Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 8:17

Kaśka miała szmery w tchawicy i poza tym na szczęście nic. Nie zeszło to jeszcze do oskrzeli. Gardło też było OK. Dostała antybiotyk. Lekarka powiedziała, że niemal pewne jest to że to nie wirus i nie powinna nikogo zarazić. Wygląda na to, że tak właśnie jest. Reszta zdrowa. Kaśka też już prawie normalnie gada.
Małe potwory roznosi energia. One już chcą wyjść z łazienki i tyle. Dzisiaj rano Chudy zapuścił się do pokoju (złapałam drania w drzwiach) mimo, że jest siatka w drzwiach łazienkowych, która jest pierwszą linia oporu :wink: (siatka jest niska tak abym ja mogła wejść). Wczoraj dostały pierwszą dawkę baycoxu. Obrzydliwe to w smaku ale Nordstjerna mówiła coś o soku malinowym, więc dodałam go po troszku do każdej dawki i poszło bez problemu. Potem je zamknęłam w transporterze i robiłam czystkę w łazience. Dzisiaj i jutro powtórka. Chyba padnę. Mam nadzieję, że pierwotniaki padną przede mną :wink: . Najgorsze, że po tym trzeba długo czekać na badania kupala aby potwierdzić, że izospory nie ma. Ja bym już je chciała wypuścić. Kaśka też miauczy pod drzwiami i w nie drapie. Chyba jej się podobają żywe zabawki :wink: . Zenkowi za to raczej się nie podobają, bo to wredny zgorzkniały kocur. Strasznie morduje Kaśkę ostatnio. Wlałam mu w nocy - klapsa dostał. Wiem że nie wolno ale po tym jak po raz n-ty obudził mnie pisk Kaśki nie wytrzymałam. O dziwo pomogło choć zamiast Kaśki ugryzł mnie. Chyba zanim małe wypuszczę muszę zacząć Zenkowi coś podawać. Może krople bacha. Sama nie wiem ale te małe w łazience to dla niego wyraźnie duży stres.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 8:32

A jak już zdemolują to co mogą to udają aniołki:
Obrazek Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 8:47

Krople Bacha dla Zenka to moim zdaniem dobry pomysł, ale powinny być takie dobrane indywidualnie dla niego, nie RR. Może zajrzy tu marta79, to potwierdzi ich dobroczynne działanie na zgreda-Klakiera. :-)

A u nas płacz i rozpacz w klatce w garażu - Grafcia tak strasznie źle znosi samotność. Ma ogromną potrzebę ludzia. Wczoraj z racji konieczności pohałasowania w garażu została wniesiona w transporterku do domu i też płakała, dopóki nie wzięłam jej na ręce i nie ponosiłam po domu. Oczywiście zawiniętą w ręcznik, bez kontaktu z moim ubraniem, bez stawiania na podłodze itd. - no istna paranoja. Ale jeśli lamblie się wyleczyły, a ona teraz by się zaraziła z powrotem, to bym sobie nie darowała.
Ona kompletnie nie wykazuje żadnej agresji do naszych kotów - pozwoliłam dotknąć się noskami z Blenderkiem, Myśką, Niuńkiem - nawet nie było "syku zapoznawczego". Nieprawdopodobne. 8O
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon paź 20, 2008 9:25

Jak ja Ci dam zgreda-Klakiera :evil:

Napiszę tak. Na mój pierwszy tekst o kroplach, mój ukochany TŻ powiedział, że to "pic na wodę, fotomontaż, ale jak nie ma innej opcji, to spróbujemy". Spróbowaliśmy. I działa. Na co mój jeszcze bardziej ukochany TŻ powiedział: "myślałem, że to będzie działać, jak placebo, ale przecież koty są oporne na takie sztuczki i poza tym, co one wiedzą o placebo. To normalnie działa". I zrobił o tak 8O . Od tej pory zwierza u nas jadą na kropelkach, efekty są (zapraszam do wątku :twisted: , może ciotki coś wniosą). Sylwka, naprawdę. Nasza wiara/niewiara liczy się tu średnio. Nie zaszkodzi, a może pomoże. A raczej na pewno pomoże.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro paź 22, 2008 8:59

Dzisiaj bardzo smutny dzień. Stan zdrowia Gucia bardzo się pogorszył a właściwie nie było już ratunku. Właściciele pomogli mu odejść. Bardzo im współczuję. Ofiarowali Guciowi kilka miesiący wspaniałego życia choć naznaczonego chorobą. Odszedł w godnych warunkach a nie umierał pod blokiem. Dziękuję.
Biegaj kiciu za Tęczowym Mostem.
[']['][']

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 10:54

['] Zrobiliśmy dla Gucia wszystko co tylko mogliśmy :cry: Odszedł wczoraj o 23. W spokoju, bez cierpień :( Jest już spokojny i szczęśliwy za Tęczowym Mostem... Gucinku zamrucz nam czasem z góry :cry:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Śro paź 22, 2008 10:57

Jak przykro... Gucinek...
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro paź 22, 2008 11:01

Pamiętaj Gucinku Kruszynko że bardzo Cię kochamy i nigdy nie zapomnimy... :cry:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Śro paź 22, 2008 11:08

:cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro paź 22, 2008 11:45

Gucinku, takich kotów się nie zapomina...

[']

Nie umiem nic sensownego napisać. Miał wspaniały Domek, najlepszych Dużych pod słońcem - i tak krótko się nimi cieszył. Wiem, że dla kota liczy się tu i teraz, ale to takie niesprawiedliwe...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw paź 23, 2008 10:10

:( Biedny Gucinek...
Nanetko, miał szczęście, że do Was trafił.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 23, 2008 10:30

Nie potrafie sobie miejsca znalezc... Wszedzie widze Gucinka... Czuje jego bezbronne, malenkie i slabe cialko na swoich rekach jak go nioslam w jego ostatnia droge :cry: Do konca wierzylam ze stanie sie cud... Ale niestety... Prawda byla bardzo brutalna... To takie nieprawiedliwe... :cry:


['] ['] ['] Kochamy Cie Gucinku...

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Czw paź 23, 2008 10:44

Nanetko, wszyscy w to wierzyliśmy. Po każdej wiadomości od Was czekałam na tę dobrą, że jest lepiej, mimo wszystko.

A ja sobie tak irracjonalnie myślę, że to może właśnie Gucio wczoraj poprowadził naszą nową, świeżutką, wczoraj znalezioną tymczaskę pod nasz płot, a nie na przeciwną stronę ulicy, do psa-mordercy. I uratował jej życie. A resztę załatwił Kot Oswald alarmującym miauczeniem.
Przypadek?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw paź 23, 2008 11:29

Życie toczy się dalej. Ile razy to już pisałam :cry: .
Maluchy rosną i nie chcą siedzieć w łazience. Właściwie to na szczęście jedynie dziewczynka wie, że nie chce siedzieć a chłopcom jeszcze nie do końca się wyklarowała ta myśl (dziewczynki dojrzewają szybciej :twisted: ). Mała coraz częściej siedzi pod drzwiami i piszczy. Jak je otworzę to dalej pisczy i się wspina na siatkę, byle tylko do mnie dosięgnąć. Tuli się, daje nosek, ociera o nogi i MRUCZY - nieustannie. Tak bym ją chciała wymiętosić, pozwolić jej biegać po całym domu a to figa z makiem a raczej - kokcydia :wink: . We wtorek był trzecia dawka baycoxu i teraz czekają na badania kupala. Mam dość sprzątania dzień w dzień, dezynfekowania łazienki ale liczy się wyższy cel a nie moja przyjemność :wink: . Nordstjerna mnie wczoraj straszyła że coś napisze. Aby jej zamknąć usta napiszę sama: tak, wyrzucam małe koty przez okno. A tak naprawdę to aby posprzątać łazienkę ładuję kluski do transportera, stawiam na parapecie (zewnętrznym), przydrutowuję transporter do okna, wkładam siatkę aby Kaśka się do nich nie dorwała (ona bardzo chce) lub nie wyskoczyła i idę sprzątać. Sąsiedzi kiedyś wezwą TOZ, bo się małe drą ale nie mam wyjścia.
Dzisiaj kontrola uszu u weta. Trzymajcie kciuki aby te wredne "robale" już w ich uszach nie łaziły.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 23, 2008 12:34

Sylwka, jak możesz 8O
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 618 gości