Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 15, 2010 22:19 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

U mnie drzewa powyrywało, jedno połamane leży w moim ogródku pod balkonem :cry:

Dorciu ja widzę, że po Ciebie to trzeba kierowcę z samochodem podesłaś ot co 8)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35315
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon sie 16, 2010 7:16 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

witam poniedziałkowo porannie :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 8:27 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Witamy po weekendzie.
Mam już 11 kotów w domu :crying:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sie 16, 2010 11:57 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Wielbłądziu ,mniemam że to płacz radości 8) 11 kotów cóż to za piękna liczba :D

ciekawe co u sheriny ,jak po wczorajszej burzy,podczas rozmowy mówiła że zrobiło się u niej czarno i drzewa się kładą ,w Zielonce podobno powyrywało z korzeniami ,połamało ,we Włochach spokój ,grzmotnęło parę razy i tyle.


Jak ja lubię powroty do domu ,jak kocham ten jazgot szczęścia moich pupilek ,nawet ten syf co robią :1luvu:

Jutro (chyba ) pojadę z koleżanką zobaczyć lodówki ,już nie mam na co czekać ,ta płynie :? dostałam od Kaja888 50zł do lodówki ,ale już wydałam :oops: :oops: :oops:

teraz wypiłam kawkę ,zastanawiam się pije ją dla niej samej czy dla tej śmietanki którą tam wlewam :roll: :wink:

małe gówno (czyli szczeniak) się ofajdało ,na pewno po odrobaczaniu ,ale nie ma po miłuj ,muszę wszystkie bzdziągwy załatwić ,nie lubimy robali :twisted: i nie mam życzenia ich karmić :evil:
Tasmanek super doszedł do siebie po tym rzyganiu ,jaki to fajny kot ,czarny fajny kot 8) myje podłogę ,a ten leży na blacie z suwa się i łapie mnie za kłaki i trzyma ,potem myk na moje plecy i mryyyyyyyyyyy :1luvu:
potrafi nawet dupskiem usiąść na twarz :mrgreen:
Dorotka będzie miała cudowne koty pieszczochy :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 14:43 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

przysnęłam :oops: ciągle chce mi się spać ,duchota okropna ,zaraz prysznic inaczej nie ożyję :wink:

mam ogromny dylemat ............kociaki .
Są 3 ,około 4miesięczne ,dokarmiane ,nie mam dla nich dt. łapać żeby zabrali je na Książęcą ? następna stacja to Paluch ,czy zostawić tu gdzie są ?? :cry:
tu mogą zginąć pod kołami aut,tam będą w klatce i może dopaść je Panleukopenia


co mam robić :?: :?: :?:

gdyby to były maluchy zapewne nie wahała bym się i łapała ,oswoiła ,oddała ,ale większych kociaków nie wezmę bo po pierwsze- mam mało czasu na pracę z nimi
po drugie- moje głupie psy które lezą do kotów
po trzecie -to szczeniak i całkiem głucha i otępiała Czarka

boje się :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 15:12 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

na pewno nie przywlec ich do siebie, Dorotko :wink:

jeśli maja zginąć, to lepiej im będzie czy na Książęcej czy na Paluchu, tylko tyle i aż tyle możesz dla nich zrobić.

jaka jest historia szczeniora? nie było mnie dosyć długo i nic już nie wiem, bo u Dorci jak w kaleidoskopie
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 16, 2010 15:56 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

szczeniorek a właściwie szczeniorka :wink: czeka na operację dużej przepukliny ,na razie masujemy i wmasowujemy ja do środka.
Obserwujemy też czy wada (tyło zgryzu około półtora cm . cofnięta dolna szczęka ) chociaż troszkę się zmniejszy ,czy będzie potrzebny aparat ew. wyrwanie niektórych ząbków .

jutro lub pojutrze wymaz z nochala Miłki .

po lodówkę jednak w sobotę ,musimy mieć wolny dzień ,nie ma co na łeb na szyje .

dobra wymarsz troszkę się wytopić :wink:

rambo_ruda pisze:na pewno nie przywlec ich do siebie, Dorotko :wink:

jeśli maja zginąć, to lepiej im będzie czy na Książęcej czy na Paluchu, tylko tyle i aż tyle możesz dla nich zrobić.

jaka jest historia szczeniora? nie było mnie dosyć długo i nic już nie wiem, bo u Dorci jak w kaleidoskopie



Iza ma zupełnie inne zdanie :cry: niestety w tej kwestii w ogóle się nie zgadzamy :cry: ale która z nas ma rację ? myślę że każda ją ma ,zależy jak na to spojrzeć :cry:
ja myślę że muszę zapewnić wszystko to co najlepsze tym co już u mnie są ,jeżeli będę dobierała zaniedbam te a i tamtym nie wiele dam ,klatkę ,i zero czasu :cry:
z maluszkami jest łatwiej .
oczywiście jeżeli jakieś większe nieszczęście stanie na mojej drodze nie zostawię go .
tak czy tak mam moralnego kaca. :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 7:31 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorotko u Ciebie chyba już brakuje miejsca na kolejne Kociaki, nie bierz póki co więcej bo nie dasz rady i nie zamartwiaj się, miłego dnia :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 11:29 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorotko, niestety nigdy nie damy rady pomóc wszystkim zwierzakom, którym by się chciało :(
Ja też niedawno zastanawiałam się nad wzięciem do klatki trójki kociąt, ale jednak ostatecznie resztki rozsądku wygrały. Ilość to ilość, ale kiedy pomyślałam sobie, że takie maluchy mogłyby jeszcze chorować i wymagać codziennych wizyt w lecznicy :strach: ... Poza tym moje Licho już teraz w ramach protestu za Maluta, Pękośkę i Tulcię oblewa mi mieszkanie na potęgę :twisted: , no niestety, bezapelacyjnie nie mogę znosić do domu niczego więcej :(
Wiem, jak boli serce, ale jak to się mówi: wyżej doopy nie skoczysz :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto sie 17, 2010 14:08 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Witam kochani .

zaryczany mam dziś dzień ,tak mi smutno i okropnie samotnie ,bardzo brak mi oparcia i pewności siebie jaką dawał mi Grzegorz :cry:
taka jestem jak zbity pies.

nawet nie poszłam na wymaz z Miłką :oops:

Wielbłądziu ,na szczęście moje nie leją , a jak by zaczęły to je uduszę i zawekuję :twisted: :wink:

Kaja888 spódniczka doszło ,jest sliczna ,może ją wystawię na bazarek ? 8)
piękna ,biała ,lniana ,długa ,cudo
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 18:43 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu to wystaw, jak nie będziesz chodzić - cieszę się, że Ci się podoba :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 21:59 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

mała sunia zle się czuje ,boli brzuszek ,albo co.... :cry:
odrobaczałam ją ,może za dużo ,a może coś zjadła ,nic tylko leży ,nie przyszła się nawet przywitać ,serce mi pęka :cry:
nie je i nie pije ,czekam do jutra rana ,najwyżej na 9 godz. Gadzine wyślę do wetki. :cry:
Strasznie się martwię . :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 18, 2010 15:16 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

ale was tu dużo :twisted:

sunia wieczorem ożyła po wodzie z glukozą ,ale nadal nie jadła ,przełom był nad ranem ,w nocy gotowałam kuraka ,zjadła i było ok.
zapewne to był efekt odrobaczania .

wstałem dzis po 4 rano ,bałam się o małą :cry:
śpi teraz u mnie na kolanach.

wstawię fotkę jej wady .

i parki rudo czarnej ,takich trzech jak ich dwóch to nie ma ani jednego :mrgreen:

ludzie w kurtkach ,a ja z krótkim rękawem :wink:

coraz częściej do domu wracam sama ,muszę nauczyć się odwagi ,ale czy tego można się na uczyć?...muszę ,nie mogę całe życie liczyć że mnie syn odbierze bo on ma własne życie i tak musi być.
idę jak paralityk oglądając się co sekundę lewo prawo tył lewo prawo tył ... tylko napędzam sobie cienie machając głową :roll:

ech okropnie być takim nieporadnym starym pierdołą :oops: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 18, 2010 20:17 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

A wymaz Miłce zrobiłaś? Już się pogubiłam...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro sie 18, 2010 20:18 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

LimLim pisze:U mnie drzewa powyrywało, jedno połamane leży w moim ogródku pod balkonem :cry:

Masz jakieś plany w związku z tym "padniętym" drzewem?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 249 gości