Już w DS. Szuba dziękuje za podarowane nowe życie :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 03, 2010 20:48 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Powinna być, napewno na wziewnej ale kiedy? hmmm
jeszcze nie mieliśmy czasu o tym pomyśleć, młodych napewno nie będzie
bo kocury ciachnięte ale po co ma się mała męczyć.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro lis 03, 2010 20:52 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Moj sasiad tez najpierw kocura dal ciachnac a po paru miesiacach dopiero kotke. Nie chce sobie przypominac co to byl za zamieszany czas, jak przez sciany ja slyszalam...
Wy macie napewno wiecej doswiadczenia jak ja, zeby cos na ten temat powiedziec.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lis 04, 2010 0:32 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

SecretFire pisze:Moj sasiad tez najpierw kocura dal ciachnac a po paru miesiacach dopiero kotke. Nie chce sobie przypominac co to byl za zamieszany czas, jak przez sciany ja slyszalam...
Wy macie napewno wiecej doswiadczenia jak ja, zeby cos na ten temat powiedziec.

ja nie ale znajome mają doświadczenie;) ja mam wszystko ciachnięte,
uff :) nie jestem odporna nerwowo na rujki.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lis 04, 2010 10:53 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Mnie tez to dobija. Ale nie raz mysle, ze dla zwierza to tez jest straszny stres. Ile kotek wychudza sie w tym czasie. A moze tez byc, ze zostanie w takim stanie i rujka prawie ze nie mija.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lis 04, 2010 12:41 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Dokładnie, najgorsze są te rujki powtarzające się permanentnie.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt lis 05, 2010 10:30 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

:-) Cos nowego na froncie rujkowym?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lis 05, 2010 19:38 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Dopiero teraz znalazłam ten watek.Ogromne kciuki za kiciunię.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Pon gru 06, 2010 21:32 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

I co u kici , bo tu tak cicho od dawna?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Wto gru 07, 2010 19:07 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

tez co jakis czas zagladam do Schubci i zero wiesci :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto gru 07, 2010 20:02 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Dwa tygodnie temu widziałam ją po raz pierwszy, po raz pierwszy się odważyłam.
Kocia jest maciupka, maleńka drobniutka i wygląda na słabinkę, jednak szaleje jak zdrowy kot (to najważniejsze).
Niestety ciężka choroba pozostawiła po sobie ślad, tzn na wyglądzie. Osobiście uważam, że kicia
potrzebuje jeszcze więcej czasu i człowieka, który nauczy się ją kochać pomimo jej wyglądu zewnętrznego.
Troszke źle oddycha przez nosek ale w tej chwili żadna operacja korygująca nie wchodzi w grę.
Oczywiście nikt o nią nie dzwonił:(

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto gru 07, 2010 21:09 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Porobilas jej moze nowe zdjecia? Przydaly by sie tu. Moze jednak ktos sie zakocha w pieknej i kochanej Shubci.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro gru 08, 2010 1:17 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Nie bo byłam przy okazji i nie miałam czasu.
Ale zapytam opiekunki może to coś da....

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro gru 08, 2010 9:28 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

My jestesmy inne, bo nam to nie przeszkadza, ze kotek ma jakas wade w uroku. Ale wiele ludzi po prostu tylko na rasowosc patrzy. To mnie dobija...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw gru 09, 2010 21:02 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

ale tez wiele jest osob, ktore wlasnie z racji tego, ze kot mial ciezkie zycie, chce mu pomoc - trzeba promowac Schubcie, przeciez to buraska, a co bure to najpiekniejsze na swiecie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon gru 13, 2010 15:07 Re: A jednak Happy End:) Dziękujemy za ogromne wsparcie ..

Witam! To mi przypadło w udziale mieszkać z Szubą i ją leczyć,więc piszę co i jak z kicią (chciałam wkleić zdjęcia ale nie umiem :oops: ,cangu to zrobi )
Szuba niezmiennie ma się dobrze,jest zdrowa i wesoła. Oczko które się nie domyka nadal trzeba czasem zakrapiać,czasem zastosować maść z antybiotykiem,ale to kici bynajmniej nie przeszkadza. Nie urosła i chyba już nie urośnie,ale jest cięższa,wazy JUŻ CAŁE 2 kilo! Szuba jest bardzo rozbiegana i , że tak powiem...ma skłonności do mordowania zabawek i piłeczek :lol:
W moim odczuciu bardzo się zmieniła i wygląda normalnie,ale tak uważam tylko ja i osoby,które widywały Szubę od początku. Ludziom pierwszy raz ją widzącym nadal wymyka się "ojej,jaki biedny kotek". Ostatnio była u nas jedna pani,która chciała oglądnąć Szubę i być może adoptować (chciała właśnie kotka po przejściach),ale po pierwszym spojrzeniu na kicię było widać,że jednak się rozmyśliła. Powiedziała tylko coś w rodzaju "do mnie ludzie przychodzą i chciała bym się kotkiem pochwalić... " . I nie zadzwoniła więcej.
Biorąc Szubę liczyłyśmy się z tym,że będzie kotem nieadopcyjnym,więc taka reakcja ludzi nie robi na nas wrażenia. Będzie dla mnie dużym zaskoczeniem,jeśli Szuba znajdzie dom. A jeśli nie,to będzie nam bardzo przyjemnie mieszkać z Szubą do końca jej długiego życia. Bo właśnie dla takich kotów warto robić to,co robimy,a widok rozbieganej,wariującej w zabawie Szuby codziennie przypomina,dlaczego warto ratować koty,którym ktoś przed nami zabrał szanse na życie i zdrowie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 63 gości