Bumiś pisze:Mikunia coraz lepiej sobie radzi z Rudą Łapą i już nie ucieka w ogrmnym popłochu. Oczywiście kontakty są pod moim czujnym okiem i gdy tylko coś się "szykuje" od razu wchodzę z tekstem : Łapa.... Łaaapaaa... Ona dobrze wie, o co chodzi i wolnym krokiem się wycofuje. Niestety zdarza się jeszcze, ze porachunki są toczone podczas sprzątania przeze mnie kuwet.
Kurcze, a ja się martwiłam, że minęły prawie dwa miesiące a moja Mika z Misią nie mogą się dogadać, widzę, że potrzebne mi będzie o wiele więcej cierpliwości. Myślisz Marzenia, że Twoje "koguty" kiedykolwiek położą się obok siebie, zaprzyjaźnią się?
akurat Ruda Łapa to wolnożyjąca kotka, ktora urodziła się i spędziła swoje dotychczasowe życie w piwnicy mojego bloku (4 lata) - jest u mnie ze swoimi dziecmi i z racji tego ze się odnajduje w warunkach domowych bardziej niż się tego spodziewałam to mam kłopot co z nią zrobic. natomiast na pewno u mnie nie zostanie, nawet na czas oswajania bo moje stadko właśnie ciężko znosi kocią rodzinkę.
Natomiast na pewno we włączaniu nowego kota do stada potrzebna jest cierpliwośc. Czytałam o MIce, natomiast nie mam dokładnie obrazu tego co się u Ciebie dzieje więc konkretnie nie podpowiem. Ale - moja Mika nie jes kotem stadnym tzn. ona jest związana głównie ze mną i na kontakcie ze mną jej najbardziej zależy. Nie wiem czy tak było od początku, czy to efekt własnie tarc między nią a Milenką - toczyły wojnę na spojrzenia czasami naprawdę godzinami, gdy Mika była blisko to dostawała po łebku, a od Nutusi cały czas dostaje i to dośc silnie, syczały na nią, prychały. Teraz jest tak, że Nutusia Miki nie lubi albo: jest zazdrosna o mnie i się wkurza gdy Mika się upomina o moją uwagę i ją dostaje. Nutka też dostaje ale oczywiście obie nie mogą (tzn mogą ale nie chcą, bo chcą uwagi na wyłącznośc) jej dostac w tym samym czasie. Zdarza się, ze Nutka, Notka ,Milenka i MIka śpią ze mną obok siebie, a ostatnio nawet Mikunia była wtulona łapkami w którąś z Czarnych i nikomu to nie przeszkadzało.
Moim zdaniem trzeba zaakceptowac wybór kotów , ich potrzeby i chęc jak ma wyglądac relacja z drugim kotem. Nie można oczekiwac zeby spały ze sobą - bo byc moze nigdy tego nie będą chciały i wystarcza im wspólne zabawy. A takie oczekiwanie, niespełnionme budzi frustrację i niepokój że jednak nie jest tak jak trzeba i coś się niedobrego dzieje. O, właśnie gdy to piszę MIkunia gania się z Milenką
Wiem, ze Misia jest wycofana i zalękniona, ale nie wiem dokłądnie jak to wygląda. Trudno mi coś podpowiedziec.