cooty pisze:Moja droga źle mnie rozumiesz, te dwie mogły u mnie zostać ponieważ na to się zgodził ojciec, ale o zabraniu 5maluchów i dzikiej kocicy nawet mowy nie ma, uwierz mi że gdybym teraz miała własne mieszkanie i stałe dochody wzięłabym wszystkie kociaki do siebie a nawet i więcej, ja otoczenia ludzi nie potrzebuje, nie potrzebuje rozmowy z nimi wystarczą mi te zwierzęta, nigdy nikogo nie obdarzę takim szacunkiem i miłością jak zwierzęta.
Prosiłam o pomoc w dokarmianiu przez zime tych kotów które mam na podwórku a obecnie jest ich już 8 ponieważ ostatnio do domku przybłąkał się jeszcze jakiś staruszek.
cooty pisze:Jestem osobą bezrobotną, w domu mam swoje 3 psy i 3 koty a na podwórku tyle kociaków. Babcia również pomaga ze swojej emerytury. Mieszkamy blisko targu dlatego co dwa dni lata po resztki mięsa , ale nie ma nic za darmo. Rodzice mi nie chcą zbytnio pomagać bo uważają ze im wystarczą zwierzęta w domu i nie potrzebują dodatkowych wydatków.
Dlatego prosze o pomoc. Ewentualnie jeżeli nie macie do mnie słownego zaufania to jeśli tylko byście chcieli podam mój adres i możecie mi wysłać np suchą karme dla kotów czy coś w tym rodzaju, nie muszą być to karmy z wyższej półki absolutnie, tym kotkom jest potrzebne cokolwiek do jedzenia żeby tylko nie chodziły głodne( a wiadomo sucha karma na zime najlepsza bo nie zamarza). Mam nadzieję że chociaż od was doczekam się jakiejkolwiek pomocy.
Bardzo ciekawe, że wyżywić, leczyć, szczepić i sterylizować 2 sreberka będzie się dało, zaś mama krówek i bezdomniaczki zależne są od pieniędzy z forum, choćby na najtańszą karmę.
Tak, moja działalność zawsze ograniczała się do zabijania kotów, właśnie w ten sposób im pomagam...cooty pisze:Mnie zg5roza ogarnia gdy na drodze pojawia się ktoś kto myśli że jest niewiadomo kim, musi dorzucać swoje 3 nędzne grosze tylko dlatego że znajdzie się inna osoba która chce pomagać kotom a nie zabijać je.
Właśnie. Wszystkie koty potrzebują domu. Krówki tak samo jak sreberka, których życie dla Ciebie było jednak cenniejsze.cooty pisze: Weź pod uwagę to że wszystkie koty potrzebują domu a nie tylko te które są nie wiem jakieś wybrane czy co? bo to można wywnioskować z twoich ostatnich zdań. To jest dopiero chore, to tak samo jak byś mi powiedziała wprost "ej weź zabij te maluchy bo koty którym ja pomagam nie znajdą przez te twoje domu" dziewczyno weź się zastanów zanim coś napiszesz bo dzięki takim ludziom jak ty odechciewa się jakiejkolwiek pomocy, ale ja i tak będę robić to co mi podpowiada serce a nie jakaś lala. Sory bardzo jeżeli przez moich podopiecznych twoje nie znajdą domu.
I w związku z tym, że jest masa, masa kotów które domów potrzebują zostawianie przy życiu ślepego miotu sprawia, że zginą kociaki już widzące, potrzebujące domu, świadome.
Ja nie mam kociąt. I niestety nie widzę, by było Ci przykro, że przez Twoje "wrażliwe serduszko" inne kociaki umrą. Grunt, że Twoje rączki pozostają (w Twoim mniemaniu) czyściutkie - a to, co stanie się z tymi krówkami później, to już mniej ważne, prawda?
Może to i dobrze, że niektórym odechciewa się pomagać, bo pomoc tak obłudna bywa gorsza niż jej brak. Prosiłabym też o nienazywanie mnie "jakąś lalą". EOT z mojej strony.