Trzeba teraz zawalczyć/przypilnować, żeby te pieniądze zostały spożytkowane na jakiś WSPÓLNY cel, czyli, mówiąc wprost, żeby wolontariusze mieli również (bo nie śmiem już tu pisać "przede wszystkim") udział w przeznaczeniu tych pieniędzy - zwłaszcza, że sami "wychodzili" takiego sponsora.
Wszelkie ustalenia będą pewnie podczas długich (jak myślę) rozmów z osobami ze schroniska, UM i TOZu.
A piszę tu o tym, żeby każdy może rzucił pomysłem, na co by taką kasę przeznaczyć. Żeby wiadomo było, o czym rozmawiać i proponować. Myślę, że pomimo różnicy zdań w wielu kwestiach, należałoby przyjąć jakieś "wspólne stanowisko wolontariackie" w tej sprawie.
Basia oczywiście cały czas będzie wspierać wszelkie ustalenia w miarę swoich możliwości. Dziewczyny też dalej będą ciągnąć tę sprawę, ale przyda się wsparcie

Ja od siebie proponuję, żeby jakoś z tych pieniędzy wesprzeć nasze DT - nie wiem konkretnie w jaki sposób, bo i nie wiem jakie są najpilniejsze potrzeby, tu już najwięcej mogą powiedzieć dziewczyny. Może zrobić też coś, co zwiększy ilość DT?
No i w rozmowie z Basią wspomniałam o moim prywatnym marzeniu (choć jak sobie pomyślę o murze, który stanie po drodze, raczej nierealnym), żeby zrobić jakieś miejsce na gabinet wet. w schronisku. Co roku przecież tylu młodych wetów kończy uczelnię w Olsztynie. Zatrudnienie takiej osoby, na pewno jest mniej kosztowne, niż leczenie zwierząt u różnych wetów. A i efekt pewnie zdecydowanie byłby lepszy...
Proponujcie coś proszę, co Waszym zdaniem jest najważniejsze. Musimy jakieś wspólne stanowisko przyjąć
