Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2011 21:29 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

jestes lepsza od Wiktora :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
tygrys szczeniakojad :ryk: :ryk: :ryk: usmarkalam sie ze smiechu :ryk: :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto lut 15, 2011 23:54 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Lunszpik pisze:On tak chodzi cały czas ze smyczką? (...)

W domu i mieszkaniu nie :wink: No i nie wtedy, kiedy smyknął parę razy między nogami na pole.
Pobyty na wsi to był jego czas. Gdyby bywał tam częściej i i dłużej, być może zdecydowałabym się puszczać go zupełnie wolno. Wstrzymywał mnie dość duży nieogrodzony teren "posesji" i droga przy domu, po której czasem jeździli wariaci. Smycz została przedłużona (nawet baaardzo), także praktycznie chodził sam, pilnowaliśmy, by w zasięgu wzroku (i nogi) mieć jej koniec i sprawdzaliśmy co robi.
Taki - może śmieszny - kompromis pomiędzy zapewnieniem wolności i bezpieczeństwa kotu :?

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Śro lut 16, 2011 0:00 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

out
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 3:18 przez Krzysiekbolo, łącznie edytowano 1 raz
Krzysiekbolo
 

Post » Śro lut 16, 2011 0:06 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Krzysiekbolo pisze:Co do smyczy.
Co prawda usiłowałem wychodzić z nią z chorym kotem ( podczas kuracji) . Ale to była porażka. Kot położył się na ziemi i wyraźnie mi przekazał, że w takie gierki się nie będzie ze mną bawił. Wszystko albo nic.
Widzieliście kiedyś nieswojego kota na smyczy?



To moja tymczaska, więc jakby nie moja :wink: a na smyczce paraduje :P

http://i406.photobucket.com/albums/pp14 ... MG_004.jpg
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 16, 2011 0:08 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

out
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 3:20 przez Krzysiekbolo, łącznie edytowano 1 raz
Krzysiekbolo
 

Post » Śro lut 16, 2011 0:09 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Widziałam nieswojego kota na smyczy, który bał się otoczenia, nie smyczy.
Widuję koty w mieście na smyczy. Bardzo dobrze sobie radzą, aż jestem w podziwie.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Śro lut 16, 2011 0:10 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

out
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 3:22 przez Krzysiekbolo, łącznie edytowano 1 raz
Krzysiekbolo
 

Post » Śro lut 16, 2011 0:12 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

W mojej okolicy :mrgreen: co najmniej dwa paradują na smyczach.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Śro lut 16, 2011 0:16 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

out
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 3:21 przez Krzysiekbolo, łącznie edytowano 1 raz
Krzysiekbolo
 

Post » Śro lut 16, 2011 0:20 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Co Ty masz z tym aportowaniem :wink: :?: Tosia (ta na smyczce) nie aportuje. Aportowała kocica Osama, do czasu kiedy pojawił się labrador - wtedy uznała, że jest lepszy i zarzuciła ten proceder :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 16, 2011 0:32 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

out
Ostatnio edytowano Pt lut 25, 2011 3:21 przez Krzysiekbolo, łącznie edytowano 1 raz
Krzysiekbolo
 

Post » Śro lut 16, 2011 5:55 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Chodzenia na smyczy od bidy da się kota nauczyć, ale faktycznie bywają takie co odmawiają współpracy.
Miluś zwyczajnie kładł się na plecach i mozna go było conajwyżej powlec.
Maksia nie mozna było zostawić samego, bo uwalnial się z najciaśniejszych szelek niczym Houdini.
Dziewczyny chodzily na smyczkach dość grzecznie przy czym trochę czasu zajelo, zanim nauczyły się chodzić do przodu.
Aportują wszystkie oprócz Milusia - najbardziej Murka (nawet gościom).


Co odpowiedziałam? Nie pamiętam, chyba wyjaśnialam że kot miał operację.
Co zostało przyjęte do wiadomosci z wielkim zainteresowaniem i zapewne byłam atrakcją dnia na najbliższych ploteczkach :kotek:

http://img402.imageshack.us/img402/8905/dscn3438web.jpg

http://img546.imageshack.us/img546/9922/dsc01138web.jpg
http://img38.imageshack.us/img38/4336/dsc01142web.jpg
Ostatnio edytowano Śro lut 16, 2011 6:07 przez nongie, łącznie edytowano 1 raz

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro lut 16, 2011 6:04 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

świetne te ko(t)miksy :D
Moje nigdy na smyczy chodzić nie chciały
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Śro lut 16, 2011 11:56 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Lunszpik pisze:świetne te ko(t)miksy :D
Moje nigdy na smyczy chodzić nie chciały

Mój pierwszy kot chodził na smyczy. Wszystko było dobrze, dopóki szłam tam, gdzie on chciał. Przy próbie zmiany kierunku kładł się na trawie, przewracał na bok i patrzył na mnie. Trzeba było brać go na ręce i nosić.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro lut 16, 2011 12:14 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Ja nawet kiedyś z chomikiem na spacer wychodziłam w specjalnych szeleczkach :lol:
Tylko ludzie trochę dziwnie na mnie patrzyli :roll:
Ale chomiczek był grzeczny, o wiele mniej uparty od kotów
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 55 gości