witajcie, nie pisałam bo nic sie nie zmieniało. Wczoraj wet dał na razie ostatni zastrzyk /antybiotyk/ dał na 2 dni antybiotyk w tabletkach...wer wtorek kontrola, zobaczymy czy sie coś zmieni..gardło tak samo zawalone jak zwykle, ale syrop na trochę pomaga...przedwczoraj nie dostała syropu bo chcieliśmy zobaczyć czy jest różnica, to wogóle nie mogła odkasłać tej gęstej wydzieliny, a syropiem jakos sobie radzi, ale przez noc i tak sie troche tego nazbiera. Chyba jest jakis postęp bo dzis rano łacia po raz pierwszy nie miała obklejonego noska rano, do tej pory prawie strupy z kataru trzeba jej było zrywacv, a dziś czyściutko..kicha jeszcze oczywiście, i katar jest ale chyba rzadszy. Temp. też juz cały czas ok.


przepraszam, torche mi sie spieszy i zapomniałam je obkręcic -)