Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

VVu, czy damy radę przełożyć nasze łapanie na czwartek? Na piątek wypadło mi spotkanie na 18:00 z którego nie bardzo mogę się wywinąć, ale czwartek jakoś poprzestawiam jeszcze...

tajdzi pisze:VVu, czy damy radę przełożyć nasze łapanie na czwartek? Na piątek wypadło mi spotkanie na 18:00 z którego nie bardzo mogę się wywinąć, ale czwartek jakoś poprzestawiam jeszcze...

OK, odebrałem smsa - będę dziś około (mogę się spóźnić parę minut, bo będę jechał trochę naokoło, tramwajem, za to prawie pod sam most :wink:

) 18:30, z zestawem podbieraków.

Czarna zaciążona złapana!!!!!!!!!!!

Ale jaka akcja była! VVu i Tajemniczy Wujek Z. zasadzili się z podbierakami, długo nie chciała wyjsć, potem wyszła, weszła, wyszła, weszła i znów wyszła, ale tym razem troszke za daleko

No i jak chciała wrócić, to VVu CIACH!!! I ZŁAPAŁ

Normalnie tańczę z radości

Za kilka dni byłaby już mamą.

uf uf!

No i niestety zła wiadomość:

NIE ŁAPIEMY SZAREJ Z NISKIM PODWOZIEM - wyszła bardzo głodna - ma wyciągnięte cycuszki i jest szczupła

Więc najprawdopodobniej już urodziła

VVu na razie nie może oblać sukcesu, wrócił do pracy

Szkoda, że szara zdążyła się rozsypać...

W lecznicy jest bardzo przyjacielski miziasty kocur. Został zgarnięty przez Straż Miejską dwa tygodnie temu, z ulicy.
Albo się zgubił, albo to efekt przygotowań do Świąt
Kocurek ma ok 5-7 lat, jest cały bury, ale barankuje wszystko i wszystkich. Zawsze jak jestem w lecznicy, to płacze, żeby go pogłaskać.
Niestety lecznica nie może go dłużej trzymać Chcą go odesłać na Paluch

na Paluch trafił niedawno bury kot ze Śreniawitów - to ten?

Bury kot okazał się być burą kotką, więc to na pewno nie ten. Poza tym pojechała do domu, znaleźli się chętni na adopcję.
Edit:
A co do kotek, to poproszę jej zdjęcie, może skojarzę. Ale nie pamiętam kocicy w stanie o jakim piszesz.

Kotka czarno- biała, trafiła 25 lipca z lecznicy na Śreniawitów, przy przyjęciu : kot wychudzony, zapchlony, zaglucony.

Ale nie pamiętam kocicy w stanie o jakim piszesz

.
Bo pojechała na Paluch

Ze Śreniawitów faktycznie na Paluchu jest kotka, bura. To na pewno ta. Czyli ci ludzie co ją adoptowali to Straż Miejska.

Ustal proszę i wstaw zdjęcie.
Czasem wywożą koty z OKOLIC Śreniawitów, albo dosłownie w dniu przyjęcia do Śreniawitów.
Ja, jak tylko jestem w lecznicy, sprawdzam stan kotów i opisy, więc jest szansa, że coś mi zaświta.

I tak z ciekawości zapytam - po co dodałaś ten wpis tutaj, a nie porozmawiałyśmy na PW?

AnielkaG pisze:Kotka czarno- biała, trafiła 25 lipca z lecznicy na Śreniawitów, przy przyjęciu : kot wychudzony, zapchlony, zaglucony.
Ale nie pamiętam kocicy w stanie o jakim piszesz
.
Bo pojechała na Paluch

Ze Śreniawitów faktycznie na Paluchu jest kotka, bura. To na pewno ta. Czyli ci ludzie co ją adoptowali to Straż Miejska.

Jeżeli masz, to wstaw zdjęcie. Specjalnie pytałam o tą kocicę i mówiono mi, że pojechała do domu.

mam tylko takie

po co dodałaś ten wpis tutaj

bo zobaczyłam tytuł
Śreniawitów to jedna z kilku lecznic które wysyłają sporo kotów na Paluch

Dużo to chyba duża przesada. Latami z nimi współpracowałam, owszem bywały miesiące gdzie zajrzałam raz, ale bywały takie, że byłam codziennie. I nie powiedziałabym, ze dużo. Dużo to na pewno kotów im SM zwozi(ła), parę razy sama z SM zagadałam- "bo xxx nas odesłali, bo nikt nie chciał przyjąć, bo było najbliżej, bo lepiej niż od razu do schroniska". No i na bank część z tych kotów na Paluch pojechała, no bo inaczej się nie dało

. A lecznica, która przyjmuje koty od SM na bank wysyła ich wielokrotnie więcej niż taka, która bezdomniaków nie bierze. Zależy to też w dużej mierze od wysyłającego Ktosia, bo inny Ktoś woli na działkach po drodze do domu wypuścić. Zalezy od sezonu i przepełnienia no i czasu jaki kot siedzi. A część myśmy przejęli, ale przy tej ilości, która tamtędy przechodzi.... to Dużo jest mało konkretną ilością

Zresztą kiedyś przez parę miesięcy nagminnie przeglądałam wszystkie koty przyjmowane na Paluch (w ich bazie) i ze dwa na pewno były- może 1 więcej, o którym nie pamiętam, no ale Dużo na parę miesięcy to nie jest. Wiem o kilku z poprzednich lat, które pojechały- no ale DT nie da się sklonować, ja tez nie dawałam rady każdego kota gdzieś upchnąć

Za to też mnie ciekawi bardzo ta konkretna bura kotka. Tajdzi- może Beatę lub Agnieszkę podpytaj?

tajdzi - brawa za świetnie przygotowaną łapankę! :ok:

Poszło w sumie błyskawicznie.

I miło było poznać Tajemniczego Wujka Z. Pokazał mi bardzo fajną technikę łapania kotów - podbierakiem do transporterka. W ten sposób odchodzi problem przekładania kota z podbieraka do transporterka. No, ale do tego trzeba mieć tak wypasiony podbierak jak ma Tajemniczy Wujek Z.

Zazdroszczę!

Bardzo się cieszę ze złapania kotki. I do następnego razu :ok:

- pewnie w kanałach.

usuwam wpis skoro to trollowanie

AnielkaG pisze:
A lecznica, która przyjmuje koty od SM na bank wysyła ich wielokrotnie więcej niż taka, która bezdomniaków nie bierze

Ginvet, który bierze koty od SM (umowa z gminą Ochota) nie wysyła kotów na Paluch.

A co Ginvet robi z kotami?

Czy przyjmują tyle, ile Śreniawitów? Przecież Ginvet nie jest całodobowy.

Czy ta kotka na Paluchu to ta sama która rzekomo pojechała z lecznicy do domu?

bo jakaś cisza w tym temacie nastała

Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

Kto przegląda forum