KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji. MALUCH - POTRZEBNA POMOC!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 15, 2012 16:54 Re: KOCI DRAMAT! Czy jest PRAWNIK na sali ?HYCLARY ŁAPY PREC

Ciekawe, czy ta "starsza pani", co kazała "nie ruszać" kotów, na to :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie kwi 15, 2012 17:21 Re: KOCI DRAMAT! Czy jest PRAWNIK na sali ?HYCLARY ŁAPY PREC

MalgWroclaw pisze:Ciekawe, czy ta "starsza pani", co kazała "nie ruszać" kotów, na to :evil:

Dzisiaj miałyśmy dużo szczęścia bo nie było starszej Pani ani jej mało udanego synusia
Byłyśmy tam przez przypadek,wogle tego nie planowałyśmy
Złapałyśmy kotki po sąsiedzku i zostało nam ciut czasu,postanowiłyśmy zajrzeć,choć zawsze mam serce na ramieniu jak tam jadę
Ogólnie nie jestem jakimś tchórzem,ale gościa boję się jak diabła z ogniem :evil:
Kurcze ale strasznie źle wyglądają te koty,może kapelusznik wykitował 8O i nikt ich nie karmi :?:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie kwi 15, 2012 17:24 Re: KOCI DRAMAT! Czy jest PRAWNIK na sali ?HYCLARY ŁAPY PREC

Możliwe, że nikt ich nie karmi. Też nie jestem tchórzem, ale jak widzę mojego sąsiada :strach:
a może właśnie jestem. Uważaj na siebie, te zwierzaki Cię potrzebują.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie kwi 15, 2012 20:22 Re: KOCI DRAMAT! Czy jest PRAWNIK na sali ?HYCLARY ŁAPY PREC

Karmi, karmi, bo miski stały, tylko aż się świeciły, tak wylizane.
Te koty tam biedne, bo takie na pół gwizdka. Niby oswojone, a nie do końca.
Niby karmione, a tak aby coś zjadły, ale nie były syte.
One żyją też na pół gwizdka, ani dobrze żyć, ani umrzeć. :(

Biedne są bardzo, niektóre rude, bo chore, a to czarne koty.
Wychudzone, niektóre aż się zataczają, niektóre mają problemy ruchowe,
bo to chów wsobny, ciężarna kotka ma tylko jedno oczko, drugie straciły
przez koci katar, jeszcze jak była kociakiem.
Kichają, charczą, niektórym zielone gile wiszą do ziemi. :(

Na podwórzu koszmarny smród, później cały samochód tak waniał od tych kotów.
Koty głodne niesamowicie, daliśmy im co mieliśmy i jeszcze Agnieszka dokupiła kilka puszek.

Chciałyśmy złapać ciężarną, ale klatkę miałyśmy już zajętą, a do kontenerka się nie udało.
Zabrałyśmy więc najbardziej chorą, została u weta. Nie wiadomo czy da się ją uratować.
To podobno zapalenie płuc, stan bardzo ciężki, bo niedożywienie i w ogóle.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Wcześniej na ul. Św. Ducha mała najwyżej 5 miesięczna koteczka była napastowana
przez trzy wielkie kocury. Miała rujkę, więc ją złapałyśmy.


Obrazek Obrazek Obrazek

Koteczka miała na główce ślad jakby po uderzeniu dzioba, może mewy,
które już się zbierały jak zobaczyły jedzenie.
Na fotkach kocury: rudy i białoczarny, czarnego nie sfociłam.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Później schwytałyśmy tę grubą damę. Śliczna i bardzo ufna, od razu weszła do klatki.

Obrazek Obrazek


Gdyby ktoś chciał nas wspomóc, chodzi głównie o sterylki i
leczenie kilku najbardziej chorych, będziemy bardzo wdzięczne.
Można wpłacać na konto naszej Fundacji z dopiskiem : koty z Szerokiej.


Fundacja Kotikowo
80-180 Gdańsk

BANK PEKAO SA 22124054001111001041349925

KRS 000391932........ NIP 5833141951........ REGON 221477509
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon kwi 16, 2012 19:57 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Jutro postaram się tam podjechać zobaczę co da się złapać
Mam nadzieję,że mnie nie dorwie Kapelusznik :evil:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon kwi 16, 2012 20:20 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

aga marczak pisze:Jutro postaram się tam podjechać zobaczę co da się złapać
Mam nadzieję,że mnie nie dorwie Kapelusznik :evil:

Trzymam kciuki.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon kwi 16, 2012 21:17 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

aga marczak pisze:Jutro postaram się tam podjechać zobaczę co da się złapać
Mam nadzieję,że mnie nie dorwie Kapelusznik :evil:



Szkoda, że nie mogę pójść z tobą. Uważaj na siebie. :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto kwi 17, 2012 20:42 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

kotika pisze:
aga marczak pisze:Jutro postaram się tam podjechać zobaczę co da się złapać
Mam nadzieję,że mnie nie dorwie Kapelusznik :evil:



Szkoda, że nie mogę pójść z tobą. Uważaj na siebie. :ok:


Masz jakieś nowe wiadomości ?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto kwi 17, 2012 22:52 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Kotka w schronisku jest już ciachnięta mam dzwonić w piątek
Kociak jest w ciężkim stanie :( Tyle usłyszałam...
Nie pojechałam w końcu na Szeroką bo wezwano mnie do pracy :evil:
Wieczorem ok 20 złapałam dwie ciężarówki z Dolnego Miasta.Jadą jutro na sterylkę
Mała czarna którą złapałyśmy niedaleko babci Marii jest juz ciachnięta :ok:
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro kwi 18, 2012 21:22 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Martwię się o tego kociaka w ciężkim stanie. :(
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw kwi 19, 2012 11:38 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Weszłam sobie tutaj aby poczytać...i zrobiło mi się gorąco i przykro...:evil:wychowałam się z tym "owym" na tym podwórku,do niedawna miałam tam rodziców i wiem, na sto procent kto to ten "opiekun z laską"nie do konca jest człowiekiem niebezpiecznym, jest raczej bardzo cwanym :evil: lubi grozić...wtedy czuje się bardzo ważnym...ale wystarczy jeden mężczyzna w pobliżu i zmienia front, w dodatku gdy nie zna owego... i wiem, ze koty tam od lat nastu rodzą się, chorują, giną nie leczone (może czasem z jakim kotem pojedzie do lecznicy ale wtedy wszyscy sąsiedzi muszą to "zauważyć" ) giną w samochodach próbując się ogrzać...mieszkancy są to starsi ludzie i są zniechęceni do "faceta z laska" przez to coraz bardziej jest im obojętny los tych futrzaków...facet czuje swoją przewagę i próbuje odstraszyć swoim zachowaniem jest na rencie na konczyny zaś wszystkim wmawiał, że ma papiery kolor...co w jego mniemaniu znaczy, że teraz wszyscy muszą się go bać - nie stać go na "pełną obsługę" tego stadka...kiedyś nawet próbował zbierać po sąsiadach pieniądze na koty...niestety sąsiedzi szybko się zorientowali, że nie wszystkie pieniążki szły na ten cel...zrezygnowali z daniny - Myślę jednak, ze jakiś pan do asysty przy zabieraniu kotów nie zaszkodzi, wówczas nasz "bohater zmięknie"... Najlepiej zabierać kotki "małymi kroczkami" i do południa... dołozę 50.- tyle dzisiaj mogę :oops:
Ostatnio edytowano Pt kwi 20, 2012 11:34 przez AnnAArczyK, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Czw kwi 19, 2012 13:22 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

AnnAArczyK pisze:nie do konca jest człowiekiem niebezpiecznym, jest raczej bardzo cwanym :evil: lubi grozić...wtedy czuje się bardzo ważnym...ale wystarczy jeden mężczyzna w pobliżu i zmienia front, w dodatku gdy nie zna owego...


W zeszłym roku łapaliśmy z narzeczonym kotkę spod dominikanów. TŻ nie należy do "chucher" jest raczej rosły i dostaje szału w obliczu zagrożenia. Dziadek z laską nas atakował - powyrywał klatki, koty przepłoszył, nam groził, zachowywał się jak nieobliczalny, ciężko to opisać, bynajmniej nie spuścił z tonu ze względu na TŻ....nie jest tylko pieniaczem, awanturnikiem...niestety

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Sob kwi 21, 2012 14:40 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Kotkę po sterylce aborcyjnej wypuściłam w jej miejscu bytowania(niedaleko p Marii)
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie kwi 22, 2012 8:31 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

Wczoraj tam byłyśmy udało się odłowić dwie ciężarne chore kotki.Niestety ta którą widziałyśmy ostatnio w mega ciąży nie przyszła,pewnie ma już małe.Tam będzie mnóstwo maluchów.Niektóre kotki są już karmiące.Wynosiłyśmy kotki z podwórka w bezpieczne miejsce(jeśli wogle takie istnieje)i tam je przekładałyśmy z klatki łapki do kontenera.Cały proceder obserwowała z okna matka kapelusznika i odgrażała nam że już idzie gospodarz i zrobi z nami porządek.Po udanej próbie przełożenia drugiej koteczki do transportera i schowaniu jej do auta,wróciłyśmy aby kontynuować łapanie.Niestety Kapelusznik już biegł do kotów wymachując w naszą stronę swoją laską.Coś tam krzyczał o jakimś leczeniu kotów(poza swoim słynnym "precz od kotów"),ale wolałyśmy odejść aby go nie prowokować.Łapanie przy nim nie ma sensu.Bo albo żaden kot nie wejdzie,albo nawet jeśli,to Kapelusznik nie da go zabrać :(
Mam więc od wczoraj w garażu dwie ciężarne od dziada i jedną w mega ciąży z Dolnego Miasta
CO DALEJ???
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie kwi 22, 2012 9:06 Re: KOCI DRAMAT! HYCLARY znów w akcji.

AnnAArczyK pisze:Weszłam sobie tutaj aby poczytać...i zrobiło mi się gorąco i przykro...:evil:wychowałam się z tym "owym" na tym podwórku,do niedawna miałam tam rodziców i wiem, na sto procent kto to ten "opiekun z laską"nie do konca jest człowiekiem niebezpiecznym, jest raczej bardzo cwanym :evil: lubi grozić...wtedy czuje się bardzo ważnym...ale wystarczy jeden mężczyzna w pobliżu i zmienia front, w dodatku gdy nie zna owego... i wiem, ze koty tam od lat nastu rodzą się, chorują, giną nie leczone (może czasem z jakim kotem pojedzie do lecznicy ale wtedy wszyscy sąsiedzi muszą to "zauważyć" ) giną w samochodach próbując się ogrzać...mieszkancy są to starsi ludzie i są zniechęceni do "faceta z laska" przez to coraz bardziej jest im obojętny los tych futrzaków...facet czuje swoją przewagę i próbuje odstraszyć swoim zachowaniem jest na rencie na konczyny zaś wszystkim wmawiał, że ma papiery kolor...co w jego mniemaniu znaczy, że teraz wszyscy muszą się go bać - nie stać go na "pełną obsługę" tego stadka...kiedyś nawet próbował zbierać po sąsiadach pieniądze na koty...niestety sąsiedzi szybko się zorientowali, że nie wszystkie pieniążki szły na ten cel...zrezygnowali z daniny - Myślę jednak, ze jakiś pan do asysty przy zabieraniu kotów nie zaszkodzi, wówczas nasz "bohater zmięknie"... Najlepiej zabierać kotki "małymi kroczkami" i do południa... dołozę 50.- tyle dzisiaj mogę :oops:



Dziękujemy bardzo, pieniążki już na koncie, na pewno się przydadzą. :1luvu:

Uważasz, że nie jest do końca niebezpieczny ? A wiesz, że jego laska chowa ostrze długie jak szpada ?
Już groził nam tym ostrzem i jego groźby nie zawsze kończą się na słowach.
Potrafi wyrwać klatki z rąk, powypuszczać koty, kopniakami rozrzucić kontenerki i klatki.
A najgorsze jest to, że w jego obecności nic nie można złapać bo odstrasza koty, lub zwołuje w inne miejsce.
Ale i tak spora ilość kotek jest przez nas wysterylizowana, a ilość kociaków zabrana z tego podwórka,
jest wprost nieobliczalna.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości