrać) a ponieważ on również nie może się tych cudownych istotek doczekać to bylibyśmy wszyscy zadowoleni możnaby też zabrać te transporterki po drodze które słyszałam że mają trafić na przechowanie do mnie a po odbiór zgłoszą sie do Gliwic Betta i Iburg (no chybaże coś pokręciłam )
Co o tym myślicie dziwczyny ?
smarti?

Czyli...zapraszamy po kociaki :dance:

chociaż jak pomyślę że już w sobotę się z nimi rozstanę to ... :placz:

smarti pisze:znaczy nie doczytalam .
kochana-ja bym Cię dziś b.chętnie ugościła ale jade po Triske ze sterylki .
I to ost.rozl mam przez tel-musze podjechac do Ani odebrać i pozbierac te co mam w domu (ze sfory,.)
więc będę gotowa tak gdzies ok jutra.

A ty masz zarezerwowany post na pocz wątku?

Zgaduję, że to do mnie :wink:

Mam propozycję: zbierz wszystko, co się da do skanowania do niedzieli, wrzucę to na maszynę w poniedziałek.
Skany wyslę mailem do Ciebie albo do Twojego Skarbnika.
Nie mam rezerwacji postu, bo się zwyczajnie NIE dopchałam. Pędzicie tak z dyskusją, że nie nadążam czytać. A już kiedy jestem w pracy (i nie mogę się zbyt mocno udzielać - Wielki Brat patrzy :mrgreen:

), to dyskusje rozwijają się w najlepsze. Albo kiedy śpię....

smarti pisze:Czyli...zapraszamy po kociaki

chociaż jak pomyślę że już w sobotę się z nimi rozstanę to ...

oj Tobie przecież zostaną tymczaski , a i mi będzie się buźka cieszyła że wkońcu zobaczę moje kociaczki :1luvu:

a co z tymi transporterami ? mam coś wziąć zabrać na Śląsk od Ciebie ?

w takim razie żeby tam bez "przygód" dotrzeć to podeślij mi na pw Twój dokładny adres

Kopiuję z wątku Jadwini i Ernesta:

Gibutkowa pisze:No to informacje o Jadzi od Pani Joli:
"Jadzia ma się coraz lepiej i lepiej. Około dwa tygodnie temu dostała dużego apetytu, je jak odkurzacz i ciągle się dopomina. Bawi się bardzo ładnie myszką a przedtem nie chciała. Myślę, że doszła już do siebie po narkozie i operacji. Łapie pazurkami i ząbkami rękę. Cały czas jest przytulaśna. Wmeldowuje się na kolana i ramię gdy tylko się usiądzie. Teraz też mi leży na ramieniu utrudniając pisanie ale daję radę.
Wygląda przez okno będąc na rękach, ale nie znalazła jeszcze drogi na parapet.
Przesyłam kilka zdjęć z myszką."

i zdjęcia (miniaturki, można klikać i powiększać)

No kocham to ostatnie zdjęcie z resztą wszystkie są cudne i Jadwinia taka szczęśliwa