Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Jak u mnie któreś nie chciało jeść, to zawsze wymiękało przy Winstonie w sosie jogurtowym. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby jakiś niejadek tym wzgardził (a przynajmniej wylizał sos

)

No to czas się zaopatrzyć w Winstona

Dzięki

Whiskasami już zdążył wzgardzić

Bo przez moment jadł.
Najgorsze jest to, że jeszcze mu się nie zdarzyło wrócić do jakiejś karmy nawet po długiej przerwie.
Jak coś się znudzi, to już na zawsze się staje niejadalne :roll:

I lista nam się kurczy

A może spróbuj mu leciutko podgrzewać jedzonko? Czasem to pomaga...

Jestem wierną podczytywaczką wątku. Chciałam jeszcze dorzucić coś od siebie w temacie niejadków. Jak mój Misiek nie jadł z powodu choroby, a przede wszystkim stresu to podsuwałam mu saszetki z Rossmanna "optymalna dieta". One zresztą były też saszetkami "ratunkowymi" dla mojej poprzedniej kotki w końcówce jej życia. Najlepiej wchodzą mojemu te dla kotów sterylizowanych. O te:

Trzymam kciuki :ok:

Sihaja pisze:A może spróbuj mu leciutko podgrzewać jedzonko? Czasem to pomaga...

Pomagało

barber pisze:Jestem wierną podczytywaczką wątku. Chciałam jeszcze dorzucić coś od siebie w temacie niejadków. Jak mój Misiek nie jadł z powodu choroby, a przede wszystkim stresu to podsuwałam mu saszetki z Rossmanna "optymalna dieta". One zresztą były też saszetkami "ratunkowymi" dla mojej poprzedniej kotki w końcówce jej życia. Najlepiej wchodzą mojemu te dla kotów sterylizowanych. O te:

Trzymam kciuki

Ooo... witamy Wierną Podczytywaczkę

Czyli wszystko wskazuje na to, że czas najwyższy odwiedzić Rossmana :lol:

Dzięki wielkie!
Zaopatrzę się w Winstona i w O.D. - zobaczymy.
Może przynajmniej na jakiś czas go zadowoli.

Przez to wybrzydzanie Alfika to Babcia błyskawicznie wraca do formy sprzed problemów z paszczą :roll:

Przecież ona musi wszystko dokończyć. Nawet jak już się nie mieści, to Babcia się poświęci dla sprawy i dopchnie w wolne kąty

Tiaaa... do Rossmana mam chwilowo za daleko

Jak wszędzie

Chwalić bogów, Alfik uznał, że saszetki whiskasa po 50g z kurczakiem i wołowiną to wcale nie są te same saszetki co po 100g z kurczakiem i wołowiną :201477

Tymi po 100g gardzimy, a po 50g jemy... przynajmniej dzisiaj :roll:

Tacia jednak dostała insulinę... było troszeczkę za wysoko jednak, żeby dłużej czekać.
Zobaczymy, mam nadzieję, że nie wywinie w nocy jakiegoś numeru :roll:

W tych g jest mniejszy wół, mówię Ci :ok:

i przez to smaczniejszy :ok:

Z całą pewnością Alfik też do tego doszedł

Albo peritol w końcu zrobił to, czego po nim oczekiwałam :twisted:

**Adopcje: 12 >>**

Ciągle coś .
W Rossmanie są tacki dla małych kociat,są dwa maluchy na wieczku, które moje też żrą . I jeszcze koktajl z owoców morza przechodzi . Saszetki z pomidorkiem i marchewka też fajne . Nazw oczywiście nie pamiętam bo na ...pamięć biorę . Zresztą biorę wsio jak jest promocja-doskonale do torebki się nadają .

no ja też już kupuję na zasadzie "tego chyba jeszcze nie jedliśmy" :roll:

Tylko ten rossman to po drugiej stronie ulicy jest :twisted:

I cholernik strasznie krótko czynny

Jemy

Zjedliśmy 50g, zażądaliśmy więcej i teraz kończymy 100g wh z łososiem (którego już nie jedliśmy - ale bozita dalej błe).
Ciekawe, czy to koniec.
Na pewno zadziałał wreszcie peritol, a może też pozostałe leki coś ruszyły wreszcie.
Małe uf...

Jeszcze dokładka z trzeciej saszetki

I już nie mogę, ale z łazienki nie wyjdę...
A ja się muszę do roboty szykować

Przed chwilą zadzwoniła Duża Lunki :lol:

Przedwczoraj Lunka się z powrotem do Warszawy przeprowadziła i to w dodatku całkiem bliziutko, bo w Śródmieściu mieszka :1luvu:

Przeprowadzkę wszystkie kotki zniosły koncertowo.
Sama Lunka podobno właśnie leży na parapecie z całkiem wyluzowaną miną i pilnuje, czy panowie dobrze dziury pod karnisze wiercą

Nieodrodna siostra Lei :mrgreen:

Duzi w zdecydowanie większym stresie som :twisted:

Siatki częściowo już założone, pozostałe okna jutro

Chciałoby się sklonować taki dom...

OKI...

Dziękuję

Jesteś najlepsza. Masz u mnie tytuł Nadwornego Głównego Konsultanta

Dzięki Tobie, Dekas ma już podany antybiotyk

Ja jestem szczęśliwa, choć Dekasek nieco mniej, bo kolejnego kłuja dostał.
Doktor pod wrażeniem, bardzo się dopytywał, kto to Pani Olga

Wasze interpretacje wyników były identyczne.

OKI pisze:Jemy
Zjedliśmy 50g, zażądaliśmy więcej i teraz kończymy 100g wh z łososiem (którego już nie jedliśmy - ale bozita dalej błe).
Ciekawe, czy to koniec.
Na pewno zadziałał wreszcie peritol, a może też pozostałe leki coś ruszyły wreszcie.
Małe uf...

Jeszcze dokładka z trzeciej saszetki
I już nie mogę, ale z łazienki nie wyjdę...
A ja się muszę do roboty szykować

No... brawo

Do jakiej roboty?? Koteczek się zdecydował to teraz powinnaś UZ i serwować jedzonko. Praca nie zając, nie ucieknie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak sobie myślę, że koteczki to sobie nas świetnie wytresowały.
Jak ten dureń człowiek się cieszy z:
- siku
- kuupy (zwłaszcza z konsystencji

)
- że raczył zjeść
- wpisać dowolne:...

I lata jak z peprzem wokół cudaczka, a ten dba by nam się nie nudziło i nie było monotonnie, więc zawsze jakiegoś królika w kapeluszu trzyma i tada...

OKI pisze:Ja to, cholera, powinnam zostać diagnostą od wszystkiego i trzepać grubą kasę za wróżenie z fusów

OKI pisze:
OKI pisze:Ja to, cholera, powinnam zostać diagnostą od wszystkiego i trzepać grubą kasę za wróżenie z fusów

I sików

Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Kto przegląda forum