Budowlańcy. Wszyscy w nowych domach! Dorosłe...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 05, 2008 20:54

Obrazek Obrazek Obrazek

w załączeniu kilka zdjęć Demisia z dzisiejszego wieczoru:)
Jakość beznadziejna, ale mam tylko komórkę do pstrykania:(
W chwili obecnej Demiś już zwiedza sobie mieszkanie a Czuki nieodmienie na niego warczy...
Bójek narazie nie zaobserwowałam.
Kotek zjadł (właściwie to wyjadł mi całą puszkę szprotki w pomidorach, mam nadzieję że mu to nie zaszkodzi...) i chyba ma się dość dobrze.
Pozwala się głaskać - nie ucieka, nie prycha, nie płacze.
Nie piszę więcej, bo nie chcę zapeszyć;)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 05, 2008 21:02

Dobre wieści :D
Trzymam kciuki :ok: za... no właśnie, komu bardziej potrzebne? Demisiowi, Czuki-Rezydentce czy Duzej bez Szprotek? ;)
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11027
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob kwi 05, 2008 21:51

Oj jakie wspaniałe wieści :D
Kciuki nieodmiennie, pewnie przydać się przydadzą choć powinno iść ku dobremu :roll:
Czyżby domek odmienił nam Demisia na inny model że taki odważny i wyluzowany :?:
Ja myślę, że to efekt pracy - po kolei wszystkich ratujących, leczących i oddziczających /Jana chylę czoło/ :wink:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob kwi 05, 2008 23:12

Demiś! :1luvu:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie kwi 06, 2008 6:56

Ojej jakie cudowne informacje :D
Uschi nawet pochlipuje mi przez ramię z radości.
Bardzo się cieszymy i trzymamy ogromne kciuki.
Może przy jednym kocie towarzyszu Demiś szybciej się ośmieli (zarówno u nas jak i u Jany zawsze miał więcej kotów niż ludzi do zabawy)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie kwi 06, 2008 12:04

Och, to się powydarzało! Bardzo się cieszę. I myslę, że przestanie warczeć, kiedy się przekona, że nadal jest ważna a oprócz tego ma się z kim bawić!
Michał

Kotton

 
Posty: 63
Od: Czw mar 06, 2008 19:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 06, 2008 12:54

Nie mam żadnych zasług w oddziczaniu Demimi. U mnie był ciekawski, ale nie chciał, żeby go dotykać i spylał prawie zawsze. Mogłam go miziać tylko kiedy był zaspany, a najlepiej jednoczesnie przytulony do jakiegoś kota.

Za to Beret się oddzicza :D Już nawet biorę go na ręce i nie odnotowuję histerii :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 06, 2008 14:33

To jeszcze ni w pięć, ni w dziewięć powiem, że czuję się dużo lepiej, odkąd zamieszkały ze mną dwa kochane Kłębki.
PS Większy i czarniejszy Kłębek zrzucił dziś z dużym hałasem z blatu w kuchni na podłogę szklaną specjalną butelkę specjalnej wody mineralnej designed by Christan Lacroix, której mi od paru miesięcy szkoda wypić. I nie zbiła się!
Michał

Kotton

 
Posty: 63
Od: Czw mar 06, 2008 19:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 06, 2008 16:11

Kotton pisze:To jeszcze ni w pięć, ni w dziewięć powiem, że czuję się dużo lepiej, odkąd zamieszkały ze mną dwa kochane Kłębki.


Kotton, to się nazywa felinoterapia ;)

Jana, go on, girl! Przełamiesz chlopaka :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie kwi 06, 2008 17:55

Super wieści :D
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie kwi 06, 2008 22:27

Dobry wieczór:)
Pani Jano, pozdrowienia od Demisia;)
Biedactwo bardzo tęskni za bratem i resztą kociego towarzystwa - pół nocy usiłowałam go czymś zająć (gerberkiem, zabawkami), żeby tylko tak przejmująco nie płakał...
Widzę, że bardzo stara się też zaprzyjaźnić z Czuki - niestety ucierpiał na tym jego nosek:( Mam nadzieję, że nie kwalifikuje się to jeszcze pod "nadmierną agresję", zwłaszcza, że widzę, że Czuki chyba sama jeszcze nie wie, co o tym wszystkim myśleć...
Mam nadzieję, że wkrótce się zaprzyjaźnią...
Z pozytywniejszych rzeczy - Demiś wczoraj wieczorem, jak już się zmęczył, rzeczywiście spał w moim łóżku:)
Ogólnie wydaje się, że czuje się dobrze - z wyjątkiem tęsknoty...
Z braku innego towarzystwa - zaprzyjaźnia się ze mną, i mimo że raczej jeszcze ucieka, to kiedy jednak uda mi się go wygłaskać, zaczyna mruczeć:)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie kwi 06, 2008 22:33

Demiś na pewno tęsknisz za swoim rodzeństwem, ale masz już swój kochający domek i swoja Dużą. Trzymam kciuki za pomyślną i szybka aklimatyzację i za przyjaźń między koteczkami :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 06, 2008 23:40 maluszek

Malutka kocia tęsknota! Tęskni za kocim stadem. Bardzo dobrze, że spał w łózku, moje spały dopiero po kilku dniach. Niechby się zaprzyjaźnił z Czuki, a raczej ona (on??) z nim. Dobranoc.
Michał

Kotton

 
Posty: 63
Od: Czw mar 06, 2008 19:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 07, 2008 6:08

Dobrze czytać z rana dobre wieści :)

A że tęskni, to się nie dziwię, nagle jakoś tak mało kotów ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon kwi 07, 2008 15:53

Jana, wiem że masz w domu sajgon, ale chocia ze trzy słóweczka o Bereciku?
I czy Domek Demisia się odzywa, jak rozwój sytuacji?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 55 gości