TRAGEDIA 63koty eksmitowane z mieszkania- błagam o pomoc! II

[zabers]

Ja też - "wbijam kij w mrowisko i oddalam się w popłochu w nieznanym kierunku"!





Na dobranoc jeszcze tylko nieśmiało zaznaczę, że (jeśli nic się nie zmieni) z 2 debiutów bazarkowych powinno być razem około "stówy". Wiem, mało, ale zawsze coś. Na coś tam może wystarczy.

[anna57]

Ja też - "wbijam kij w mrowisko i oddalam się w popłochu w nieznanym kierunku"!





Na dobranoc jeszcze tylko nieśmiało zaznaczę, że (jeśli nic się nie zmieni) z 2 debiutów bazarkowych powinno być razem około "stówy". Wiem, mało, ale zawsze coś. Na coś tam może wystarczy.

Jesteś wielka, Ola

[Blond Tornado]

Koleżanki


Popytam znajomych, mają dom z dala od ulicy, a właściwie w szczerym polu- może po kastracji Szylka mogłaby tam zamieszkać? Koty mają, mogliby ją przetrzymać w stajni- koni niet. Tylko jakieś zdjęcia Aga by się przydały. Też Zbąszyń Nie obiecuję, ale zapytać nie zaszkodzi

[Etka]

wysle zdjecia szylki dzis do Agi jak wroce.

[puss]

Miki u mnie biedulek zestresowany, nie wie co ze sobą zrobić. siedzi w łazience, a Pudrowi odbija palma i koniecznie chce go bliżej poznać, mimo że jak już go wpuszczę, to syczy.
teraz znikam na około 3 godziny, więc mam nadzieję, że mały się przyzwyczai do nowego miejsca, a przynajmniej chociaż troszkę.

[aga9955]

Miki u mnie biedulek zestresowany, nie wie co ze sobą zrobić. siedzi w łazience, a Pudrowi odbija palma i koniecznie chce go bliżej poznać, mimo że jak już go wpuszczę, to syczy.
teraz znikam na około 3 godziny, więc mam nadzieję, że mały się przyzwyczai do nowego miejsca, a przynajmniej chociaż troszkę.

kciuki za adaptacje:)

[aoi neko]

Miki u mnie biedulek zestresowany, nie wie co ze sobą zrobić. siedzi w łazience, a Pudrowi odbija palma i koniecznie chce go bliżej poznać, mimo że jak już go wpuszczę, to syczy.
teraz znikam na około 3 godziny, więc mam nadzieję, że mały się przyzwyczai do nowego miejsca, a przynajmniej chociaż troszkę.

Trzymam kciuki za dogadanie futrzastych.


Ola gratulacje, bazarki bardzo udane



Ja walczyłam ze zdrowiem moich kotów.Rudy pęcherz, bury chyba zatrucie pokarmowe, a niebieski szczepienie i przegląd.

[zabers]

Nie było mnie tylko trochę , a tu proszę, jakie nowiny! Mikul pławi się łazienkowym luksusie. puss - wielkie dzięki za Mikula. Garnek złota dla Ciebie.

Dziewczyny, a jak Fabia? Trzyma się jakoś?

Aoi neko - ten pęcherz, to coś poważnego? A zatrucie burasa? Zjadł coś po kryjomu, czy co?



Z bazarkowymi gratulacjami poczekaj jak wszystko roześlę, nic nie pomylę i nikt mnie nie zabije

[honda11]

Miki u mnie biedulek zestresowany, nie wie co ze sobą zrobić. siedzi w łazience, a Pudrowi odbija palma i koniecznie chce go bliżej poznać, mimo że jak już go wpuszczę, to syczy.
teraz znikam na około 3 godziny, więc mam nadzieję, że mały się przyzwyczai do nowego miejsca, a przynajmniej chociaż troszkę.

Miki to obok Trixi mój ulubieniec
Kasiu wymiziaj go ode mnie jak się oczywiście da.

[aoi neko]

Dziewczyny jak tam dzisiaj kociaki?

zabers rudy ma znowu struvity, a buremu coś zaszkodziło, miał biegunkę, wymioty, nie chciał nic jeść. Wyniki ok, lekarstwa podane, już je, więc będzie dobrze, ale strachu się najadłam.

[honda11]

Dziewczyny jak tam dzisiaj kociaki?

zabers rudy ma znowu struvity, a buremu coś zaszkodziło, miał biegunkę, wymioty, nie chciał nic jeść. Wyniki ok, lekarstwa podane, już je, więc będzie dobrze, ale strachu się najadłam.

napiszcie co u kotów...

[Ania_NSP]

Koty zostały nakarmione, napojone i o ile to było możliwe wygłaskane. Najbardziej kontaktowy był Wojciech Mann. Porządki w klatkach załatwione.
Miki jak wiadomo pojechał via wet do Puss. Szczegóły z pewnością przedstawi Etka. Przed wyjazdem bardzo sie ze mną czulił. Zostały: dól prawa Fabia, nad nią Wojtek Mann,
Po lewej 2 buraski. W kociarni było znośnie. Bez większych brudów i dramatów.
Posłanka zabrane do prania. Karma zawieziona. Ręczniki i worki są.
Niestety padało. Wróciłyśmy bardzo "pachnące"

[aoi neko]

Ania dzięki za wiadomości

[zabers]

Dzięki Aniu_NSP. Strasznie lubię te Twoje relacje - konkretne, ale nie pozbawione ciepła. Dzięki jeszcze raz.
Wojtek, mój kochany... Już bym chciała tam pojechać (a nie siedzieć na 4 literach i tłuc bazarki), a tu d... - muszę odczekać.
Czyli w "naszej" zostały 4. Coraz mniejsza gromadka. Kurczę, wiecie czego bym najbardziej nie chciała? Żeby na końcu został jeden smutas i musiał czekać aż się znajdzie dla niego dom.

[Ania_NSP]

Fabia jest smutna. Dobrze, że we wtorek już jedzie. Ona jest chyba spokrewniona z moją Zuzią. Są bardzo podobne.