Okruszek traci dom!!! Pilnie potrzebny DT / DS :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 16, 2010 19:17 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

ale suuuper :ok: :dance: :dance: :dance:
a jak mu oczka świecą :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 16, 2010 19:37 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Super :ok: :ok: :ok:
Wszystkiego dobrego Okruszku -będź szczęśliwy :ok: :ok: :ok:
Kotbert - jeszcze raz - wielkie dzięki, że go uratowałaś.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 16, 2010 19:42 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Szczęściarz z naszego Okruszka, a jego Duża jest :aniolek:
Aleksandrze bądź nieprzyzwoicie szczęśliwy.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob paź 16, 2010 20:01 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Aleksandrze jesteś Wielki ,masz juz swoją osobistą Dużą :1luvu:
ukłony dla pani :piwa: :kotek: :ok:
kotbert aby tak dalej z tymczasikami :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob paź 16, 2010 21:32 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Kotbert - jak dostałam dzisiaj zdjęcia od p. Jagody to aż mi się oczy spociły... - jak to dobrze, że są jeszcze tacy ludzie i takie domy!!! :piwa:
A Aleksander/Okruszek od razu poczuł, że to jego miejsce na ziemi - zero zawahania, nieśmiałości i obaw! :P

Szczęśliwego życia w nowym, kochającym i bezpiecznym domu Aleksandrze!!!!!!!!!! :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie paź 17, 2010 7:33 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Duszku, Iwona, Joluka - nie wiem co bym zrobiła bez Waszej pomocy. Dziękuję Wam dziewczyny :1luvu: :1luvu: :1luvu:

kotbert

 
Posty: 153
Od: Śro lip 19, 2006 20:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 21:45 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Wspaniałe wieści :piwa:
nie było mie na forum tylko tydzień
a Okruszek już we własnym domku 8O

Strasznie się cieszę :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 20, 2010 9:49 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Okrusiu, co u Ciebie ? Wszystko w porządku ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 20, 2010 9:50 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Kotbert - pora chyba zmienić tytuł.... :P

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro paź 20, 2010 18:49 Okruszek - Aleksander już w DS :]

Masz rację, zmieniony. Podpytam się jutro pani Jagody, co u nich słychać i zdam Wam relację.

kotbert

 
Posty: 153
Od: Śro lip 19, 2006 20:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 20, 2010 18:54 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

Wspaniałe wieści :1luvu: :1luvu: :1luvu:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 20, 2010 18:55 Re: Wątek dla Okruszka - DT - nadzieja na DS...

kciuki za dobre wieści :ok:. Oby czuł się już jak u siebie :ok:

temat musisz zmienić też w 1. poście, wtedy wszystkim będzie się wyświetlał nowy :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 21, 2010 8:38 Re: Okruszek - Aleksander już w DS :]

To czekamy na same dobre wieści :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 21, 2010 12:28 Re: Okruszek - Aleksander już w DS :]

A oto co mi napisała pani Jagoda:

No cóż, początki zawsze bywają trudne. I w tym przypadku nie spodziewałam sie niczego innego.

Aleksander bardzo ładnie je, chodzi za mną krok w krok, mruczy i ładuje się nie tylko do łóżka, ale i na kolana.

Wskakuje również na stół, biega po klawiaturze i nie pozwala pracować na komputerze. Zdjęcia mam w domu lecz net chodzi tam tak potwornie, że nie sposób ich wysłać w tygodniu. Muszę poczekać na niedzielę. Poza tym wracam późno z pracy, więc już nie mam siły na pisanie e-maili.

A teraz te "trudne" wiadomości....

Wszystko jest dobrze, gdy jestem w domu, lecz jak wyjeżdżam do pracy Alksander zmienia sie w gladiatora. Stara się mnie ukarać za nieobecność i niszczy wszystko wokół. Pozdzierał mi tapety przy drzwiach wyjściowych (pociął je pazurkami w paski), a nawet posikał wykładzinę w pokoju (kuweta nietknęta). Dopiero jak wróciłam do domu zaczął znowu korzystać z kuwety. Poza tym jest bardzo aktywny w nocy, skacze, biega, miałczy mi do ucha (zrobiłam też zdjęcie w nocy - można się wystraszyć - tak na nim groźnie wygląda), jestem więc padnięta z niewyspania.

W pracy robią już zakłady: jak długo wytrzymam :) i ile jeszcze wytrzymam :).

Ja, ze stoickim spokojem odpowiadam : zooobaaaczczymyyyy .....

kotbert

 
Posty: 153
Od: Śro lip 19, 2006 20:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 21, 2010 13:00 Re: Okruszek - Aleksander już w DS :]

kotbert pisze:A oto co mi napisała pani Jagoda:

No cóż, początki zawsze bywają trudne. I w tym przypadku nie spodziewałam sie niczego innego.

Aleksander bardzo ładnie je, chodzi za mną krok w krok, mruczy i ładuje się nie tylko do łóżka, ale i na kolana.

Wskakuje również na stół, biega po klawiaturze i nie pozwala pracować na komputerze. Zdjęcia mam w domu lecz net chodzi tam tak potwornie, że nie sposób ich wysłać w tygodniu. Muszę poczekać na niedzielę. Poza tym wracam późno z pracy, więc już nie mam siły na pisanie e-maili.

A teraz te "trudne" wiadomości....

Wszystko jest dobrze, gdy jestem w domu, lecz jak wyjeżdżam do pracy Alksander zmienia sie w gladiatora. Stara się mnie ukarać za nieobecność i niszczy wszystko wokół. Pozdzierał mi tapety przy drzwiach wyjściowych (pociął je pazurkami w paski), a nawet posikał wykładzinę w pokoju (kuweta nietknęta). Dopiero jak wróciłam do domu zaczął znowu korzystać z kuwety. Poza tym jest bardzo aktywny w nocy, skacze, biega, miałczy mi do ucha (zrobiłam też zdjęcie w nocy - można się wystraszyć - tak na nim groźnie wygląda), jestem więc padnięta z niewyspania.

W pracy robią już zakłady: jak długo wytrzymam :) i ile jeszcze wytrzymam :).

Ja, ze stoickim spokojem odpowiadam : zooobaaaczczymyyyy .....


8O :strach: - o rany..... - trzeba było nie zmieniać mu imienia na Aleksander, bo ten Wielki był waleczny.... :? :roll: :wink:
tak na poważnie - mam nadzieję, że to o "wytrzymaniu" to nie żadna sugestia...... :(
ciekawe, ile czasu nasz olbrzym będzie potrzebował, żeby zrozumieć, że Pani wychodzi, ale wróci i żeby przestawić swój rytm funkcjonowania chociażby na wieczór.... - nawiasem mówiąc, ciekawe, kiedy on śpi - jeśli przez cały dzień robi demolkę, a w nocy rozrabia....... :?: :roll:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 89 gości