» Pon mar 01, 2004 16:12
Witam!
To normalne, że kotka w rui mniej je, jeden z kocurków, które dokarmiam również ostatnio gardzi jedzeniem, bo zaleca się do kotki. Wszystkie kotki bezdomne z mojej gromadki są wysterylizowane, ale doszła jedna która nie jest. Będę musiał niedługo ją złapać i zrobić jej to samo. Kotki w rui mogą też obsikiwać.
Szwy tradycyjne to szereg krótkich kawałków nitki, oddzielnie zawiązanych na supełki. Szew śródskórny, albo kosmetyczny, albo kryty to jedna nitka, zawiązana na supełek na początku cięcia, potem wężykiem ściągająca brzegi rany, ale właśnie śródskórnie, od wewnątrz, z supełkiem na końcu cięcia. Z zewnątrz widać tylko dwa supełki i zetkniętą skórę, rana jest prawie niewidoczna. Taka rana praktycznie nie wymaga opatrunku, lekarz smaruje ją tylko czymś srebrnym, może to jest jakiś żel, który początkowo jeszcze chroni ranę, potem i tak kotka go wylizuje. Rana podsycha w ciągu kilku dni, po dziesięciu jest praktycznie zagojona i można wyciągnąć nitkę, albo i nie, bo nici są rozpuszczalne, po dłuższym czasie miękną, a kotka sama wygryza supełki. Nici wewnętrznych nie usuwa się. Nitkę zewnętrzną można wyciągnąć, supełki są zawiązane na tkance, która albo sama się rozpada, albo się ją przecina. Ucina się jeden supełek, przeciwny wyciąga się razem z nitką.
Nasze kotki nie noszą kołnierza ani ubranka, mają tylko czyste posłanie, nie wylizują się specjalnie, a wszystko goi się bardzo ładnie. Osłonowo dostają antybiotyk w dniu operacji, drugi daję po dwóch dniach, czasem trzeci znowu po dwóch następnych. Nitkę wyciągam, albo i nie, jeśli kotka jest dzika. Kotki dzikie wypuszczam po dwóch tygodniach, w zimie przetrzymuję nawet znacznie dłużej.
Pozdrawiam, Juliusz.