SchronWro

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 20, 2009 21:38 Re: SchronWro

Kruszyna widziałaś je na lajf to najlepiej wiesz które są w najgorszym stanie. Które muszą wyjść ze schronu najszybciej? Może maluchy? Nadaj im jakieś numerki (najlepiej jakby to były te ewidencyjne ze schronu - można przy ogłoszeniach od razu podawać numer ewidencyjny żeby potencjalny dom mógł wziąć też kota bez "pośrednictwa" - myślę że te zsocjalizowane i zdrowe mogłyby pójść do adopcji "bezpośrednio" (do ogłoszeń). Jak już koty będą miały osobne watki to dobrze nadać im imiona - łatwiej zainteresować potencjalny DT lub DS historią kocurka Zdzisia niż anonimowego kotka (z resztą schron na swojej stronie też tak robi - ja jak szukałam w schronie kotki to podałam zamiast numeru ewidencyjnego jej imię ze strony - oczywiście Pani nie wiedziała która to kotka bo imiona nadają przed samym wystawieniem na stronie żeby właśnie kot nie był anonimowy).
Przydałby się też ogólny banerek schroniskowych kotów odsyłający do tego wątku.

Kruszynka jak możesz to wybierz "pilne przypadki" i będziemy działać :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:41 Re: SchronWro

Obrazek Bardzo miła, drobniutka kotka, w nietypowej urodzie :) Dla konesera :) Jedna z moich ulubienic
Obrazek
Obrazek Największa mizianka na dużym wybiegu - szybko dom dla niej, bo nie radzi sobie na wybiegu :(((
Obrazek
Obrazek
Obrazek Bardzo miły kocur, także w złym stanie - obfita wydzielina z oczu :(((
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Sreberko chowające się pod budką - po tego kota już dawno ktoś powinien się zgłosić - im dłużej jest w schronie, tym bardziej robi się płochliwy
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:42 Re: SchronWro

Boże ale bidy.... kolejne maluszki :cry:

A ja trochę o kici ze schronu zaadoptowanej kilka tyg temu, pamiętacie tą pannę?
Jestem w kontakcie z sąsiadami DS. Kotka trafiła do bardzo miłej starszej Pani, po którą przyjechała Pani ze swoimi sąsiadami ( bardzo fajni młodzi ludzie ). Kicia nazywa się Blanka :) Jest bardzo fajną koteczką, miziastą, śpi w łóżku i jest pieszczochem.
Niestety pojawił się problem :( Kotce zdarzyło się 3 razy ugryźć swoją Panią i to dość dotkliwie do krwii. Raz w sytuacji gdy Pani stała nad kotką, raz niedługo po zabawie kotki, raz zupełnie bez powodu - atakując. Może ktoś mógłby coś doradzić? Pani jest bardzo z kotki zadowolona, kicia jest bezproblemowa.... ale Pani jest zaniepokojona skąd takie ataki agresji.... :? Czy można jakoś temu zaradzić? Może to był powód jej oddania do schroniska? :roll:

Oto zdjęcia Blanki :D
Obrazek Obrazek

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:46 Re: SchronWro

Agness78 pisze:Boże ale bidy.... kolejne maluszki :cry:

A ja trochę o kici ze schronu zaadoptowanej kilka tyg temu, pamiętacie tą pannę?
Jestem w kontakcie z sąsiadami DS. Kotka trafiła do bardzo miłej starszej Pani, po którą przyjechała Pani ze swoimi sąsiadami ( bardzo fajni młodzi ludzie ). Kicia nazywa się Blanka :) Jest bardzo fajną koteczką, miziastą, śpi w łóżku i jest pieszczochem.
Niestety pojawił się problem :( Kotce zdarzyło się 3 razy ugryźć swoją Panią i to dość dotkliwie do krwii. Raz w sytuacji gdy Pani stała nad kotką, raz niedługo po zabawie kotki, raz zupełnie bez powodu - atakując. Może ktoś mógłby coś doradzić? Pani jest bardzo z kotki zadowolona, kicia jest bezproblemowa.... ale Pani jest zaniepokojona skąd takie ataki agresji.... :? Czy można jakoś temu zaradzić? Może to był powód jej oddania do schroniska? :roll:

Oto zdjęcia Blanki :D
Obrazek Obrazek



Czy to był powód - nie wiem :( Może Feliway by coś pomógł? Dobrze, że Blanka trafiła w dobre ręce.
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:51 Re: SchronWro

Ja słyszałam jedynie od behawiorystki że jak koty w trakcie zabawy robią się agresywne to trzeba powiedzieć coś w rodzaju piskliwego "aua" i przerwać zabawę i zostawić kota - odejść. Jeśli kot jest młody i nie miał styczności z innymi kotami to nie zdaje sobie sprawy z tego że drapanie i gryzienie boli. Trzeba mu to "przekazać" właśnie w taki sposób.
Kotka mojego brata ma tez takie "emocje" - potrafi lizać i się miziać i z tej radości potem ugryźć albo zasyczeć. Ale to jest taka nadpobudliwość i nie jest to kwestia agresji tylko nieradzenia sobie z silnymi pozytywnymi emocjami.
Tyle z mojej wiedzy. Dziewczyny pewnie maja więcej doświadczenia :)

A... zamiast "aua" może tez być "miauuu" ale takie z wyrzutem ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:55 Re: SchronWro

Agness78 pisze:Boże ale bidy.... kolejne maluszki :cry:

A ja trochę o kici ze schronu zaadoptowanej kilka tyg temu, pamiętacie tą pannę?
Jestem w kontakcie z sąsiadami DS. Kotka trafiła do bardzo miłej starszej Pani, po którą przyjechała Pani ze swoimi sąsiadami ( bardzo fajni młodzi ludzie ). Kicia nazywa się Blanka :) Jest bardzo fajną koteczką, miziastą, śpi w łóżku i jest pieszczochem.
Niestety pojawił się problem :( Kotce zdarzyło się 3 razy ugryźć swoją Panią i to dość dotkliwie do krwii. Raz w sytuacji gdy Pani stała nad kotką, raz niedługo po zabawie kotki, raz zupełnie bez powodu - atakując. Może ktoś mógłby coś doradzić? Pani jest bardzo z kotki zadowolona, kicia jest bezproblemowa.... ale Pani jest zaniepokojona skąd takie ataki agresji.... :? Czy można jakoś temu zaradzić? Może to był powód jej oddania do schroniska? :roll:

Oto zdjęcia Blanki :D
Obrazek Obrazek

Kitka mnie tez kilka razy zaatakowała zebami-mysle,ze mogła sie wystraszyc nagłym ruchem Pani,my nie wiemy co sie działo w przeszłosci-ja Kitulca skrzyczałam(lekko,ale stanowcze-NIE!0 i sie od razu ewakułowała..cos nie podpasowalo...Zauwazyłam,ze w ten sposób chce na siebie NATYCHMIAST(!!!!!!!)uwage zwrócic.Kilka dni temu noge mi zaatakowała(chyba jej kapec mój nie podpasował)...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 20, 2009 21:57 Re: SchronWro

To teraz małe podsumowanie pilnych przypadków :)

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że teraz znowu maluchy są priorytetem. Jest ich w schronie co najmniej 15, nie u wszystkich widziałam karteczki z numerami. Nie zauważyłam, żeby któreś z kociąt było w szczególnie złym stanie. Jest ich dużo i to jest największy problem :(

Co do kotów dorosłych, to sytuacja przedstawia się następująco:

1) Obrazek

Kotka z katarem numer 635/09 i kocur w ogólnym złym stanie numer 637/09


2) Obrazek

Kocur z katarem numer 601/09


3) Obrazek

Kocur z katarem, przebywa na małym wybiegu, jego numer z baraku 529/09, ale NIE JESTEM PEWNA


4) Obrazek

Koteczka z dużego wybiegu, która ma bardzo duże szanse zdziczeć, jej numeru z baraku nie mam


5) Obrazek

Sreberko, który siedzi już pod tą budką drugi miesiąc :( Numeru z baraku nie mam
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:58 Re: SchronWro

To widzę tak jak kotka mojego brata. Do każdego potrafi się rzucić bo jej coś nie pasuje a przy bracie to istny aniołek. To chyba taki psi typ kota co musi mieć jednego stanowczego Dużego i tylko jego słucha.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 21:59 Re: SchronWro

To ja zajmuję się szukaniem DT/DS dla numeru 2 na osobnym wątku. Ale to już jutro bo dziś padam na twarz. Także 2 zaklepana :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 22:01 Re: SchronWro

Gibutkowa pisze:Ja słyszałam jedynie od behawiorystki że jak koty w trakcie zabawy robią się agresywne to trzeba powiedzieć coś w rodzaju piskliwego "aua" i przerwać zabawę i zostawić kota - odejść. Jeśli kot jest młody i nie miał styczności z innymi kotami to nie zdaje sobie sprawy z tego że drapanie i gryzienie boli. Trzeba mu to "przekazać" właśnie w taki sposób.
Kotka mojego brata ma tez takie "emocje" - potrafi lizać i się miziać i z tej radości potem ugryźć albo zasyczeć. Ale to jest taka nadpobudliwość i nie jest to kwestia agresji tylko nieradzenia sobie z silnymi pozytywnymi emocjami.
Tyle z mojej wiedzy. Dziewczyny pewnie maja więcej doświadczenia :)

A... zamiast "aua" może tez być "miauuu" ale takie z wyrzutem ;)


No to miau!!!!!! :twisted: ,ale sie usmiałam-do kota mówi sie krótko"psssst",Nie!-u mnie działa i juz.Sciera czasami po dupsku przelece jak za bardzo gryza...własnie Kitka na plecy mi wskoczyła z partyzanta i sie jeszcze najezyła skubana.
Milus troszeczke lepiej, krople do nosa pomogły troszke...diabeł lezy z...duzymi kocicami moimi(cud jakis!)a burasie skacza mi tu i kliku sriku robia :ryk:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 20, 2009 22:01 Re: SchronWro

Gibutkowa pisze:Ja słyszałam jedynie od behawiorystki że jak koty w trakcie zabawy robią się agresywne to trzeba powiedzieć coś w rodzaju piskliwego "aua" i przerwać zabawę i zostawić kota - odejść. Jeśli kot jest młody i nie miał styczności z innymi kotami to nie zdaje sobie sprawy z tego że drapanie i gryzienie boli. Trzeba mu to "przekazać" właśnie w taki sposób.
Kotka mojego brata ma tez takie "emocje" - potrafi lizać i się miziać i z tej radości potem ugryźć albo zasyczeć. Ale to jest taka nadpobudliwość i nie jest to kwestia agresji tylko nieradzenia sobie z silnymi pozytywnymi emocjami.
Tyle z mojej wiedzy. Dziewczyny pewnie maja więcej doświadczenia :)

A... zamiast "aua" może tez być "miauuu" ale takie z wyrzutem ;)


Dokładnie tak doradziłam :) Też kiedyś coś takiego chyba wyczytałam lub ktoś mi powiedział i u mnie z moim Charliem to się sprawdziło. Mam nadzieję że to poskutkuje :ok: Najbardziej obawiam się że będzie się to częściej powtarzać i jej Pani zacznie się kotki bać.... a wtedy może okazać się że trzeba jej będzie szukać innego domu :( Póki co nie ma o tym mowy ale chciałabym jakoś pomóc jej żeby w przyszłości zapobiec takim atakom agresji.... :roll:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 22:03 Re: SchronWro

Gibutkowa pisze:To ja zajmuję się szukaniem DT/DS dla numeru 2 na osobnym wątku. Ale to już jutro bo dziś padam na twarz. Także 2 zaklepana :)


Ty tak Edyska nie padaj na twarz, bo sobie nosek obijesz :strach: :mrgreen:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 20, 2009 22:03 Re: SchronWro

Kruszyna pisze:To teraz małe podsumowanie pilnych przypadków :)

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że teraz znowu maluchy są priorytetem. Jest ich w schronie co najmniej 15, nie u wszystkich widziałam karteczki z numerami. Nie zauważyłam, żeby któreś z kociąt było w szczególnie złym stanie. Jest ich dużo i to jest największy problem :(

Co do kotów dorosłych, to sytuacja przedstawia się następująco:

1) Obrazek

Kotka z katarem numer 635/09 i kocur w ogólnym złym stanie numer 637/09


2) Obrazek

Kocur z katarem numer 601/09


3) Obrazek

Kocur z katarem, przebywa na małym wybiegu, jego numer z baraku 529/09, ale NIE JESTEM PEWNA


4) Obrazek

Koteczka z dużego wybiegu, która ma bardzo duże szanse zdziczeć, jej numeru z baraku nie mam

PODRZUCĘ!!!! Pomoc pilnie potrzebna!


5) Obrazek

Sreberko, który siedzi już pod tą budką drugi miesiąc :( Numeru z baraku nie mam

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 20, 2009 22:11 Re: SchronWro

Biedne koteczki-te czarne smieszne kociaki to cudeńka malutkie i hochliki w oczach mają...Nie wiem co ma ten widok Serducha tam oznaczac-?!w schronie?!Miał przeciez gdzies jechac skoro tutaj za daleko....co z nim ?jeszcze troche to na betonie do Kocich Aniołów bezdomny odfrunie... :?: :!:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 20, 2009 22:14 Re: SchronWro

Jeśli dobrze się orientuję to po serducho przyjeżdżają dziewczyny z fundacji Kot i razem z Kostrzyńskimi futrami jada do Rudy :)

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 295 gości