K-rk,maluchy z 1000-lecia, z Kłaja, ze schronu już u nas

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 04, 2009 11:50

Tweety pisze:Zadzwoniła pani z Daszyńskiego, złapała tę kotkę z gnijącym bokiem, oczywiście panna dodatkowo jest w ciąży i trzeba ją ciachnąć, bo rodzi chore lub martwe kociaki. Zawieziemy ją jutro do Myślenic tylko z tym ciachnięciem przy takiej zgniliźnie będzie problem, bo może nie przeżyć narkozy. Nie wiem jak wysoka jest ta ciążą :(
A u Blue FIP na 99%, jeżeli duszności będą się utrzymywać to będę musiała zadecydować o czymś obrzydliwym, bo kotka zacznie cierpieć. Ja tak nie chcę, nie mogę, już wystarczy mi ta sterylka aborcyjna :evil: :cry:


Straszne...jeszcze Blue! Ale znów "pozytyw"....jest bezpieczna, pod opieką. Nawet jeśli odejdzie, to nie bezimienna w rowie...Nie umiem inaczej jak tak sobie to tłumaczyć :(

Kolik po prawie tygodniowej kuracji antybiotykowo-zawiesinowej. Niby ciut lepiej, ale oczka dalej łzawią. Dom czeka na niego. Dzwonią, pytają. Kolik to przekochany kot!!

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 04, 2009 12:36

otrzymałam smutną wiadomośc
Blue nie żyje

Brykaj za Tęczowym Mostem koteńko
juz nie cierpisz,
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 04, 2009 12:52

(*)

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 04, 2009 13:29

(*)
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob kwi 04, 2009 19:31

Koteńko [i]
:cry:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 04, 2009 21:53

witam wszystkich w tę kocią sobotę. O Blue już wiecie. Jak przyjechałam w południe do Myślenic dowiedziałam się, że koteńka odeszła rano, mogłam jej tylko podziękować, że nie musiałam podejmować tej strasznej decyzji ale to i tak bardzo boli. Nie mogę zapomnieć o tych pięknych oczach, jak podmalowanych czarna kredką, wpatrzonych z taką ufnością :cry:

Na jej miejsce, jak się okazało, przywiozłam Amandę, dziką koteczkę z paskudną raną na tylnej łapie. Jutro mam dzwonić co i jak z pannicą. Wracając do Krakowa miałam telefon ze schronu, że właśnie przywieziono Beksę czyli to coś
Obrazek

I czy moglibyśmy, bo nie ma jej tam kto karmić. Beksa ma ok 3-ech tygodni i w zupełności zasługuje na swoje imię :twisted:
No to odwiedziliśmy Krakvet, pani doktor obejrzała i osłuchała smarKOTka, na razie wygląda zdrowo. W dalszej kolejności było Wielopole, bo tam stała nasza klatka na smarKOTki, no i trzeba było nakarmić kociuszki. Teraz Beksa śpi, a ja tylko zdaje relacje i też znikam, bo trzeba sobie nastawić budzik w związku z nocnym karmieniem.
Ciężki był ten dzień :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 05, 2009 7:18

Walcząc z przeciwnościami technicznymi (tj. brakiem zasięgu stacji na mojej wsi) cudem odsłuchałam przez komórkę audycję o naszych - i nie tylko - kotach w Radiu Złote Przeboje Wanda.
Wieczorem (o 20:00 czy 21:00) ma być powtórka, kto chce posłuchać to w Krakowie (i podobno okolicach :twisted: ) na częstotliwości 92.5
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Nie kwi 05, 2009 8:44

cala czarna dziewczynka?
ja mam domek sprawdzony ktory sie przypomina od czasu do czasu :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 05, 2009 10:49

BarbAnn pisze:cala czarna dziewczynka?
ja mam domek sprawdzony ktory sie przypomina od czasu do czasu :)


myślę, że i Beksa się nada a i dom sprawdzony więc powinno być ok. W takim razie powinni wziąć ją w miarę szybko, jak ma się oswajać z psem. Podchowam ogona, nauczę jeść jak "człowieka" i załatwiać się tam gdzie trzeba i gdzieś za miesiąc powinna nadawać się do wyjścia z domu.
Na razie to wszyscy ją chcą wyrzucić. Jedzonko o 3 nad ranem jest ok tylko, że jest to tez koniec spania w klateczce na termoforku. Jest to czas aby przenieść się do łóżka, powygłupiać ze dwie godziny i łaskawie można usnąć. Jakakolwiek próba przeniesienia do klatki wywoływała ryk okrutny, najpierw ze strony kota, potem dzieci, które chciały spać a nie mogły,TŻ jakoś tylko nieśmiało mamrotał o potrzebach spokojnego snu :twisted:
No więc smarkacz wygrał, ja spałam snem "na zająca" czyli jedno oko otwarte coby przyuważyć gówniarza dającego nogę z łóżka. Nad ranem zamknęłam drugie, bo dzieci wstały i przejęły obowiązek patrzenia.
Generalnie panna daje do wiwatu, jutro muszę ją odstawić na czas pracy do mamy, bo sąsiedzi policję wezwą z powodu znęcania się nad kotem.
Dzisiejsza łapanka maluchów na Daszyńskiego staje pod znakiem zapytania, bo umówieni byliśmy z Lutrą ale w takim wypadku nie mam co zrobić z Beksą, chyba, że Robert zdecyduje się sam pojechać.
A może ktoś inny ma czas i ochotę, są śliczne dwa pingwinki około 2-miesięczne do złapania, klatka jest u nas

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 05, 2009 13:01

Wczoraj do domu zawieźliśmy jeszcze Arniego. Więc ostatecznie zamieniliśmy czarnego podrostka na czarne niemowlę.

A z łapanki dzisiaj nici. Jako, że mnie nie udało się dodzwonić wczoraj do karmicielki, koty okazało się, że są karmione rano a nie wieczorem jak mi to karmicielka wcześniej tłumaczyła a poza tym przez cały dzień maja coś w miskach Także Lutra z Robertem pojechali na darmo. Przepraszam za nie dogadanie w pełni sprawy :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 05, 2009 22:26

Zgarnęłam pogruchotanego Milusia z Prądnika,chłopak ma coś z lewą łapinką. Kość odstaje pod skórą. Na zdjęciach słabo widać. Chodzi ale z trudem :(
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 06, 2009 0:00

Jednak musiałam porzucić na chwilkę moją najmłodszą "córunię", bo okazało się, że u p. Wisi na Kolorowym sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna i jej kot umiera. Właśnie wróciłam z Krakvetu odstawiwszy p. Wisię do domu z pustym kontenerem :cry: Przy niej jeszcze jakoś tam trzymałam fason ale wracałam do domu już rycząc wniebogłosy, bo mam tak serdecznie dość patrzenia na śmierć, odbierania telefonów, że któryś nasz kot odszedł, walczenia o każde 5 minut życia, które i tak ulatuje.
Najgorsze, że kotka umierała cierpiąc, tak przeraźliwe krzyczała co jakąś chwilę a z Huty na Kurdwanów jednak w kilka sekund się nie dojedzie. Był dr Orzeł, oglądając ją nie był w stanie stwierdzić co kotu było. Kotka w piątek przestała jeść, nie miała temperatury, wymiotów, biegunki a teraz pojawiły się objawy żółtaczki. Kotka nie wychodziła z domu, jej towarzysze też nie.
Odeszła sobie głaskana do końca
Pusieńko [']['][']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 06, 2009 0:39

Wspolczuje ...
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 06, 2009 1:24

Tweety, czy te koty są dokładnie odrobaczane?

Przepraszam za głupie pytanie ale żóltaczka kojarzy mi się z uszkodzeniem wątroby przez toksyny z robali.
Przy pp oczywiście też, gdy pójdzie hemoliza...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon kwi 06, 2009 7:34

Wielopole rano obsłużone
Miluś zjadł skorzystał z kuwety
kuśtykając chodzi po pokoju
uwaga kota można głaskać ale nie wyciągać reki od góry
boi się i atakuje rękę podsuwać z boku żeby widział
na kontenerze leżą małe worki niebieskie i w szafce w szufladzie
duże obok kontenera też niebieskie
zostało pół worka żwirku .
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 82 gości