Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 24, 2009 21:30

Ja osobiście bym nie izlolowała w takiej sytuacji, unikanie stresu jest bardzo ważne w przypadku chorego na cokolwiek kota. Też mam 2 białaczkowce, Mela miała dosć ostre problemy ostatnio, ale Gluśka nie izolowałam, bo się kochają poprostu.

Woodpeck, kurcze głupi jaś do pobrania krwi nie jest najlepszy dla osłabionego kota... Luna az tak źle reaguje? moja Zula się bardzo wścieka, ale albo ją zawijam w koc, albo wet ma taką specjalna torbę-pokrowiec do pobierania krwi.
Miałam Gucia, który musiał dostawać głupiego jasia, ale on gryzł do kości, 4 pary rąk go trzymały, piąta pobierała krew, a on i tak potarfił wyrwać igłe...


Moja Mela białączkowa miała duzy problem z białymi, tzn.nadal ma, ale jest juz lepiej. Miała 1,9 tysiąca w najgorszym momencie. Badania miała średnio co tydzień. Dostawała: Zylexis, neupogen, tfx, oczywiscie nie wszystko na raz.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lut 24, 2009 21:46

Bez głupiego jasia nie ma mowy o pobraniu wyatrczającej ilości krwi do badań, niestety - Luna szarpie się, wyrywa, gryzie, przy podawaniu zastrzyków trzeba zaopatrzyć się w rękawice spawalnicze, bo inaczej nie mowy o przytrzymaniu - wet mówi że tak walecznego kota nie widział...
Jutro po pracy pójdę do weta i zapytam o żelazo i B12 - rzeczywiście ukradkiem próbuje podryzać żwirek. Co do beta - glukanu - podajemy całą tabletkę, gdyż mamy ten przeznaczony dla kotów kupiony w lecznicy, a nie z apteki w "ludzkich" dawkach...
No i martwi mnie to ciągłe drapanie się i lizanie się - Lunka ukojenie znajduje tylko leżąc w wannie, więc ostatnio nawet karmienie się tam odbywa, bo mimo że zjada sama, to trzeba ją dość intensywnie przekonywać do następnego kęsu.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za wszelkie rady - są bezcenne. Wet jest zdeterminowany, by o nią walczyć, jednak jak sam przyznaje, nieczęsto diagnozuje białaczkę, więc i wiedzę musi co jakiś czas odświeżać. Nie wiem, jak w Toruniu z krwią, zaprzyjaźnionych potencjalnych dawców nie mamy.
Głaski dla waszych Ogonków :)

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 24, 2009 21:53

Woodpeck, spytaj weta o to wapno: http://www.doz.pl/leki/p1195-Calcium_pantothenicum Moi weci polecają je właśnie na wszelkie problemy skórne,uczulenia, Mela też dostawała jak spuchła, dawałam 2 razy dziennie po 1/4 tabletki. Te tabletki trzeba trzymać w lodówce.

Woodpeck, skontaktuj się może z Agn na pw, jest z Torunia, nie ma białaczkowca, ale sporo kotków z różnymi problemami zdowotnymi, na pewno podpowie Ci coś o wetach i ewentualnej transfuzji u Was.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lut 24, 2009 21:57

Agn jest z fundacji, prawda? Kiedyś u weta spotkaliśmy trzy panie z fundacji, pomagały trzymać Lunę do zastrzyku, może wśród nich była Agn :?: :wink:

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 24, 2009 21:58

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /906342116
Z Torunia są założyciele banku krwi dla zwierząt Tomasz Garstecki, właściciel Kliniki Weterynaryjnej w Toruniu, która zarazem stanowi filię Weterynaryjnego Banku Krwi im. Milusia. ...
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40462
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 24, 2009 21:59

Nie wiem niestety, ale na pewno coś Ci podpowie, choćby w sprawie krwi :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lut 24, 2009 22:02

A jeszcze co do podnoszenia białych krwinek, to po naszych doświadczeniach i naprawde częstych badaniach, moge powiedzieć, ze u Melki najlepiej zadziałał Zylexis, potem neupogen, na tfx prawie nie było reakcji.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lut 24, 2009 22:03

Mojego Franka też trzeba usypiać do pobrania krwi.
Raz jeden tylko się udało, ale wtedy jeszcze nie wiedział co sie dzieje.
Na szczęście jest zdrowy i nie potrzeba mu często pobierać krwi.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40462
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 24, 2009 22:04

woodpeck pisze:Agn jest z fundacji, prawda? Kiedyś u weta spotkaliśmy trzy panie z fundacji, pomagały trzymać Lunę do zastrzyku, może wśród nich była Agn :?: :wink:

Mogła być.
Albo lidiya może się trafiła ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 24, 2009 22:10

Klinika mieści się przy ul. Kościuszki 41/47. Można też kontaktować się telefonicznie: 0 604 431 924.
Ten adres jest podany w tym linku który Ci podałam już wyżej, i na samym dole artykułu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40462
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 24, 2009 22:12

Może :) Były wówczas (chyba w styczniu) z maluchami chorymi na panleukopenie i przypomniało mi się, że kot jednej z nich miał być dawcą - Zygzak chyba.[/quote]

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 24, 2009 22:15

Kasiu, z kliniką przy Kościuszki mam bardzo przykre doświadczenia - ale to inna historia, nie z kociakami, a z królikiem, który bryka za TM. Może od tego czasu już się coś zmieniło. Cóż trzeba odrzucić uprzedzenia i chwytać się każdej możliwości.

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 24, 2009 22:18

woodpeck pisze:Kasiu, z kliniką przy Kościuszki mam bardzo przykre doświadczenia - ale to inna historia, nie z kociakami, a z królikiem, który bryka za TM. Może od tego czasu już się coś zmieniło. Cóż trzeba odrzucić uprzedzenia i chwytać się każdej możliwości.

Mi akurat chodziło o danie Ci informacji o krwi.
O samej lecznicy nic nie wiem.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40462
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 24, 2009 22:22

Wiem i jestem wdzięczna za wszelkie wskazówki osób doświadczonych już w walce z tym choróbskiem. Musze spisać wszystkie info, które od Was otrzymałam i jutro w kolejkę do weta. Dobrej Wam życzę, ja zamiast pracować, przeczesuję forum, no ale kociaki najważniejsze :)

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 24, 2009 22:23

Dobrej nocy miało oczywiście być.

woodpeck

 
Posty: 111
Od: Pt lut 20, 2009 13:08
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 59 gości